dnia 18.07.2012 12:45
hahahaha, ty Smoku Różowy , no!
Mistrz się z Ciebie wydobywa...
Bardzo! |
dnia 18.07.2012 12:56
No przecież cudne. Zamieściłam w podręcznych przepisach, a teraz biegnę zdobyć ziele. Hey. |
dnia 18.07.2012 13:12
O, wiese, co to, to nie:
Wiele talentu potrzeba
aby stworzyć fragment nieba.
A co dopiero villanellę.
Zresztą, co ja Ci będę kadzić - sam wiesz najlepiej. :)
A ziółka to wypiję, może mi się rozjaśni. :) |
dnia 18.07.2012 13:44
Miłe , nawet dobre. Te powtarzanie - refren (tak niewiele przecież trzeba, żeby stworzyć vilanellę) jest jak najbardziej rodem z vilanelli, powinno byc 19 wersów stąd uwaga techniczna: ostatni czterowiersz jest faktycznie przełamaniem werów osiemnastego i dziewiętnastego. Ludycznie też jest - całość stwarza wrażenie całości - jestem pod wrażeniem - że jest ktoś, kto aż tak zadbał o formę - która- jak piękny wazon - może nawet suszki mieścić, ale piękna jest samą sobą. |
dnia 18.07.2012 14:09
villanellę co niedzielę
co kwartał sonecik
kiedy trzeba mało wiele
zawsze słońce świeci
:))) |
dnia 18.07.2012 15:03
buuuuuuuu |
dnia 18.07.2012 15:37
z kadzielnicy widać spore
działki dają ... profesore
skoro jesteś waćpan w stanie
dać nam villę... za kazanie
;))))))))))))))))
wow!...;)))M |
dnia 18.07.2012 16:14
...żeby stworzyć vilenellę, starczy ostro jarać ziele,
i w niedzielę być w kościele, dać na tacę małowiele,
mieć baczenie na libellę, w kąt odstawić ceregiele,
dla kurażu walnąć setę, potem cóż...wierzyć w gabryjellę...
fajnie, Smoku. Do uśmiechu...Pozdróweczki posyłam, z ciepłem, Ewa |
dnia 18.07.2012 16:44
"żeby stworzyć villanellę
starczy tylko jarać ziele
i w niedzielę być w kościele"
e tam, nieprawda :)
żeby stworzyć villanellę
trzeba sypnąć bardzo wiele
przed ołtarzem (i w niedziele)
:) |
dnia 18.07.2012 16:59
Koniecznie jaskółcze ziele! Kurczę uśmiałem się ! Świetne!
Hey! |
dnia 18.07.2012 19:14
wreszcie zdradziłeś swój sekret i już wszystko jasne... |
dnia 18.07.2012 19:37
Ale za to niedziela będzie dla nas? Jak zwykle u Ciebie warsztat, oczywiście nie chodzi mi o zioła. Bardziej o prymicjantkę gabryjellę:)
Pozdrawiam,lir |
dnia 18.07.2012 19:57
Wiese, Smoku! U Ciebie zawsze nienaganny warsztat! Mily! Pisze z komotki, stad krotko! Hej! |
dnia 18.07.2012 21:10
lechkidzior
krótkość jest wielką zaletą, Lechu :) dzięki
lir
chyba nie doczekamy prymicji gabryjelli, choć spiritus flat ubi vult; dzięki
Jarek
dla Twojego uśmiechu warto byłe te dwie zdrowaśki :) dzięki
Myśloskoczek
prawda :) trzeba spróbować, najgozrej to est z tą prymicjantką :) dzięki
Ewa
zapomniałem powiedzieć, ze w kościele wskazana est galicyjska aura :)
dzięki
Margot
a do villi park może jeszcze, rybnik, 3 morgi lasu ? eh :) dzięki
sykomora
nie bucz bo mi serce pęc gotowe :( dzięki
aleksanderulissestor
sonecik innych procedur wymaga, jeszcze nie poznałem :) dzięki
Marek
już niedługo niedziela, do kościółka pójdziemy,
trybularzem machniemy, w nawie bocznej przyśniemy :) dzięki
bernadetka
absynt est smakowity :) dzięki
IRGA
to tylko kwestia ingrediencji i uwielbienia gabryjelli :) dzięki
Bożena
gminnego formatu :) na prowincji łatwiej; dzięki |
dnia 18.07.2012 23:56
Ależ przeczytałam z radością, nie ukrywam, że nie raz i nie dwa. Pozdrawiam i podziwiam za oryginalny styl. |
dnia 19.07.2012 05:37
abi
przecież to nie sekret? gdybym wiedział, że esteś
zainteresowana, powiedziałbym więcej :) dzięki
agau
kto wie, może na prymicjantkę się nadasz?
