|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: L'uomo è mobile... |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 17.04.2011 08:32
Dzunga odbyła poranną, niedzielną lekcję włoskiego.
Wolałam o lwicy czytać, bo z lwicami to ja sobie całkiem dobrze radzę, ale halabarda jakoś tak krzywo poleciała, że coś mi w środku przecięła.
I co on teraz zrobi? Halabardą całe życie się podpierał, czy teraz upadnie?
Nie wytłuszczałabym kluczowych słów, ale co ja mogę na ten temat wiedzieć:-)))))
I nie śmiej się z mojego komentarza, czytam po literkach, a sedno może tkwić zupełnie gdzie indziej.
Aha, czy istnieje aż tak wielkie szczęście, że jego ciężaru człowiek nie zdoła unieść? Czy istnieje?
Smok zamruczał dziś minorowo...
Wiersz z kilkoma dnami, tak myślę, będę tu wracać.
Ściskam łapę:-) |
dnia 17.04.2011 08:32
najważniejsze trzy wyrazy: być, tam, wtedy. włączając własną projekcję, widzę halabardnika, z halabardą, bronią reprezentacyjną,jako gwardzistę szwedzkiego. tak mi się skojarzyło. każdy może mieć własną projekcję, co do tego wiersza. zmusza do refleksji i zatrzymuje. dobry wiersz. pozdrawiam. |
dnia 17.04.2011 09:10
dzunga
kiedyś wkleiłem to jako uzupełnienie, dla JagodY,
teraz robię to raz jeszcze
X Ab anu ad capitem. Koniugacja naiwnego faceta
imperfectum
ja byłem dla ciebie oddechem
ty byłaś dla mnie olśnieniem
on był zdziwionym facetem
praesens
ja jestem dla ciebie wyrzutem
ty jesteś dla mnie wspomnieniem
on jest rozgniewanym facetem
futurum
ja będę dla ciebie zgubioną nadzieją
ty będziesz dla mnie straconym złudzeniem
on będzie małym, żałosnym facetem
coniunctivus dubitativus
ja byłbym dla ciebie spełnionym marzeniem
ty byłabyś dla mnie marzenia spełnieniem
a jego nie byłoby wcale
maryla
halabardnik w kontekście sceny est dość jednoznaczny-
aktor grywający ogony, w zasadzie nie aktor a rekwizyt,
w najlepszym przypadku-statysta |
dnia 17.04.2011 09:15
No i masz... teraz to ja sobie idę poryczeć...
I dzięki.
Poszłam innym tropem, ale teraz zaczynam chyba rozumieć, niestety...
Pozdrawiam:)))) |
dnia 17.04.2011 09:27
Ten tekst jest cały taki komiksowy, składa się z trzech obrazów, Każdy doskonały jakby językiem Herberta pisany. Czym jestem starszym coraz bardziej unikam słowa grafoman, bo ten z notatki wydaje się być fantastycznym człowiekiem. Halabardnik każdym z nas postawionym w śmiesznej sytuacji., No i ten traktat o szczęsciu, pod urokiem. Takiego poety Ciebie nie znałem.
Ukłony. |
dnia 17.04.2011 09:37
wyszło tak: ja płynę góra a Ty doliną, Ty po ziemi. myślę, że kogoś ucieszy ten wiersz. wspomnienia zawsze wracają z podwójna siłą, szczególnie na wiosnę. pozdrawiam jeszcze bardziej serdecznie. |
dnia 17.04.2011 09:51
DOSKONAŁY.
Gratuluję. |
dnia 17.04.2011 10:00
wiese no i jak tu Ciebie nie kochać:)))) Idę, rzucę w coś lub w kogoś halabardą hihihi (żartowałam) Kot, póki co dał drapaka.
Pozdrawiam ciepło, cieplutko! |
dnia 17.04.2011 10:59
cześć, smoku.
podoba mi się u ciebie. niemiałko.
hej! |
dnia 17.04.2011 11:03
Nie będę żartować. Bardzo dobre. |
dnia 17.04.2011 11:32
BYĆ- w odpowiednim miejscu o odpowiedniej godzinie -SZCZĘŚCIA -pal ......z REKWIZYTEM ........... a co , gdy nas ominie?
