poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMCzwartek, 28.03.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Chimeryków c.d.
playlista- niezapomn...
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
Monodramy
,, limeryki"
HAIKU
poezja,org
Ostatnio dodane Wiersze
Oko
Marina z wlewek
Na początku
Przebudził się
Miniaturki na wesoło
kino objazdowe
do siebie
wielki post, wczesna...
kalki
Deadline
Wiersz - tytuł: wszystko da się jeszcze naprawić
mogłeś zakończyć projekt w fazie eksperymentu
a dokumentację utajnić na większą część wieczności
bez możliwości nanoszenia poprawek

gdybyś zdołał powstrzymać samego siebie
ekosystem byłby uboższy o jabłonie i węże

przez ogród prowadziłaby tylko jedna droga
wszystkie strumienie wpadałyby do jednej rzeki

w programie radiowym nie istniałaby alternatywa
dla śpiewu psalmów i transmisji nieszporów

jednak z krainy mlekiem i miodem płynącej
nigdy nie wiałoby nudą

kiedyś otworzysz oczy ze świadomością
że nie powinno się opakowywać świata
w trójwymiarowe marzenia

czas przyznać się do błędu i zakończyć akcję
Dodane przez Tomasz Kowalczyk dnia 03.09.2012 08:42 ˇ 17 Komentarzy · 2286 Czytań · Drukuj
Komentarze
Marek Bałachowski dnia 03.09.2012 09:04
Co to jest większa część wieczności? Nie dość, że brzmi źle to i logicznie wygląda tak, jak zbitka słowna "jajko częściowo nieświeże" - tylko w drugą stronę (Jak wydzielić z nieskończoności kawałek, który będzie jej większą częścią???!!! Tak samo przecież z nieskończonego zbioru liczb wydzielić można jedynie grupę będącą ZAWSZE mniejszą częścią w porównaniu do tego, co pozostaje poza nią).
A peel błędnie też rozumuje o alternatywach; nie byłoby nie tylko alternatywy, ale i radia a tym bardziej programu radiowego.
Czas byłby, by przyznać się do tego, że ta próba rozmowy z Bogiem jest próba poronioną.
Ale - jaką by miała być gdy w rozmowie z Absolutem prostaczek strofuje i poucza Stwórcę... I po co? Może jest to zabieg formalny, by podkreślić własną miałkość.
jednak pointa przeczy takiemu zamiarowi, Pozostała śmieszność.
RokGemino dnia 03.09.2012 12:44
celnie panie Marku
pawel kowalczyk dnia 03.09.2012 14:12
Sa w tym utworze gorki i dolki. Dosyc czesto sie usmiechnalem na mysl ze autor obserwuje i interpretuje swiat. Pare razy prychnalem bo tak jak juz w przeszlosci mowilem Panu Tomaszowi poezja to nie reportaz, poezja to nie rysuknek techniczny...
Jak widac autor jest zadowolony z takiego a nie innego pisania bez jakiekogolwiek rozwoju tylko czy tak samo bedzie z czytelnikiem? Nie sadze.
konto usunięte 35 dnia 03.09.2012 16:40
Chyba za bardzo poszedłeś w snucie opowieści. Tym bardziej, że temat aż prosi się, moim zdaniem, o bardziej zwięzły przekaz. Chociaż jest wiele "fajnych" i trafnych spostrzeżeń.
konto usunięte 54 dnia 03.09.2012 17:55
Obserwuję u autora, powiem to delikatnie, gadanie. Męczące, niech inni tryskają humorem, ja nie muszę. Pozdrawiam :)
Jacek Madynia dnia 03.09.2012 17:58
Marku Bałachowski,
wyobraź sobie taki cykl: przez godzinę idę na wschód, po godzinie zmieniam kierunek i idę na zachód przez trzy godziny. Cykl ten powtarzam nieskończoną ilość razy. Oczywiście, w tym wypadku śmiało mogę powiedzieć, że przez większą część wieczności idę na zachód, prawda?
Gdy się co nieco pomyśli, można robić różne numery również z nieskończonością.
Drugi zarzut mówiący o złym rozumowaniu o alternatywach, jest dla mnie niezrozumiały. Dlaczego w inaczej skonstruowanym świecie nie miałoby być radia?
To z radiem to akurat mały pikuś. Bardziej ciekawi mnie czemu uważasz, że ta akurat próba rozmowy z Bogiem jest poroniona. Przecież nie jest poroniona, bo się odbyła. Jeżeli wierzysz w Boga, nie powinieneś zarzucać prostaczkowi, że jest prostaczkiem, bo jeżeli nawet nim jest, to winny jest raczej jego stwórca, że poskąpił mu intelektu. Cenię sobie postawę tego prostaczka, że nie bierze przykładu z innych, uważających się za intelektualne potęgi i przez to siedzących cicho w obawie przed karą, lecz wali prosto z mostu, szczerze tak jak to widzi. A może właśnie takie krytyczne podejście Bóg ceni sobie bardziej, niż bezmyślną uległość. Jak myślisz Marku? I dlaczego nie?

