Nie wiem, czy to pierwsza zmarszczka, czy błyskawica
zastygła na niebie. Twój blady i zapadły
policzek lub miejsce niedostępne. Czas lać łzy.
Pan Bóg jak pieprzyk. Lecz to, co seksowne, dzisiaj
może być też śmiercią. Łamliwa, coraz krótsza
czarna kredka w ręku dziecka, które coś tworzy,
nie wiedząc, że wkrótce będzie mieć jak dorosły
własną historię. To, co wszechobecne, tutaj
również jest śmiercią. Jęk miesza się ze stękaniem.
Kropki na końcach zdań w testamencie mieszają
się z łepkami gwoździ, które ktoś znowu krzywo
wbił, nie uderzając się ani razu w palec.
O, być niczym ziemia w pępku grabarza, łatwo
wchłaniać deszcz, gdy masz smak chrzanu, prezerwatywo.
2011
Dodane przez Krzysztof Bencal
dnia 03.04.2011 15:33 ˇ
4 Komentarzy ·
776 Czytań ·
|