|
dnia 14.08.2014 23:37
E tan, chwast jak chwast, a można o nim teorie pisać. Ale to tylko sztuka dla sztuki, tak odbieram ten tekst. |
dnia 15.08.2014 04:44
A bo ja wiem co powiedzieć, może lepiej nic nie powiem. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 15.08.2014 05:35
...przesłodzony kombinatoryką cukierkowizm |
dnia 15.08.2014 06:02
Nic tu- pozdrawiam |
dnia 15.08.2014 07:56
A mnie ta wizja, choć nie hipnotyzuje, to jednak przyciąga. Moim zdaniem ona jednak coś w sobie ma.
Pozdrawiam. |
dnia 15.08.2014 10:42
Jędrzeju,Etszkedzie, Mithotynie, Femme, Nitjerze, dziękuję za poczytanie i szczere uwagi, nawet jeśli w wierszu nie zagustowaliście, pozdrawiam. |
dnia 15.08.2014 12:37
pierwsze trzy wersy - dobre, wyraźny obraz łąki w złocie. A okrąg - cóż, linia bez początku i końca, symbol wieczności i jedności, nieba, wszechświata, absolutu i doskonałości, w tym - księżyca w pełni i dysku słońca... Jest w wierszu coś. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 15.08.2014 13:10
Ewo, dziękuję za czas darowany wierszowi i za merytoryczny komentarz, pozdrawiam. |
dnia 15.08.2014 14:08
poetyckie poetyzowanie, nawet brzmi, tylko istotnego credo nie czuję, |
dnia 15.08.2014 14:49
Abi, dziękuję za czas poświęcony na lekturę i wpis, a credo choćby takie, że widok pospolitej nawłoci może poprowadzić wyobraźnię ku nieskończoności, pozdrawiam. |
dnia 15.08.2014 18:09
zdrowia życzę |
dnia 15.08.2014 19:19
Potrzaskane Zwierciadło, dziękuję i pozdrawiam. |
dnia 16.08.2014 17:51
..i ja lubię gdy kwitnie nawłoć...trochę "osładza" nostalgię za mijającym latem, poczytałam z przyjemnością:) |
dnia 16.08.2014 20:24
Mgnienie, dziękuję, że wstąpiłaś i podzieliłaś się miłą opinią, pozdrawiam. |
|
|