|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Koszyk prezesa |
|
|
Napotkała horda stonek,
sunąc gniewnie pola skrajem,
maruderów od biedronek,
które były za ruczajem.
Jak rzuciły się na siebie
wraże sobie dwa obozy,
to zagrzmiało srogo w niebie,
z łąki zaś nawiały kozy.
Bitwa była znamienita,
kurz unosił się w eterze.
Rany krwawe, ziemia zryta,
wieniec z laurów kto zabierze?
Lecz wygrana - rzecz wątpliwa,
każda wojna skutki rodzi.
Kiedy bratnia krew wypływa,
rajd po sklepach nie wychodzi:-)
Dodane przez dzunga
dnia 28.03.2011 19:40 ˇ
20 Komentarzy ·
841 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 28.03.2011 19:50
I sru - można rzucać gromy:-) Dziś spłynie po mnie, jak po kaczce:-) |
dnia 28.03.2011 20:14
gromów Ci się, Ewcia, zachciewa! A niedoczekanie! Kapitalna to bowiem satyra na zjawisko socjologiczne pod szumnym hasłem:wyprzedaże, promocje i temuż podobneż...I na jakąś część naszego społeczenstwa też, tę mianowicie, która da sie zwariować hasłem: "Turniej o Koszyk Prezesa! Kto kupi więcej, zanim padnie!". Frajdę miałam czytając, dzięki, Ewcia, mnóóóstwo serdeczności dołśczam, Ewa |
dnia 28.03.2011 20:18
:-)))))))))))))) |
dnia 29.03.2011 01:16
A ja tu widzę satyrę na Jarka K. Co do jakości nie wypowiadam się :) pozdrawiam |
dnia 29.03.2011 02:23
dzungo?
czy akceptować to znaczy nie słyszeć?
czy mieć sympatię to znaczy przymykać oczy ?
czy lubić zobowiązuje do nieuczciwości względem siebie i innych?
z własnej nieprzymuszonej woli stanąłem u Ciebie przed tymi
rozterkami. i nie mam wątpliwości. istnieje granica akceptacji.
Ty bardzo zbliżyłaś się do niej. i sądzę, że masz tego świadomość
wklejając potworka. prowokacja? nie sądzę. kaprys? wątpię.
więc dlaczego? pewnie sama tego dzisiaj już nie będziesz wiedziała.
dlaczego to piszę, skoro mogłem przejść obok?
bo pewnie estem wariat.
i przy okazji : walkirio, bój się boga :)
hey |
dnia 29.03.2011 04:13
Wiese - wierni przyjaciele są jak balsam na rany! To jest wygłup i tak należy to traktować:-))))) Ale warto było umieścić, żeby przeczytać powyższy, cudowny komentarz:-)))))) Może chociaż pozostałe moje wierszydełka nie przyprawiły Cię o zawał serca. Obiecuję, że na przyszłość bardziej będę dbała o Twoje zdrowie psychiczne i fizyczne:-))))))
Paweł - zgadłeś:-) |
dnia 29.03.2011 05:07
Świetnie, to jak "Satyra na leniwych chłopów", ta forma wiersza pasuje do wydarzenia, któremu jest poświęcony. Brawo.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 29.03.2011 06:04
Brawo !! :):):)
Świetna satyra , na czasie :):):) i ciekawe nazewnictwo bractwa z pola bitwy :):)
Pozdrawiam Jacek |
dnia 29.03.2011 07:04
wiese:
wywołana do tablicy mowię: ależ, wiese, boję się Boga, oj boję...Ale w wierszu Ewy jak na dłoni zobaczyłam ten spocony tłum z obłędem w oczach, szturmujący stoiska z przeterminowanymi jogurtami i odtwarzaczami Mp-3 jednorazowego użytku po promocyjnej cenie o 20 proc. wyższej, niż w innych sklepach, to nie mogłam się powstrzymaś od najprawdziwszego śmiechu. Serio, serio... Tym bardziej, że - według mnie - Ewa wpisała ten tekst właśnie jako prowokację z pełną świadomością: temat tyleż upiornej co żałosnej rzeczywistości pokazany w baaardzo krzywym zwierciadle takiej, a nie innej formy...
Wybacz, Ewcia, że tak sie rozpisałam po Twoim tekstem, ale wiese wart był odpowiedzi, jako ten Paryż mszy...
