A kiedy przyjdą przeszukać ci dom,
Ten, w którym mieszkasz chłopie,
I kiedy sprawdzą twój CD-ROM,
I na płytach nagrane kopie,
Gdy pod drzwiami staną, i nocą
Z nakazem w dłoni w drzwi załomocą -
Wiesz o jaką im chodzi zbrodnię?
Ściągałeś pliki
Przez dwa tygodnie.
Już przed twym domem setki są glin,
Dokąd uciekać? Chyba do Chin.
A wszystko przez to, że owe dane,
Wprost z Ameryki były pobrane
Co czyni z ciebie kogoś gorszego,
Niźli mordercę wielokrotnego...
Kiedyś przyjdą na pewno pogrzebać ci w kompie
Może się zlitują, w co szczerze wątpię,
Jak GROM w nocy przez dach sie wkują,
Płyty połamią, savey skasują,
Choć w call of duty wojnę wygrałeś,
Choć wiele nocy przez to zarwałeś,
Brak u nich skrupułów, litości nie mają,
Za dyskutowanie zarobisz pałą,
I nie pomogą płacze, lamenty
Cały twój hardware w foli zapięty,
Już biurko puste, już wiatrak nie huczy
Może mnie w końcu to coś nauczy,
Mijają godziny, mijają dni,
Chyba oszaleję, wciąż komp mi się śni,
Dzwonię na pały, może coś da się załatwić,
Jakiś glina mówi: muszę pana zmartwić,
Tutaj jest Polska, tu cuda sie dzieją,
Kompa oddałeś przebranym złodziejom,
Jaki jest morał bez definicji?
Profilaktycznie nie wpuszczaj policji
Dodane przez anefistofele
dnia 19.06.2007 20:24 ˇ
23 Komentarzy ·
943 Czytań ·
|