|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: SZCZUR W METRZE |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 09.10.2013 07:54
Wiersz to porozumienie się bez słów z czytelnikiem. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 09.10.2013 07:56
Spojrzenie na świat prosto z jego trzewi. Zatrzymuje. pozdrawiam z Nysy. |
dnia 09.10.2013 08:26
Światło, to ruch i zmiana. Sztuczne światła nocy wpisują miasto w przestrzeń kosmosu. Można się zdystansować, stanąć w mroku. Ruch i światło mają, poza znaczeniową /sygnalizacje, światła pojazdów, oświetlenie ulic, itp./.wartość abstrakcyjną, pojawia się efekt stroboskopowy, kolejne fazy ruchu źródła światła łączą się, tworząc smugi i odbicia .
To fascynująca podróż. |
dnia 09.10.2013 09:33
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=4849535774981&set=a.1353653220102.45444.1794570730&type=1&theater |
dnia 09.10.2013 09:51
Wiersz to właśnie jeden z przykładów porozumienia się za pomocą słów, choć rozumiem, że czytelnik może ich nie używać. Obraz może się obyć bez słów, gest, mimika, taniec, ale wiersz?
To była impresja, raczej bym powiedział, że uchwycone "z ręki". Trzymałem się poręczy w metrze bostońskim, jechałem do lub z muzeum historycznego (czy jak się ono nazywa) i od czasu do czasu, na zgrzytliwych zakrętach, na podstacjach, wyłączało się na chwilę światło. Wówczas pojawiała się impresja, odwrotna do tej powstałej w głowach francuskich impresjonistów, bo wywołana nie światłem, ale jego brakiem.
Hm, twój opis bardziej mi pasuje do poprzedniego wiersza, o światłach salutujących. |
dnia 09.10.2013 09:58
No cóż, są przeżycia umykające schematom, stawiam na indywidualność.
Wyobraźnia, ale i doświadczanie nie obiektywizują zastanej formy. |
dnia 09.10.2013 10:43
Ciekawe... Pl jako jedyna istota czująca i odbierająca zmysłami świat w przestrzeni-podziemiach miasta, punkt widzenia szczura / człowieka, który zajął jego miejsce w tej przestrzeni. Świat ludzki zakodowany w mechaniczny sposób. uporządkowany, gdzie - można odnieść wrażenie - kod sam w sobie jest najważniejszym elementem, a nie wyłącznie narzędziem do odczytania elementów ludzkiej rzeczywistości. I wydaje się być jedynym sposobem panowania nad chaosem, którym ta rzeczywistość jest - co widać, gdy na chwilę gaśnie światło i objawia się "uliczny zgiełk". Trafnie wybrany punkt widzenia, dobry, wieloznaczny tytuł. Dobry wiersz.
A tak z ciekawości, haiker , jak się wytłumaczysz;) z koloru "blue" w tym wszystkim? Z góry odrzucam wyjaśnienie, że "niebieski" nie oddałby tego niebywałego odcienia niebieskości, i tylko "blue" może go wydobyć itd. :)
Pozdrawiam
Margita |
dnia 09.10.2013 11:37
Więc bardziej działają na mnie skojarzenia ze sfery obrazowania, dotyczące formy, niż semantyczne, dlatego wypunktowałam światło.Przypomniałam sobie taką historyjkę, opowiadaną przez psychologa : Jeśli wejdziesz do ciemnego pokoju, bez światła, będzie ci trudno się tam poruszać, a jeśli, choć na moment zapalę światło, będzie ci o wiele łatwiej, nawet, kiedy światło zgaśnie.
Dotyczyło to nie tylko sfery komunikacji, ale szerszej -poruszania się w rzeczywistości.
W ciemności ujawnia się obraz zapamiętany bezwiednie, ale najpierw trzeba go zobaczyć. |
dnia 09.10.2013 12:21
haiker nie będę z Tobą polemizować, porozumienie bez słów miałam na myśli język, który raczej nie wyraża się głośno, np. liczę barany żeby zasnąć. Liczę na głos, czy w głowie.
