Jestem wyrzutkiem spod porąbanego znaku.
Gdziekolwiek pójdę, zdradzają mnie człapy, łachy,
drżenie rąk, kręgi pod oczami, bladość twarzy.
Reakcje ludzi są różne. Ten pieśń Wehrmachtu
śpiewa, tamten się uśmiecha lub pluje, a ów
stawia alkohol, częstuje papierosami.
Honorem się nie ujmę, bo ktoś by mnie zabił
po bestialsku. Tak, najczęściej siedzę w mieszkaniu.
Niebawem matka trafi tam, gdzie nie ma klamek,
a ojca z pracy zwolnią bez wypowiedzenia.
Rzecz w tym, że gdybym tylko chciał, zostałbym bardem,
chociaż pochodzę z najniższych warstw społeczeństwa.
"Ronsardum vidi! chapeau bas!" i "mamy wieszcza!"
krzyczałbyś, patrząc, jak znów odbywam przechadzkę.
2012
Dodane przez Krzysztof Bencal
dnia 17.02.2012 10:33 ˇ
3 Komentarzy ·
661 Czytań ·
|