|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Partie |
|
|
Pracoholizm bardzo zbliża ludzi podobnych. Niweluje
różnice wiekowe, sprawia, że można cenić zarówno
bańki żarowe, jak i komputery, komórki. Ojciec mówił:
- A, widzisz synu... - takie słowa gładziły czas z włosem.
Ugodowe podejście zdarzało się rzadko, ale starszy pan
nie ukrywał, że potrzebował obecności młodego pracusia.
Tak jest w przestrzeni na prawdziwie męskie zrozumienia.
Nie mogą jej wypełnić matki, żony, córki, ani milusińscy.
Między teściem i zięciem układał się oszczędny dialog.
Zaczynali od siebie, od rąk z uwagą na własne podwórka.
Sięgali wzrokiem za płot, do centrum, jeszcze dalej...
Wyglądali ciekawie, jakby budowali drogi, nazywali ulice.
W letnie niedziele ojciec chadzał do kościoła wcześniej.
Wracał z paczuszką ciastek, szeroko otwierał bramę,
sprawdzał zegarki, na zapas rozkładał stolik pod śliwą.
Był przygotowany. Witał niezgrabnie, wszakże szczerze.
Popołudniowa strategia polegała na klasie przy szachownicy.
Dwaj królowie przestawali istnieć dla świata. Pilnowali poletek,
osłaniali się królówkami, ginęły pionki, trwały lub padały wieże.
Między matami panował pokój popijany łykami gorącej kawy.
- A, widzisz synu. Kicasz konikiem w prawo, na oślep do przodu.
Nowomodne ryzyko. I wyskakuje lekki goniec, i tracisz hetmana.
- Cóż. Król też bywa samotny, nawet nagi, ale od tego nie umiera.
- Król może być nagi jak miecz, byle po uciesze gołym nie został.
Niepojęte, ile nici miewało swoje początki przy tych rozprawach.
Część włókien zwijali w kłębki, część rozwijali nader marzycielsko.
Te ścieliły się niczym ścieżki do starorzeczy z rosochatymi iwami,
dzikimi tak liryczne, że nijak opisać i przekładać na obce języki.
Starszy pracoholik odpoczywa, zięciowi wyostrzyły się kontury.
Po cieple lampy naftowej, po poświacie z kinkietu? Może od bieli
dzisiejszych modułów Led? Przeczesuje dłonią szpakowate włosy.
Chyba czeka na młodego, który nie myli pól z deseniem w domino.
Zielona Góra 11-06-2012
Dodane przez ElminCrudo
dnia 11.06.2012 15:15 ˇ
18 Komentarzy ·
913 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 11.06.2012 16:04
ech ci nasi Ojcowie, ci wyjątkowi faceci...Jakież oni partie z życiem rozgrywali, nie tylko na szachownicach...I to zycie miało jakiś porządek, ktos kogoś uczył tej gry zwanej życiem...Ech, tempus fugit, i gdzie te czasy...Spodobał mi się wiersz, Elm, - refleksja nad tym, co było, i mialo wartość...Pozdrawiam najserdeczniej, Ewa |
dnia 11.06.2012 17:18
Dziękuję Ewo, bardzo dziękuję. Pozdrawiam serdecznie -:) |
dnia 11.06.2012 18:57
To nie tylko opis szachowych partii ...w tle ethos pracy. I ludyzm.Interesujący wiersz Elm.
Pozdrawiam ciepło! |
dnia 11.06.2012 19:01
Coraz trudniej dzisiaj o takie relacje. Ciekawy tytuł :)
Szybkimi krokami pracoholizm staje się elitarnym uzależnieniem.
Pozdrawiam. |
dnia 11.06.2012 19:20
pomysły są, niemniej nie porywają mnie wiersze programowe.
przegadana treść! |
dnia 11.06.2012 20:03
Jarku, zgadzam się, i bardzo dziękuję. Pozdrawiam ciepło, -:)
Panie Jacku, być może obecnie pracoholizm staje się elitarnym uzależnieniem, ale teraźniejsze podejście jest zatracaniem się w pracy przy współudziale jeszcze kilku uzależnień, co daje obraz inny niż ten, jaki chciałam zawrzeć w swoim tekście. Bardzo serdecznie dziękuję i pozdrawiam, -:)
Panie Kukor - O jakim programie Pan pisze? Mógłby mi Pan wyjaśnić: czym u licha są jakieś "wiersze programowe", kto i gdzie je publikuje, gdzie Pan takowe czyta? |
dnia 11.06.2012 20:40
Mnie Twoje pisanie i tym razem odpowiada. Kukor najwyraźniej najczęściej trawi cudze teksty właśnie programowo. Niczym pralka automatyczna. Do której w dodatku z reguły za dużo niszczącego delikatną materię czyjejś poezji proszku wsypuje. Takie - mające wyprać i mózgi piszących - postępowanie zasługuje co najmniej na wystąpienie ze zdecydowaną w tonie i treści - reklamacją. A nawet może i o rujnujące delikwenta odszkodowania ;) W sumie jednak najrozsądniej i bezstresowo machnąć na to wszystko z lekceważeniem ręką :)
Pozdrawiam. |
dnia 11.06.2012 20:46
Czytałam z przyjemnością. Zajrzałam i nie zawiodłam się. Dziwacznymi komentarzami po prostu się nie przejmuj. Serdeczności. Irga |
dnia 11.06.2012 21:21
Z tego co ja pamiętam - w PP pojawił się wiersz nakreślający wizję poezji, wytyczający drogę, którą starał się iść poeta i zamierzał, deklarował się nadal nią podążać. Był to wiersz "Pochwała / felieton poety/ " Christosa Kargasa. Kilka razy miałam przyjemność czytać podobne próby popełnione przez innych poetów. Nie zmierzają one jednak do tego, by określić się programowo i tym samym wyznaczyć nowy kierunek. Całokształt działań zamykał się na wyznaczeniu kierunku dla siebie. W moim odczuciu - ostatnio najbliżej dokonania przełomu była poetycka wypowiedź Pana Christosa, która wzbudziła spore zainteresowanie i pod utworem skupiła masę czytelników. Pod poetyckim felietonem wyrażano i uznanie, i zdziwienie, i sprzeciw, odbiorcy dyskutowali.
---
Nitjer, IRGO - cieszę się, że moja pisanina przypadła do gustu, pięknie dziękuję i pozdrawiam serdecznie, :) |
dnia 12.06.2012 05:24
W takich tekstach pojawiamy się my - lepsi, rozumni, uważni. Dlatego warto je pisać i oczywiście czytać.
Jeśli mogę:
źle mi się czyta: Tak jest w przestrzeni na prawdziwie męskie zrozumienia., ale widzę, że tylko ja mam z tym problem. I jeszcze wszakże - jak dla mnie zabija szczerość.
Wyjątkowej urody jest:
Niepojęte, ile nici miewało swoje początki przy tych rozprawach.
Część włókien zwijali w kłębki, część rozwijali nader marzycielsko.
Te ścieliły się niczym ścieżki do starorzeczy z rosochatymi iwami,
dzikimi tak liryczne, że nijak opisać i przekładać na obce języki.
z pozdrowieniem :) |
dnia 12.06.2012 08:45
Niebanalny dzięki dosadnym tropom
Pozdrawiam bezrobotny |
dnia 12.06.2012 10:33
Jagodo - "wszakże" miało wyrażać: jednako i przecież, ale chciałam uniknąć skojarzenia z "tak samo", bo powitania nie były takie same. Mój ojciec używał słów: wszakże, nader, jednako; odbieraliśmy je dobrze, były obecne w mowie. Może "ale" zamiast "wszakże"? Pomyślę nad uwagami.
Łukaszu Jasiński - nie miało być dosadności, nie chciałam napisać nic dosadnego. :(
Dziękuję bardzo za komentarze, pozdrawiam serdecznie -:) |
dnia 12.06.2012 11:40
Ok. Niech będzie: niebanalny dzięki subtelnym tropom. Pasuje?
Z pozdrowieniem - bezrobotny |
dnia 12.06.2012 13:53
Odpowiem na pytanie: Pasuje? - Nie, szkoda mi czasu na zastanawianie się nad lekkością pisania pod tekstem jako oceny stwierdzeń skrajnych. Tak, ja pasuję. |
dnia 12.06.2012 14:10
A mi skoda czasu na "warsztatówki" - grunt, to samokształcenie. Miłego.:) |
dnia 12.06.2012 17:18
Panie Jasiński, pomyśl Pan, chwilę się Pan zastanów, po co to? na co? komu Pan tak? Dla mnie Pana wiersze są okrojeńcami w imię mody, przyjęciem formy narzuconej. I co? - i nie biegam pod Pana teksty pisać tam wykłady, bo kiedyś sam Pan przeczytasz wstecz, pomyślisz nad zapisem, słowem, formą. |
dnia 13.06.2012 17:08
długo czekałem na Twój wiersz , ale jes jes jes |
dnia 14.06.2012 03:06
-:) dziękuję -:) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 16
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|