Po przeczytaniu Twojego wiersza, mam jego wyobrażenie. Może też wrażenie coś zostaje, słowa są do tego niezbędne, tu się zgodzę.
Tylko w efekcie już gdzieś przenosi. |
dnia 09.10.2013 12:32
Właściwie to, haikerze, odebrałeś mi już przyjemność "łuskania" w wierszu, bo sam go zinterpretowałeś i zanalizowałeś po kilku pierwszych komentarzach. (Protestuję!)
Cóż później można mądrego napisać? Najwyżej przytaknąć, albo zbudować komentarz w oparciu o to, co zostało już wyłożone na ławę.
Jedynie warsztatowo zatem:
- do wylotu imo "tęczy" (już prędzej "spektrum"), "archeologicznie" (same "dzbanki z egiptu" wystarczająco naprowadzają, nie trzeba dookreślać).
Pozdr. |
dnia 09.10.2013 12:42
w ty wierszu chodzi o piękno miasta czy o zgiełk.. a może tylko muzealne odkrycia starych dzbanów wymalowanych kolorami tęczy hmm.. trudno mi ocenić..szukam esencji..pozdrawiam |
dnia 09.10.2013 12:55
Szczur w metrze powinien czuć się jak autochton, w przeciwieństwie do człowieka. Ten tak się czuje.
Odczytuję w nim dużą pewność siebie oraz zgodę na sposób, w jaki podróżuje i poprzez tę podróż '(od)poznaje'.
No właśnie, w przypadku szczura 'zwiedzanie' (archeologiczne) kojarzy mi się bardziej z 'przypominaniem' niż z 'poznawaniem' jako takim, wszak szczur był na ziemi przed człowiekiem i raczej morfologicznie się nie zmienił.
W kontekście tak postawionej tezy światło, które tutaj ma charakter stały (i tylko na moment gaśnie), mogłoby wskazywać na osobliwości szczurzej iluminacji. Brak światła z kolei przenosi szczurzą świadomość jakby na powierzchnię. A tam już nie ma prehistorii. Jest za to czas "tu i teraz".
Pewnie się minęłam z autorskimi intencjami, ale cóż poradzić, skoro właśnie tak do mnie ten tekst przemówił. W razie czego, nie bij za mocno. ;) |
dnia 09.10.2013 13:30
"Wyobraźnia, ale i doświadczanie nie obiektywizują zastanej formy." Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę jak wielki ciężar gatunkowy mają te prawdziwe słowa. To całe brzemię tworzenia.
Blue? Myślę, że po prostu trzy sylaby mi nie pasowały na koniec wersu. Poza tym to jednak był Boston, a nie Warszawa. Ale oczywiście, teorie, ze blue to blues i już, są całkiem prawdopodobne. Zdajesz sobie sprawę, że poruszamy się w regionach nieuświadomionej kompetencji?
Zdecydowanie, światło pomaga.
Komentarze można pominąć. Spektrum ma coś czystszego w tym, to prawda. Co do garnków, to "jak" mi pasuje, bo archelogiczność sama oparłaby się o usytuowanie metra, a tu chodziło o pozostałości ludzkości.
W tym wierszu chodzi o to, że jedną z rzeczy, które widzisz w ciemności jest schemat metra, który wisi w wagoniku.
