dnia 26.02.2012 20:17 
Jestem pod wrażeniem całego cyklu z madame Job, wszystkie przeczytałem z ogromną niewymuszoną uwagą. Wszystkie (również ten) mają w sobie coś magicznego, co każe mi wielokrotnie wracać, kiedy tylko zobaczę nick sykomora. Serdecznie pozdrawiam :) | 
dnia 26.02.2012 20:28 
Tego stylu nie da się naśladować i podrobić. To trzeba czuć tak jak Ty to piszesz i pisać tak jak tylko Ty to czujesz  , a to urzeka :) :). Podziwiam i kłaniam się nisko Jacek :) | 
dnia 26.02.2012 20:29 
Na mnie - na osła, taka figa bez końca działa krzepiąco, 
Ukłony dla ulubionej Poetki JJ | 
dnia 26.02.2012 21:00 
wiersz ma swój urok i to coś co trudno nazwać 
swój nastrój osobowość symbolikę 
ale dlaczego muszę go czytac po swojemu 
pochyl się do czytelnika 
niech ten wers ma tyle słów ile ma  
łamanie /przenoszenie wersów nie sprzyja czytaniu 
dziś większość tak robi niepotrzebnie | 
dnia 26.02.2012 21:12 
wiersz ok 
cykl ok 
a zastanawiałaś się co dalej?.... | 
dnia 26.02.2012 21:36 
ano, właśnie, co się może przydarzyć z łaski twórcy arcydzieł nieszczęśliwie skończonych...Znów miałam dużą przyjemność, bo miałam nad czym pomnyśleć przy lekturze. Pozdrawiam najserdeczniej, Ewa | 
dnia 26.02.2012 21:45 
Sykomoro! Wiersz tak zastanawiający, że obiecuję przeczytać cały cykl i wracać do niego! Wybaczysz dotychczasową nieobecność? Wszak: better late than never! Pozdrawiam cieplutko! | 
dnia 27.02.2012 07:46 
Piękny wiersz! 
 
Pozdrawiam - Tomek | 
dnia 27.02.2012 15:42 
Brawa na stojąco. | 
dnia 27.02.2012 15:49 
Bardzo mi się podoba, że autorka stworzyła pewną osobowość, z nią powstał cykl wierszy opowiadań, w których może przekazywać różne tematy, treści, swoje spostrzeżenia, myśli. Dwa pierwsze wersy świetne. Pozdrawiam:) | 
dnia 27.02.2012 17:32 
Maciejowy - trochę pocieszyło, bo obawiałam się, że juz przynudza, czasem trudno uchwycić ten moment:) 
 
Jaceksenior - podróbka podróki byłaby nie do zniesienia, a ja przeca podsłuchuję madam, dzięki:) 
 
Gammel - heh, ale z oślej figi to te owoce podobno rarytasem nie są, dzięki:) 
 
Aleksanderulissestor 
Kukor 
Ewa - z kaprysu, z pańskiej łaski, ech:) dziękuję bardzo za obecność:) 
 
Lechkidzior - jej, to jak zobowiązanie brzmi:)))) dziekuję:) 
 
Tomasz[/b -ha, no to pieknie dziekuję:) 
 
[b]Kozienski - Ty se usiądź lepiej:) dziękuję serdecznie 
 
Paula - no fakt, postać jest i gadatliwa strasznie, pzdr.:) | 
dnia 27.02.2012 17:34 
uciekło 
 
Aleksanderulissestor - ha, to nie tak łatwo z nawyku takiego 
pisania i czytania wyjść, dzięki:) 
 
Kukor - fajnie że ok:) no jeszcze dam jej trochę pogadać, co? A później nie będę wpuszczała, dzieki:) | 
dnia 27.02.2012 17:47 
Chylę czoła, madame. | 
dnia 28.02.2012 06:02 
madame Job ma znakomita koordynację ruchową :) 
próbowałem na raz, tę spódnicę i resztki włosów, dwiema rękami; 
cholera, to straaasznie trudne :) 
 
hey | 
dnia 28.02.2012 12:50 
Moim zdaniem powyzszy utwor jest najslabszym w cyklu madame Job. Poczekam na nastepny a moze to i najwyzszy czas zeby cykl zakonczyc i wymyslic nastepny? | 
dnia 28.02.2012 21:10 
Gdyby Paweł jak Beata 
pisał - choćby w jednej czwartej, 
wieniec z lauru bym mu splatał 
i postawił piwa kwartę. | 
dnia 29.02.2012 12:01 
Drogi gammel`u nie umniejszam umiejetnosci autorki, wypowiedzialem sie jako czytelnik i zrobilem to w sposob spookjny i kulturalny. Nie ma co stroic fochow a Pani Beata z pewnoscia poradzi sobie bez adwokatow. | 
dnia 29.02.2012 19:54 
Oj no, w niedziele będzie finał:) 
 
Pzdr:) |