Pozdrawiam.
januszek dnia 03.09.2012 18:57
A u pana Tomka ciekawa dyskusja. Można się wtrącić?
Zapytam Jacka Madynia, com lepiej przeziębić się czy poparzyć?Podobnie Bóg źle oceni i krytyczne podejście i bezmyślną uległość, ą z całą pewnością, i tu już do pana Tomasza KowalczykTwoja puenta:"czas przyznać się do błędu i zakończyć akcję" czy :"mogłeś zakończyć projekt w fazie eksperymentu"jest po prostu nie na miejscu. Herod też żądał cudu i nie otrzymał.Skoro tak oceniasz Boga to stoisz nie obok czy naprzeciwko ale ponad Nim. Względnie stawiasz Go pod mostem, a tak po prostu nie wypada Oczywiście nie neguję Twego prawa, możesz też uważać że papież się myli (w kwestii wiary) Twój wybór i Twoje tego wyboru konsekwencje. Ale może po prostu zbyt daleko nie szukasz. Mam więcej zastrzeżeń co do wiersza, ale może innym razem.
pozdrawiam serdecznie.
Jacek Madynia dnia 03.09.2012 19:54
januszku,
zazdroszczę Ci tak dobrej znajomości z Bogiem. Bóg na pewno czuje ulgę, że sam nie musi oceniać pewnych komentarzy i wierszy, bo Ty robisz to świetnie w jego imieniu.