bo na szeptuchę to czasu masz dużo :) dzięki |
dnia 19.07.2012 17:33
pięknie, smoku.
jestem pod wrażeniem.
gratuluję. cieszę się, bardzo bardzo!
serdeczności :) |
dnia 19.07.2012 18:12
Witaj
"żeby stworzyć villanellę" należy wykazać się pracowitością,i nie koniecznie być w kościele.Bardzo dowcipnie, a zarazem w moim odczuciu, zawarty jest tu odcień "pogardy"tylko nie wiem ku czemu,ale to tylko moje pierwsze wrażenie.Sam wiersz -porusza.Pozdrawiam |
dnia 19.07.2012 20:39
Nastrój wiersza powoduje jakbym czytała o szalonym uczonym, który w swoim laboratorium bez wytchnienia łączy mikstury tworząc eliksir młodości np. Fajnie z uśmiechem. Pozdrawiam;) |
dnia 19.07.2012 23:20
Super! Chylę czoła. Uśmiałam się. Pozdrawiam ciepło. :) |
dnia 20.07.2012 13:27
i co mam zrobić?
mogę się zroczyć posłusznie
i wszystko zinaczyć
albo nie potulnie
zobopólnić Mistrzu
jak to w niedzielę
w fotelu i berłaczach
pozdrawiam |
dnia 22.07.2012 02:26
sterany
Mistrzu, w berłaczkach nie usłyszysz te laudamus :) dzięki
Ewa
nie chyl czoła, lubię patrzeć w oczy :) dzięki
PaULA
w młode piersi wierzę, w eliksir młodości- jakby mniej :) dzięki
ara
zero pogardy, wielobarwna; dzięki
kropek
ale szeptusze trzeba na łapy trzeba patrzeć, podstępna bywa :) dzięki |
dnia 22.07.2012 07:25
wiese toż to XXI w. a ty ciągle w tym rokoko robisz, zgrabne to, ino ciut dalekie od tu i teraz |
dnia 22.07.2012 07:53
Jesteś niezastąpiony i nie do podrobienia "smoku " :):):)
Hej wielkie przesyłam :):) Jacek |
dnia 23.07.2012 07:24
jaceksenior
dzięki, Jacku
Rok
taki tytuł : Kraj w którym jutro jest już dniem wczorajszym
( to zbiór reportaży Juliusza Fuczika, o powstawaniu Kraju Rad);
byłem w jutrze, bywałem w pojutrzu, mieszkałem wczoraj;
zawsze można odnaleźć jakieś tu i teraz, z którymi jest
nam nie po drodze :) dzięki |
dnia 23.07.2012 12:34
wszystko zrobiłam w/g przepisu
i nic |
dnia 23.07.2012 14:12
(m)Alutka
no tak, faktycznie, może nie dopowiedziałem oczywistości?
co do leżenia krzyżem- kobiety robią to na wznak, aby pierwsi
nie były uciśnięte czy przygniecione, a przez to tłumione
w swoich pragnieniach, ujawnianych w sutków ekstatycznych
reakcjach; dzięki |
dnia 24.07.2012 02:45
płaczę ... |
dnia 25.07.2012 10:57
wiese - jeżeli jest tak jak mówisz - to panowie pędzą leżeć krzyżem - w to samo miejsce - gdzie panie ;)
Co do doznań ekstatycznych - cóż ostatnio asceza i posty ;) |
dnia 11.08.2012 07:56
:( |