dnia 14.06.2013 18:02
cudne :) nieograniczone pokłady ciepła biją z wiersza, 100% kobiety jest w takiej peelce, i to jakiej kobiety!!! takiej kobiety nie można nie kochać :) takiego wiersza nie można nie lubić kołysząc sie z nim do snu.
urocze.
dziękuję, że mogę to czytać, pozdrawiam |
dnia 14.06.2013 18:09
nie uciszaj Niny, niech dalej swingowo kołysze światem, tekst taki mięsisty, żywy i gęsty od znaczeń,
bardzo na tak,
zaraz włączam Ninę na czerwcowy wieczór... |
dnia 14.06.2013 18:12
Dwie pierwsze zwrotki ok, zwłaszcza kołysanie księżycem, następne dwie, nieproporcjonalnie dłuższe, krzewią wzorce użyte kilkanaście milionów razy, z tego o kilka lub więcej razy tygodniowo na samym portalu pp. |
dnia 14.06.2013 18:25
Szklanko-dziękuję, dobrej nocy.
abi miłego słuchania!
haiker nie wydaje mi się, żeby aż tyle tego było...pozdrawiam |
dnia 14.06.2013 19:35
Oj, bardzo mi się podoba, szczególnie ta dbałość o swój świat. Pozdrawiam:) |
dnia 14.06.2013 19:59
Ładne :). Pozdrawiam. Irga |
dnia 14.06.2013 20:35
Ostatni wers, moim zdaniem, niepotrzebny. Początek przepiękny. Całość broni się dość gładko :-)
Miło było zajrzeć. Pozdrawiam ciepło! |
dnia 15.06.2013 08:21
Paulo, Irgo miło mi, pozdrawiam serdecznie.
amila Pomyślę nad Twoją uwagą, dziękuję za nią i za wizytę. |
dnia 15.06.2013 10:17
Śliczne! gdy czytam: "Poprawiam księżyc" mojej wyobraźni przedstawia się obraz poprawiania księżyca jak ramy obrazu, tylko na niebie. Z taką obojętnością.
Lubię jak wiersz tak porusza wyobraźnię.
Pozdrowionka. |
dnia 15.06.2013 10:24
O on, zanim nie otrzymał pocałunku na dobranoc, zapewne nawet się nie domyślał, że wędrował z Tobą po Missisipi kuszony głosem Simon.... Tak to jest z tą poezją, jak i z czarami zresztą... Ładne, ciepłe, pełne skrytej miłości. Pozdrawiam, A ps. I niech aronia rośnie... |
dnia 15.06.2013 16:58
swójmójja też lubię, dzięki, pozdrawiam.
Magrygał może tak, a może nie :), miło, że zajrzałeś, aronia ma się dobrze. |
dnia 15.06.2013 21:12
Ładny wiersz. Ale ja (chwilami) czytam go sobie tak:
Na biegunach
Nina Simon kołysze nisko księżycem
czerwcowo swingowo gorąco
a ja obudzona w twoich ramionach
widzę jak bujają się w sobie
i niebo wzdycha do ziemi
my zdążyliśmy się zdrzemnąć
im ciągle za mało
za mało
pozostawione gdzieś w tyle światy pęcznieją
same z siebie nabierają wody ogromne rzeki i ogniska
znad Missisipi zawiązują szerokie wstążki
na wietrze wstrzymują oddechy
metra tętniące spod ziemi
wypluwają krzyki wzdychania i śmiechy
niepokoję się o mój świat zwłaszcza
kiedy aronia jest słaba
kot lubi spokój
a truskawki - słońce
uciszam Ninę
poprawiam księżyc i całuję
ciebie
na dobranoc
Pozdrawiam. |
dnia 16.06.2013 06:10
a jednak, do przemyślenia czy wszystkie rekwizyty są niezbędne. Czasami jednego dość by rozbudzić wyobraźnię, to Nina Simon. Inne sprawiają iż wiersz staje się graciarnią, co rusz obijamy biodra a taniec traci na powabie.
pozdrawiam |
dnia 16.06.2013 11:53
Nitjer jak od razu co innrgo jest zaakcentowane, ciekawie.Pozdrawiam.
Sterany, być może masz rację ....do zastanowienia się.Tylko nie jestem pewną,czy chodziło mi o to, żeby taniec był taki znów powabny, czy ta graciarnia i obijanie się o nią nie są w gruncie rzeczy prawdziwsze...pozdrowienia, |
dnia 16.06.2013 17:38
Bardzo przyjemny w odbiorze i pełen spokoju wiersz. Zastanawia mnie tylko, że te wpisy w nawiasie są potrzebne. Wydaje mi się, że bez nich byłoby lepiej. Niemniej i tak jest dobrze. |
dnia 16.06.2013 17:39
* czy te wpisy w nawiasie... |
dnia 16.06.2013 17:55
Bernadettao potrzebowałam skonkretyzowania, ale wszystkie uwagi rozważam, cieszę się, że tak go odebrałaś, pozdrawiam. |
dnia 16.06.2013 19:58
ano, Nina Simon, kot i truskawki, do tego - spokój i ciepło, no i jest nastrój upalnej nocy...Do mnie - przemówił. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |