w pokoju na poddaszu przekwitały nadzieje
promienie słońca małym oknem zajrzały śmiało
każdego poranka samotny staruszek
spoglądał w lustro patrzył jak w historię
herbatę pił palił fajkę siwy dym
świeży zapach dębowych mebli
siadał przy biurku
czytał pisał listy
wyczekiwał listonosza co przyniesie parę groszy
zawsze pierwszego
kukułka postarzała czas się spóźniał
zegar wymagał naprawy dziadek zbyt stary
z każdą chwilą umierał cofał wskazówki
chwytał dzień póki siły
laska podpierała jak punkty trzy
nie znał nikogo może nie pamiętał mnie
cieszył się gdy ktoś go odwiedził
zostaną po nim kwiaty na poddaszu
puste koperty listy nie wiadomo do kogo
Dodane przez jaropasztii
dnia 22.11.2014 11:56 ˇ
8 Komentarzy ·
574 Czytań ·
|