;)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Pozdrawiam ( piękny). M |
dnia 17.04.2011 12:39
mężczyzna zmiennym jest...pewnie...najpierw sobie postoi na scenie życia w epizodycznej rólce i wsparty na rekwizycie, a później jeszcze nos na kwintę zwiesi i kobitce mówi "bądż szczęsliwa, jesli możesz". Oj, ten peel, ten peel...Bardzo mi się spodobało, poczytała, zamysliłam się, usmiechnęłam, i pozdrawiam ciepło, Ewa |
dnia 17.04.2011 13:37
wytłuszczenia biją w oczy lakonicznością ale i emocjami
zabieg marketingowy czy tak się pisze, bo u nas na wsi..itd
pozdrawiam |
dnia 17.04.2011 14:36
Poleciałeś Smoku dzisiaj, super.
Wielkie HEJ |
dnia 17.04.2011 15:58
Jakże zmienną bywa poety pieśń -:)
o radości poznania
i o wiosennej radości życzliwego pożegnania.
Wzrusza, pewnie, że tak, chociaż udało się przewrotnie, troszkę jednak przewrotnie, bowiem w tłumie uroczych smoczyc i subtelnie pięknych lwic o kwitnące jaskry nie trudno, a widzenia bywają tak różne, któż to wie kogo widział halabardnik, a kto widział halabardnika.
Pozdrawiam -:) |
dnia 17.04.2011 16:26
rozwinąłeś skrzydła...:))) |
dnia 17.04.2011 16:58
wiese, sentymentalny to Ty jestes, ale na pewno nie naiwny, a juz na pewno nie grafoman!
wiersz pelen emocji! z przejemnoscia przeczytalam |
dnia 17.04.2011 19:02
Dobre szczęście musi zranić.
Proponuję zakończenie:
I życzę ci szczęścia.
Wielkiego.
Tak wielkiego,
byś mogła się nim umartwić. |
dnia 17.04.2011 19:44
Pawle - przeczytałam ten wiersz jeszcze kilka razy i doszłam do wniosku, że nie można cieszyć się tylko miłością, którą stworzyliśmy we własnej wyimaginowanej wyobraźni. wynieśliśmy ją ponad ludzką możliwość odczuwania. przeżyłam kiedyś taki stan. właśnie wg własnej projekcji, unikając wszelkich spotkań, bo tak ją w sobie uwięziłam, wyolbrzymiłam. nosiłam kilka lat. a wystarczyło o niej powiedzieć. pragnęłam patrzeć na niego, jak na piękny obraz bez skazy. kiedy obraz spadł ze ściany bolało jego i mnie. wtedy zrozumiała, ze nie jest tragedia kochać, ale nie móc tego, z różnych względów powiedzieć. przecież miłości nie kupuje się w sklepie i jej zażywa jak narkotyku. ona przychodzi niezależnie od naszej woli i chęci i nikt za ten stan nie ponosi winy! ale trzeba być realistą. bo sami możemy stać się swoimi niewolnikami, bez niczyjego udziału.wiese poruszył bardzo ważny temat uczuć, przecież każdemu z nas znany i nieznany. warto zapamiętać słowo PROJEKCJA i włączać światełko kontrolne. pozdrawiam. |
dnia 17.04.2011 20:36
Mądry Ty jesteś, chłopie. Chapeau bas. |
dnia 18.04.2011 01:09
No no no. Podoba się. Gładko i głęboko jednocześnie. serdeczności. |
dnia 18.04.2011 07:39