Pozdrawiam.
aleksanderulissestor dnia 03.09.2012 21:04
naprawdę b.mądry i skondensowany przekaz
a ostatnia strofa
rewelacyjna
ty dojrzałeś do tego ale czy bóg dojrzał
oto jest pytanie
pzdr
Marek Bałachowski dnia 04.09.2012 09:36
Odpowiedź do p. jacka Madyni (dotyczaca wiersza - treści) - Mozna popełnic błąd - i pan go popełnia: w takim rozumowaniu (wschód zachód) nie przez wiekszą część WIECZNOŚCI, a przez większą część życia takiego wędrowcy a nawet tylko: przez większą część trwania eksperymentu pod nazwą "godzina w te, trzy godziny we wte) - TO PO PIERWSZE.
PO DRUGIE: nawet gdy mówimy o tak nieskomplikowanym zjawisku, jakim jest, w porównaniu do całego, skomplikowanego świata płynąca woda, to stwierdzono juz dawno, że "nie da sie wejść dwa razy do tej samej rzeki."
Po odkryciu organizmów biologicznych we wrzących gejzerach jestesmy bardziej przygotowani do zrozumienia, że (moze już nie biologiczne, z atomów węgla i pochodnych , a np z krzemu i jego związków) są możliwei prawdopodobne formy zorganizowanego istnienia w temperaturach i cisnieniach dla nas, białkowców, wrogich (na przykład wewnątrz słońca, w stałej temperaturze 5000 stopni lub - w chmurach siarkowodorowych na Jowiszu; te formy nie mogłyby "przeżyć" na Ziemi bo temperatura, cisnienie, ale i grawitacja nie ta. Przeżyc" piszę w cudzysłowie, bo już utarło się, że "Zycie to forma istnienia białka", a te inne formy, niebiałkowe, swój rozwój, rozmnażanie, tworzenie kultur mogą prowadzić w formach "życia niebiałkowego".
PO TRECIE i najważniejsze: prostaczek nie dyskutuje z Bogiem ("błogosławieni cisi...") Dyskutują "zbuntowani". naturalnie, i cisi potrafia, zapewne, pana Boga lekko poddenerwować, na przykład jakis pasterz - prostaczek przysiada na kamieniu by nogi odpoczęły i prosi "Panie Boze, niech moje kozy nie wejdą w szkodę" Byc może Stwórca ma wtedy taką myśl: zajmij sie, człowieku tym, do czego cię powołano.
Ale - nie o to idzie.
Bardziej o prawa rządzące poezją. Tu, w tym przypadku jednym z głownych elementów budowania konstrukcji dramatycznej jest naruszanie tabu: mówiąc kolokwialnie - skoczeniem Bogu do oczu, rezygnacja z pokory, zwada, awantura, jaką ktoś, w swoim mniemaniu, słusznie pokrzywdzony, robi komuś silniejszemu, kogo - czując moc swoich racji - przestał się bać.
Tak było u wielkich romantyków; motyw ten był też po wielokroć wykorzystywany przez innych twórców.
jednak czym innym jest "atak" ze świadomoscią własnej małości, zarzuty stawiane Bogu przez miotanego skrupułami ("jakże tak - panu mojemu, ale, przecież, mam rację, On to widzi") eskalujące az do wybuchu - jak np w wielkiej Improwizacji, czyli:czym innym jest pokazanie człowieka w jego wahaniach i rozterkach, dojrzewającego do buntu, a czym innym buchalteria; to jest złe, to nieudane, eksperyment zakończ (boś pewnie, do tej pory był tak głupi, że dopiero moja podpowiedź ci otworzy oczy, żeś, Boże, przegrał)Tym zarzutem z punktu "PO TRZECIE" jest to, że utwór p Tomasza Kowalczyka jest pozbawiony artyzmu, jest suchą, nieudana wyliczanką majacą Boga postawic do kąta - stąd moja konkluzja o tym, że "czas przyznac sie do błędu i zakończyć eksperyment' rozmów z Bogiem.
Rozmów pozbawionych rozterek i wahań, pozbawionych pokazania meki dochodzenia do stanu, w którym swemu Panu można stawiac zarzuty.
PO CZWARTE - ale tego nie ma we wierszu, nawet nie ma miejsca na to, by była to sekwencja domyślna; za to pan, panie Jacku stawia sprawe NIEJEDNOZNACZNOŚCI, której -a to jest jeden z gownych zarzutów nie ma w omawianym gniocie (tam wszystko jest wiadome: Bóg przegrał) to, czy pan ceni sobie wątpiących czy uległych.
Gdyby nie chciał wątpiących, nie było by ich. Wiele wskazuje (lepszy jeden nawrócony grzesznik, niż") że rzeczywiście ceni; kiedyś pisałem o dylemacie polegającym na tym, czy wszechmocny może stworzyć taki kamień, którego sam nie potrafi podnieć, jako Wszechmocny. konkluzją jest to, że to my jestesmy takim kamieniem: buntujacy się (nie do okiełznania niemal) a jednak w każdej chwili Pan może nas, ten kamień, nie tylko podnieśc, ale i skruszyć.
Gdyby autorowi udało sie choć cień takich wątpliwosci, rozważan prawo- lewo, wahań, zwątpien pokazać obok buntu, a i - choćby częsciowo ów bunt uzasadnic (by - osadzić czytelnika, nawet najbardziej wierzącego w Pana takze po stronie podmiotu lirycznego, gdyby autor umiał wzbudzić współodczuwanie, empatię u odbiorcy - byłoby arcydzieło.
Ta wyliczanka zarzutów, jakim jest ten utwór nie jest czymś takim. To typowy gniot.
Stąd, raz jeszcze: "czas zakończyc ten nieudany eksperyment' jakim był ten wiersz.
pozdrawiam panie Jacku
Marek B.
kasiaballou dnia 04.09.2012 10:09
A ja jednym słowem - DOBRE! Z pozdrowieniem, Tomku :)
IRGA dnia 04.09.2012 13:22
Szkoda naprawiać. Trójwymiarowe marzenia są piękne... Powtórzę za kasi(ą)ballou- DOBRE. Pozdrawiam. Irga
sterany dnia 05.09.2012 00:03
dyskurs z Bogiem nie ma sensu, jak każdy z abstrakcją
wszystkie za i przeciw łatwo zbić odwołując się do nieokreśloności
już sama teza "wszystko da się jeszcze naprawić"
przeczy podstawom na jakich zgodnie z dogmatami wiary
wyznawcy powierzają siebie, swój los Wielkiej Abstrakcji czyli Bogu

uwaga "techniczna" - "trójwymiarowe marzenia" to obiekty zawieszone w wymiarze wieczności, a gdzie czas?

Chociaż isnieje pewien krąg kulturowy w którym zadawanie podobnych pytań jest niejako obowiązkiem i sposobem bycia z Najwyższym to próba ta daleko odbiega jakością przynajmniej mnie znanych.

