|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Płótno |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 18.04.2014 09:13
silvie odpowiedź, bo inny komentarz tu zbyteczny:
5 października 2003 roku w samo Święto Jom Kippur na krakowskim Kazimierzu
Zaczęło się bardzo prozaicznie: po bezskutecznym ratowaniu przeplombowanego zęba, cierpiąca, pomimo Świętej Niedzieli, udałam się do dentysty na ul. Augustiańską.
Wysiadłszy z busa na Starowiślnej, przejść musiałam przez Kazimierz. Szłam tak pustymi ulicami, między jednym a drugim deszczem, bezwiednie ewokując ironię zdarzeń, gdy obserwowałam krzątających się wokół swoich, przeważnie z chińską tandetą, sklepików nader zapobiegliwych i równocześnie z siebie niezadowolonych goimów!
I wtedy niespodziewanie na zupełnie pustej ulicy spotkałam Rebe. Szedł naprzeciw mnie - niczym wyrosły spod ziemi - wysoki i smukły, około trzydziestoletni, wyjątkowej urody Pan, nader wytworny w tym swoim czarnym, z najprzedniejszego materiału uszytym palcie; wokół szyi zamotany śnieżnie biały jedwabny szal, zaś w lewej ręce r11; rzecz wyjątkowo charakterystyczna - trzymał nie księgę, ale ZWÓJ.
Choć początkowo w majestatycznym Przechodniu dopatrzyłam się turystycznego pątnika, to momentalnie pomyślałam sobie też o Nim jako personifikacji zapowiedzi Proroka Izajasza: Duch Pański spoczywa na mnie / ponieważ mnie namaścił i posłał mnie, / abym ubogim niósł Dobrą Nowinę, / więźniom głosił wolność, / a niewidomym przejrzenie [...] abym obwoływał rok łaski od Pana.
Wówczas spotkały się nasze oczy. Natomiast kiedy ON prześwietlił do głębi moje jestestwo swymi świetlanie szarobłękitnymi źrenicami i jednocześnie prawą (szczupłą i delikatną) dłonią lekko uniósł rondo swojego cylindra w geście pełnego szacunku, pozdrowienia, znieruchomiałam. Myśl pierwsza: pomylił z którąś ze swych znajomych; myśl druga: TO przecież ON, PAN MÓJ I BÓG, Tożsamy oraz solidarny z WYBRANYM przez Siebie NARODEM, który Go nie przyjął. Mimo to wpierw należy Mu się najpiękniej odkłonić!
Nie odkłoniłam (właściwie powinnam była upaść przed Nim na kolana) gdyż pusta i mokra ulica odpowiedziała mi tylko echem mych własnych kroków. Nikt mnie nie mijał, nie nadchodził, nie przeszedł ani nie przechodził.
W domu spojrzawszy na Oblicze Człowieka z Całunu Turyńskiego, upewniłam się KOGO podczas Dnia Pojednania spotkałam w prastarej żydowskiej dzielnicy Kazimierz królewskiego Miasta Krakowa. I znowu przypomniały mi się już nie tyle słowa Micheasza, co słowa Jana Pawła II, wypowiedziane jesienią 1980 roku w Moguncji podczas papieskiej pielgrzymki do Republiki Federalnej Niemiec: Kto spotyka Jezusa Chrystusa, spotyka judaizm. Szema Israel, Adonaj Elochenu, Adonaj Ehad! |
dnia 18.04.2014 10:32
Abirecka, pięknie dziękuję za ten poruszający komentarz. Życzę zdrowych i pogodnych Świąt, także wszystkim innym Czytelnikom. |
dnia 18.04.2014 11:16
Dla mnie Płótno jest relikwią! Zdania nie zmieniam, choć zmieniały się [i zmieniać będą] "ekspertyzy". |
dnia 18.04.2014 12:48
o tym Płótnie wspominał około 1200 roku jeden z frankońskich krzyżowców, który ponoć widział w Konstatntynopolu w kościele Matki Boskiej na Blachernach "sydoine, w który Pan nasz został owinięty i który jest podnoszony pionowo w każdy piątek, żeby postać naszego Pana była na nim wyraźnie widoczna"...Ech, płótno, albo Płótno, które ponoć ma odegrać niebywałą rolę, i że ten czas się zbliża...Poczytałam w zadumie. Pozdrawiam serdecznie Świątecznie, Ewa |
dnia 18.04.2014 13:10
Ewo, dziękuję za czas zadumy, cieszę się, że w maleńkiej cząstce wywołał ją mój wiersz, pozdrawiam. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 27
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|