Marylo - nie wiem czy twój komentarz odnosi się do mojego, ale jeśli to ja zostałem wywołany do tablicy, oznajmiam, że do wierszy z ukrytymi i niewyraźnymi kontekstami mam dwojaki stosunek; owszem, chciałoby się trochę poszperać między linijkami i odkryć to co autor miał na myśli (jeśli się to udaje mamy frajdę i satysfakcję); dalej, możemy popuścić wodze wyobraźni i dostrzegać rzeczy, o których autor nie miał nawet zamiaru napisać, i tu zaczyna się (dla mnie) problem; Jeżeli po pierwszym przeczytaniu nie rozumiem wiersza (po trzecim to już nie mówię), to taki tekst obarczam grzechem braku trafności przekazu. Nie jestem specjalistą w dziedzinie filologii i nie chcę szukać w tym miejscu naukowych terminów, jednak takie rzeczy czuje się i rozumie podskórnie. Mogę również uznać (i tak się dzieje), że nie dorosłem do pewnego poziomu wrażliwości estetycznej, że nie mam wystarczającej wiedzy i doświadczenia. Mogę, ale nie muszę. Wiersz na pewno zastanawia i nie pozwala żeby przejść obok niego obojętnie. Został w sposób wyrafinowany skonstruowany przez autora. Na pewno ma w sobie bogactwo poetyckie :) pozdrawiam |
dnia 18.04.2011 09:21
Być tam wtedy...Bard rusza na hale:), pozdrawiam. |
dnia 18.04.2011 09:57
Mądre pisanie:) |
dnia 18.04.2011 11:09
I życzę ci szczęścia.
Wielkiego.
Tak wielkiego,
byś mogła się nim udławić.
W Watykanie zapadła
kurtyna.
Amen. Amen. Amen. |
dnia 18.04.2011 14:02
etam, zaciekawiają mnie bardziej inne wiersze Autora. |
dnia 18.04.2011 18:48
to wszystko było, minęło, zostało tylko wspomnienie
już nie poczuję wibracji pokładu, gdy kable grają
już tylko dom i ogródek i tak aż do śmierci
a przecież stare żaglowce po morzach jeszcze pływają
utkłeś gdzieś na tym lądzie między wodą a niebem
aPEELUję
wzbijaj się w przestworza i nurkuj w głębinach
halabarda zbędnym wyposażeniem jest
wiedziałeś, że jak się patrzy za się, to zazwyczaj wpada się na słup, co skutkuje gigantycznym guzem i bóóóóólem łepka? ;) |
dnia 18.04.2011 19:05
A kto tu EKT śpiewa????
To ja się pokołyszę i niech mi Smok wybaczy:-))))))) |
dnia 18.04.2011 19:12
zwykle grający "ogony" schodzą
na palcach lub z hukiem
obwieszczają koniec
dramatu bycików
:):)
pozdrawiam |
dnia 18.04.2011 20:24
Paweł Loba - wybacz Pawle, nie chciałam Cie postawić w kłopotliwej sytuacji. ale jak każda baba lubię rozmawiać.mężczyźni podchodzą do spraw emocjonujących, większym z dystansem. poza tym cała ta otoczka wokół wiersza, dyskusja - innych autorów również - jest bardzo ciekawa. bo wnosi w nasze życie trochę wiedzy, u podstaw. doświadczenia, którymi to autorzy chcą się podzielić z nami identyfikujemy z naszymi i łatwiej rozumiemy siebie. przecież nie wszyscy wszystko rozumiemy, przy dążeniu, do wąskiej specjalizacji, na wysokim poziomie. nie jesteśmy cyborgami. pisanie tutaj na portalu, to też szkoła życia. dziękuję za ripostę i pozdrawiam serdecznie.
Aurora również. |
dnia 19.04.2011 15:59
Marylo - masz rację; większość twoich argumentów trafia do mnie; tak sobie tylko wyrażam swoje zdanie, z którym nie trzeba się liczyć :) pozdrawiam |
dnia 26.04.2011 09:06
tak mi się nasuwa, że widocznie ręce w ukłonie są niezbędne, oczywiście tym dworskim teatralnym. ech. po co ten bold? nie wiem, nie wiem ... nie przekonałeś mnie tym razem, ale z przyjemnością zajrzałam :) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 20
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|