dnia 26.07.2011 19:06
Wiersz taki rodzimy, taki piękny. Chciałabym mieć któryś z opisanych dzbanków... :) |
dnia 26.07.2011 19:22
Niestety nie moje klimaty :( |
dnia 26.07.2011 21:41
Ha, trudno, Panie Pawle. Przeżyję. Ale co ja poradzę, kiedy lubię podobne skorupy. Oraz strofy??? |
dnia 26.07.2011 21:51
chropowaty ten wiersz
bardzo
pozdrawiam |
dnia 26.07.2011 21:52
Czyta się. Z atmosferką pracowni garncarza. Dla mnie jeden zgrzyt w trzeciej strofie: "Może dlatego Bóg ulepił nas z jednej gliny" Jeżeli Bóg - bez względu na światopogląd - zakończyłbym : "ile może zależeć". Bez: "od wiatru". Obiektywnie, dla każdego.
Pozdrawiam, lir |
dnia 27.07.2011 06:04
Lir Chodziło nie o Głównego Sprawcę, tylko o to wszystko, co ma wpływ na kształt rzeczywistości, za Jego "rozkazaniem", a czego się nie pojmuje, nawet nie przypuszcza-te wszystkie szczegóły i chwile ... Pozdrawiam, dobrego dnia.
Abirecka To dobrze, że się spodobał.Dzbanki...o tak,polecam...
PawełPozdrawiam
Sterany no tak, poniekąd zamierzone. Hmmm, pozdrawiam. |
dnia 27.07.2011 07:53
Ciekawy wiersz, ciekawy temat. Pozdrawiam cieplo. Irga |
dnia 27.07.2011 07:57
no, bardzo klimatyczny wiersz...I wspomnienie Osoby bliskiej, i refleksja o strawach ostatecznych, i rzut oka na te wszystkie drobiazgi (bibeloty, pamiatki, kwiaty), ktore ubogacają nam życie. Dla mnie - radosny, pogodny, tak odebrałam. Pozdrawiam ciepło, Ewa |
dnia 27.07.2011 09:37
Lubię bibelotowość i stare rekwizyty - kojarzą mi się z ciepłem.Pzdr:-) |
dnia 27.07.2011 14:09
Irgo cieszę się,że zainteresował.Pozdrawiam
Ewo właśnie tak, czytasz z empatią i zawsze życzliwie, za to Ci dziękuję.Monika
Anka Dobrze, że z ciepłem, bo szczególnie pożądane ostatnio, także dosłownie... Nie lubię słowa bibelotyPozdrowienia M. |
dnia 27.07.2011 17:33
ja myślę że zamierzona:):)
Na jarmarku odpustowym dostałem glinianego koguta. Przysporzył tyle radości co i kłopotu. O nich będzie jeszcze okazja. Stąd pamiętam chropowatość glinianych "wypieków". Mam kilka do których czuje szczególny sentyment.
pozdrawiam |
dnia 27.07.2011 17:51
trochę przegadany...ładny koniec...ale to przegadanie odwraca od niego uwagę. wg mnie jeszcze musi podojrzewać. pomysł fajny, tytuł wg mnie do zmiany.
Pozdrawiam,
Ala |
dnia 27.07.2011 18:15
Sterany No bo gdyby nie to,że o chropowatym ten wiersz jest, to chropowatość byłaby raczej wadą, choć nie zawsze... U nas na odpuście to już tylko chińszczyzna, ale w sierpniu ma być w Koniakowie prawdziwy jarmark, to zapraszam... |
dnia 27.07.2011 18:18
a la bracka z tym przegadaniem, to ja już tak mam, pomyślę. Pozdrowienia Monika.
Tytuł? |
dnia 28.07.2011 09:57
helutta - tytuł okej:)
Pozdrawiam,
Ala |
dnia 28.07.2011 12:10
lubię takie klimaty
przyjemnie się czytało :) |
dnia 28.07.2011 12:45
Interesujacy temat, dore wykonanie, cieplutki klimat.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 28.07.2011 14:19
Idzi, Zorianna cieszy mnie to bardzo! |