Serdeczności liczne dla Obojga Państwa, Ewa |
dnia 29.03.2011 13:56
Ewcia - ten, hmm, popis powstał dość dawno temu i miał inny tytuł oraz inne zakończenie. Na użytek chwili przerobiłam go, a zainspirowały mnie zakupy prezesa PIS-u:-) Ale masz rację - w szerszym kontekście tak wygląda prapolski konsumpcjonizm:-) Mało tego, ja byłam świadomym uczestnikiem nocnej wyprzedaży, sama latałam jak potłuczona o dwunastej w nocy po Tesco:-) Twoje odczytanie satyrki podwyższa jej skromniutką rangę. Dziękuję:-)))))
Idzi - nie spodziewałam się tak pochlebnego komentarza! Tym bardziej jest mi przyjemnie. Lubię czasami zejść z wyżyn i trochę się powygłupiać:-)
Jaceksenior - i tak nie dorównam Twoim rymowanym opowieściom, przy których spadam z krzesła:-) Pozdrawiam:-)))) |
dnia 29.03.2011 19:10
Bardzo mi się podoba. Lekko napisane, bardzo dowcipne i dotyka poważnego problemu.
Pozdrawiam |
dnia 29.03.2011 20:38
Judyta13 - dzięki za komentarz:-) Pozdrawiam! |
dnia 30.03.2011 12:32
Jestem na TAK. Znakomita satyrka:)) Brawo ta Pani! Pozdrawiam serdecznie! |
dnia 30.03.2011 18:26
Przyznam się, że oniemiałem trochę. Przecież to pierwsze zdanie komentarza autorki to integralna część wiersza. Bez tego zdania temu wierszowi czegoś brakuje. A z nim mamy niepowtarzalny przykład poezji rozśmieszającej (sztuka niesłychanie rzadka i niezwykle pożyteczna).
Czy można wyobrazić sobie coś bardziej zabawnego niż widok naparzających się stonek z biedronkami (kozy dają drapaka), pośród których pojawia się .... kaczka, na którą ktoś (zapewne mało rozsądny) chce lać wodę. To tak samo jakby ktoś groził szczupakowi, że go utopi (Kryłow).
Nikt chyba nie wymyślił by czegoś (a może kogoś) bardziej pasującego do tej sceny. A odwagę (bo kobieta, która potrafi porównać się do kaczki musi mieć dużo odwagi) należy cenić nawet w poezji. Pozwolisz więc droga Dzungo, że pójdę dalej tym wspaniałym tropem i powiem co ja tu jeszcze widzę. Mam nieodparte wrażenie, że ta kaczka jeszcze nas może czymś zaskoczyć. No, powiedzmy (używając fachowej terminologii) jeszcze nam coś zniesie. Czy można mnie tu też potępić za to, że przyznam się, że chętnie bym to sprawdził (oczywiście też w sposób fachowy). I wtedy napewno zachęcił bym Ciebie droga Dzungo do tego aby napisać drugą część.
Mam nadzieję, że to co napisałem nie umniejsza siły przenośni i aluzji tego wiersza.
Pozdrawiam. |
dnia 30.03.2011 18:41
Blondynka8 - jako ta pani przyjmuję z podziękowaniem i wdzięcznością ciepłe słowo:-)
Makstach - oniemiałam trochę czytając Twój komentarz:-)))) W takim razie polecam inne moje satyryczne utwory, które znajdziesz na moim profilu. Mam chyba ze trzy takie:-) I dzięki za poświęcenie czasu na analizę:-)))))) Pozdrawiam! |
dnia 02.04.2011 11:57
super droga imienniczko :) |
dnia 02.04.2011 13:10
Eve - szczyt poezji to nie jest, ale bawiłam się dobrze pisząc i później czytając:-)))) Dzięki za wizytę:-))))) |
dnia 09.04.2011 20:21
Nie cierpię wierszy na okoliczność ...szczególnie polityczną :)))))))
Niestety powodów do pisania kupletów dają nam wiele. Ot znów wiry .... |
dnia 17.04.2011 07:59
Wiersz niczym bajka z ukrytym morałem który po krótce rozumiem na ten sposób;
Wojna, czy te ż konflikt, chcemy czy nie, dzieje się na co dzień i toczy nieustannie.
Wystarczy zwykła odmienność zapatrywań, celów czy interesów by choć nie bezpośrednie czy militarne oblicza, to przybrały przeróżne wyrafinowane formy.
Dzieje się tak zazwyczaj w obozach naukowych, religijnych czy politycznych.
Szary człowiek chcąc nie chcąc zawsze odczuje tego skutki.
:)) |
dnia 18.04.2011 18:41
Bardzo dziękuję wszystkim tym, którzy nie zbesztali mnie za to wierszydełko:-)))
Czasami popełniam takie rzeczy, zwłaszcza wtedy, gdy strasznie chce mi się śmiać.
Ale już nie będę. Muszę to obiecać kilku wiernym czytelnikom o słabych sercach:-)))))))))) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 16
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|