dzwony na dwudziestą pierwszą
biją. kuranty
psy i ptaki niosą się powietrzem
i gwar ludzi i dzień budzi się do nocy
i słyszę w sobie
że gdybym urodził się
przed stu laty i Ty wtedy
tkałbym przy Tobie noga w nogę
drogę polną
kożuchem naszych kroków obrosłych
w ustach czułbym kurz z Twoich ust
z tej drogi
milknie dzwon
pies. ptak i człowiek
coś zahuczy. lelek przetnie granicę
dnia i nocy
niosąc z Wyraju w dziobie dusze
bławat zatnie się zmrokiem
maku kwiat przepadnie. czapla w stawie
zbrodzi
a my przed stu laty
karmiliśmy się zsiadłym mlekiem
po dniu gorącym
zatykając komory wrota
modląc się o kolejny dzień
na różańcu z koralików potu
Dodane przez kosma
dnia 15.12.2014 23:01 ˇ
4 Komentarzy ·
549 Czytań ·
|