Tak, ten szczur pewnym krokiem podróżował. Co do prehistorii - napiszę za tydzień wiersz na ten temat, bo sprowokowałaś do tego. |
dnia 09.10.2013 13:52
Haiker, ja dzbanki chciałam zostawić, a wywalić "archeologiczność" właśnie. Właśnie dlatego, że dzbanki bardziej pojemne jeśli chodzi o sens (kultura materialna, historia, człowiek, sztuka użytkowa) i nie trzeba tutaj nadbudowy, autointerpretacji. |
dnia 09.10.2013 14:38
a ja - tak: kolory - czerwień - dynamiczna i agresywna, zieleń - statyczna i kojąca, niebieski - statyczny i niepokojący. Czyli - cała - że tak rzeknę - tęcza zachowań w tym mieście, w tym skupisku ludzi. A metro - jakby kalejdoskop, bo przesuwają się w nim - wszyscy. To jakby "miasto w pigułce". Tak to widzę, ale mogę nie mieć racji, rzecz jasna...Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 09.10.2013 16:03
Dobry wiersz. Wycieczka ciekawa. Barwna, jak na dokonywaną w podziemiach. Bogata w obrazy, sygnały świetlne i dźwięki. Sporo z nich można wyłowić. Pożywić się bogatym w intelektualne składniki daniem.
Szczur, czy w życiu, jak w tym utworze zawsze pojedynczy szczur w metrze? Takich osobników codziennie tam mnóstwo. Każdy to indywidualność, z większego dystansu z kolei wszystkie wyglądają identycznie. Wydają się jedną masą, a rywalizują ze sobą, podążają często w różnych kierunkach. Czasem pod powierzchnią wyścig zupełnie taki, jak na niej, Obfituje w dramatyczne, czasem krwawe incydenty. Niesprawiedliwości pomieszane z aktami strzelistymi szlachetności, odwagi, poświęcenia. Ujawniają się podskórne, czasem groźne jak górotwórcze, procesy. Te nasze szczurze społeczności starzeją się ostatnio. A za sprawą (głównie woli) przywódców stad i tak wchodzący w ich skład muszą ścigać się coraz bardziej i dłużej. Biegają po omacku. Błądzą. Potykają się wzajemnie o siebie, wielu przedwcześnie pada. Ciemno tam wszędzie. Perspektywy dla większości co najmniej niejasne. Prawdę mówiąc - szczególnie w momentach awarii - jawią się w zupełnie czarnych barwach. To co trzymane w ręku: kule, białe laski w pewnych momentach odruchowo idą więc w ruch. To dopiero są metaliczne (i niemetaliczne) zgrzyty.
Można więc chyba pokusić się o napisanie następnego tekstu (czy nawet, przy sprzyjającej wenie, cyklu) utrzymanego w takiej tematyce i klimatach. Z akcentem tym razem nie na indywiduum, a współczesną szczurzą zbiorowość.
W Twoim wykonaniu może to wypaść co najmniej równie interesująco, jak powyższy tekst. |
dnia 09.10.2013 16:27
Udany wiersz,pozdrawiam,Ewa. |
dnia 10.10.2013 06:46
Ciekawe spojrzenie i porównanie ludzi i ich uczuć i spojrzenia na świat. Nawet wycinek tego co nas otacza. Wcześniejsze komentarze powiedziały już wszystko lub prawie. Ukłon. |
dnia 10.10.2013 07:45
OK, dzbanki na górę.
To już nadinterpretacja, oderwana od całości. Linie metra zaznacza się wyraźnymi kolorami, ot co.
Szczury raczej eksplorują niż biegają po omacku (mimo, że na początku wygląda to na zupełnie bezładne bieganie - ale zostawiają ślady zapachowe). Jeśli napiszę coś o szczurzej zbiorowości to chyba jedynie w formie hołdu. Zachęcałbym cię jednak do wykonania pierwszego kroku, chętnie się odniosę.
Wiersz jak wiersz, wycieczka do muzeum była udana.
138 stopni? Czy taki wycinek obejmuje ludzki wzrok w dostatecznej ostrości plus jakieś 40 na percepcję ruchu? |
dnia 10.10.2013 21:46
słabe to jest, nawet bardzo...a najbardziej rozśmieszył mnie wers "czerwony, zielony, blue..." - nie ma to, jak wstawić słówko po angielskiemu, respect pewnie urośnie..., ale nie martw się...przyjdą klakierzy i pochwalą. czy już przyszli? bo nie czytałem komentarzy |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 41
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|