Zostawiłam za sobą dwa ogrody
w pierwszym czytane wzruszenie
bicie tętna w pyle żółtych kartek
ślady łez zasuszone milczeniem
dotykałam twojej małej rączki
już sama.
Do drugiego nie biegłam tak szybko
owoc leżał na jego dłoni zielony
soczystym smakiem zniewalał
w kolczastych berberysach schowany
dziwny uśmiech grymas przyczajony
nie zdążyłam.
Ogrodami zmęczona odchodzę
nowe pustki pełne zdarzeń bez imion
w sercu w oczach myśli w głowie
kłęby drapieżnych wrzasków
nie pamiętam płotów drzazgi
nie dopalone.
Dodane przez Eulalia
dnia 03.04.2011 21:18 ˇ
3 Komentarzy ·
1133 Czytań ·
|