pozdrawiam
aleksanderulissestor dnia 05.09.2012 11:38
wydaje mi się że wszystkie użyte przez tomasza zwroty dotyczą właśnie naszego pojmowania świata transcendentalnego widzi go tak jak widzimy świat rzeczywisty
gdzie jest początek i koniec gdzie jest trójwymiarowa przestrzeń obserwowana na codzień
a to kłóci się w sposób oczywisty z teologią
i słusznie
wyposażeni w nasze zmysły naszą pamięć przechodzimy do wieczności czy będziemy inaczej odczuwać ją niż dotychczas naszą rzeczywistość nie
a jeśli w jakiś sposób zaczniemy ją odczuwać tak jak mówi teologia
to wtedy nie będziemy to już my
i chyba o tym jest ten wiersz
;)
Jacek Madynia dnia 05.09.2012 16:54
Marku Bałachowski,
jestem pewny, że zrozumiałeś o co mi chodziło w przykładzie na "większą część wieczności", ale jeżeli nie, to może teraz: życie pana X jest pewną częścią wieczności. Oczywistym jest , że pan X przez większą część wieczności nie istnieje. Teraz rozumiesz?
Przy alternatywie do radia poddałeś się próbując odwrócić uwagę alternatywnymi formami życia. Tak więc tu też poległeś.
Na wiersz Tomka zwróciłem uwagę ze względu na temat. Każdy z nas ma odczucie, że jest coś nie tak z tym światem. Powiedz mi do kogo i w jakiej formie należy się zwrócić aby w końcu cokolwiek zaczęło się zmieniać w dobrym kierunku. Tomek zaproponował taki sposób. Nie można mu zarzucić, że nie robi w tej sprawie nic.

Pozdrawiam.
Marek Bałachowski dnia 06.09.2012 08:21
Jacku Madynia Od starożytności paradoksy związane z nieskończonością plątały umysły. Dzieje się tak na styku przykładania pojęć dotyczących określoności do nieokreśloności. (Zenon z Elei) . To, o czym piszesz nie tak powinno brzmieć, nie przez "większą część wieczności" a przez "pozostałą część wieczności". Zobacz: jeśli wydzielisz mniejszą część - życie pana X i większą część - tą , kiedy go nie ma na świecie, to po dodaniu obu części; OKREŚLONEJ Z NIEOKREŚLONĄ otrzymasz - co: nieokreśloną (bezgraniczną) czy określoną (wiecznośc niewieczna). To jest dodawanie dwu różnych rzeczy ( W przypadku podanym przez Ciebie - odejmowanie: "pozostała część", po odjęciu z nieokreśloności pewnego, okreslonego odcinka nie pozostanie pewien określony , to jest większy" odcinek, lecz - paradoksalnie: taki sam, jak przedtem: wieczność, po odjeciu z niej kilkudziesieciu lat nie zmniejszy się)
Przy alternatywach do radia też nie poległem: nie zauważyłeś lub nie rozwinąłeś stwierdzenia o wchodzeniu dwa razy do tej samej rzeki.
Wystarczy świat odrobinę inny od naszego by był alternatywny. Dla uproszczenia - stosunki miedzy zalegajacymi miliony lat ziarnami piasku 9po erozjicskał) tak, aż te z powrotem skamienieja w piaskowce, zlepieńce a potem w twardsze skały są też formą "życia pozabiałkowego". Nie wiemy, o czym szepcą do siebie te ziarna, jakie uczucia powstaja między nimi - nie wiemy, bi nie mamy chęci wiedzieć, bo nie mamy porównań by cos stwierdzić (nasze, ludzkie relacje są od tamtych odmienne) bo nie mamy aparaturu i tak dalej. Ale, zapewniam pana panie jacku, ze w relacjach miedzy ziarnami piasku nie ma miejsca nie tyle na słuchanie radia, co na posiadanie drewnianej skrzynki odbiornika, tygodnika z programami i tak dalej.
Pan Tomasz rzeczywiscie zrobił cos w kierunku: chce inaczej, mam pretensje do Pana Boga. Ale - zrobił to nie w artystycznym wyrazie, a po prostacku: wypisał liste zarzutów.
Toż pierwszy lepszy akt oskarżenia z polskich sądów ma wiecej poezji w sobie, niż ten akt oskarżenia wystawiony tu dla Stwórcy.

Panie Jacku. Nie chciało mi się już wstawiać wierszy na ten portal (chyba od wczoraj czy przedwczoraj mogłem) bo - jak wszedzie, jest tu kilkadziesiąt osób (potencjalnych odbiorców) z których wiekszośc wzajemnie sie adoruje. trzeba przyznać, że nie maja oni niskiego poziomu - raczej średni - i piszą także poza komentarzami (facebok, nasza klasa, maile) a pod wierszami, z ewidentnymi błedami umieszczają "jest wiersz" "gratuluję" itp kadzenie.
Ale - ze wzgledu na dyskusje o światach alternatywnych, specjalnie dla Pana wstawie dzis wiersz o relacjach na naszej planecie i - nawet z tym samym Stwórcą, a jednak - alternatywnych. Pozdrawiam, Marek B
Maria dnia 28.12.2012 12:45
No i wiersz spełnił swoje zadanie - namacalny dowód - kilometrowa dyskusja pod wierszem.
Dlaczego więc nie ma następnego wiersza Tomku?
Czyżbyś w III kwartale wykonał 100% normy?
Pozdrawiam jeszcze starorocznie.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 9
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 436
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: atramentowapanna

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

66805970 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005