dnia 17.03.2011 12:38
Meandra dobrze pisze:) Ty również równasz:) Mozaika nieduża, a wrażenie robi:) pozdrawiam ciepło. |
dnia 17.03.2011 12:56
...pokrętna amplituda nierówności,
dzięki;)
pozdrawiam |
dnia 17.03.2011 13:05
Pięknie o mistrzu Gaudim, byłem, siedziałem i całe euro temu chłopcu dałem.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 17.03.2011 14:01
Idzi, spełniać marzenia innych, jeśli się może...
dzięki za te złote grosze dla mnie,
pozdrawiam;) |
dnia 17.03.2011 14:26
wiersz Beatkowy, podoba sie :)) |
dnia 17.03.2011 14:42
;))komentarz podoba się, dzięki |
dnia 17.03.2011 14:42
Ładny obraz.
Pozdrawiam |
dnia 17.03.2011 14:46
judyta13, dziękuję za dostrzeżenie,
pozdrawiam |
dnia 17.03.2011 16:03
ładny obraz.
pozdrawiam. |
dnia 17.03.2011 16:22
Błysk tenisówek i szybkość. Kalejdoskop. I ścieżka z górki ,jeszcze/ kawałek /dalej....I jak leci. Impresja warta zatrzymania na dłużej. Bardzo.
Pozdrawiam:):) |
dnia 17.03.2011 16:35
woka ketjof...kawałek życia,
pozdrawiam |
dnia 17.03.2011 16:40
Jotek, błysk tenisówek, to Twoja empatia i wrażliwość:)
pozdrawiam:)) |
dnia 17.03.2011 16:44
Wiersz swoja drogą, ale najbardziej podoba mi się porównanie tego wiersza z tym jak pisze Meandra. Żart pewnie tynfa wart. Tym bardziej, że porównanie jak najbardziej uzasadnione, jeżeli się tylko nie jest przewrażliwiony (na dużo więcej) i ograniczony (do linearności). |
dnia 17.03.2011 16:50
aniwax, zestawienia, zmiana kontekstu, to zawsze nowa, ciekawa jakość:) |
dnia 17.03.2011 17:01
przyspiesza, goni w głębię wielowymiarowego obrazu z filozoficznym przesłaniem-daj moneta? |
dnia 17.03.2011 17:13
stanley, ha...
zadziwiasz konsekwentną monotematycznością...
pozdrawiam:) |
dnia 17.03.2011 17:27
Biegnie peel tymi meandrami, z których trudno wyjść i tak naprawdę najbardziej zatrzymują go tenisówki zamyślonego chłopca zbierającego grosz do grosza. Ornamentyka napędza ruch, kawałek i dalej...Łatwo się zakręcić, nakręcić. Ładnie. Podoba się. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 17.03.2011 17:37
Janino, tak, mam kilku znajomych, którzy noszą tenisówki;) wszystkich lubię, to może coś znaczyć, chociaż proste nie jest,
pozdrawiam serdecznie |
dnia 17.03.2011 18:34
hm, no właśnie. jak pięknie oddać uwielbienie pięknu?
niekonwencjonalnie podajesz drobiny.
w krótkiej formie, chyba w jedynie możliwy sposób.
aż po niedosyt,
barwnie,
pozdrawiam :) |
dnia 17.03.2011 18:55
kropek, mam problemy z jednoznacznym opisywaniem piękna, jeśli tak to odebrałeś...dzięki,
pozdrawiam;) |
dnia 17.03.2011 20:29
beti, to chyba normalne.
myślę, że to prawidłowość,
hej! |
dnia 17.03.2011 20:34
słowem:
z górki na pazurki :)
alibo: z góry na mazury :)
hey |
dnia 17.03.2011 20:46
kropek, mieścić się w normie, to chyba komplement;)
pozdr. z uśmiechem |
dnia 17.03.2011 20:47
wiese, staczam się?/!/ |
dnia 17.03.2011 21:08
przybliżyłaś mi tę zapomniana mozaikę. pozdrawiam. |
dnia 17.03.2011 22:37
Marylo, mozaika była tylko pretekstem, nie jestem pewna, czy udał mi się ten wiersz:
dzięki, pozdrawiam |
dnia 17.03.2011 22:38
Marylo, przepraszam, j.w. |
dnia 17.03.2011 23:34
Możliwe, że próbujesz się przebić ze słownym odwzorowaniem sztuki barw na płótnach i innych form rękodzieła. Tylko czy nie będzie to rodzaj manieryzmu, pomimo własnego postrzegania.
Gdyby tak jeszcze zadbać o formę, ciekawą stylizację. Póki co
mnie nie przekonuje takie pisanie poezji. Niby barwne i ekspresyjne, w efekcie szare i nieciekawe. Zmodyfikowane kalki
czegoś co już było, przedmioty, dobra materialne z dziedziny sztuki.
JBZ.
JBZ |
dnia 17.03.2011 23:43
coś mam w swoim awatarze co dobrze się tu kojarzy :) i własnej roboty. |
dnia 18.03.2011 00:22
Zaciekawił, choć końcówka rozczarowała. Myślę, ze takie krótkie formy wymagają jednak puenty-błysku. |
dnia 18.03.2011 00:45
JBZ, dzięki, cały czas zastanawiam się i na pewno nie grozi mi brak autorefleksji. Nie mogę pisać z zamiarem podobania się, bo to absurd. Nie lekceważę też uwag zawartych w komentarzach.
Mam więc taki na to pogląd - moje doświadczenia są specyficzne.
Potrafię poruszać się w obrębie formy i mówić językiem formy wizualnej, kiedy zaczynam abstrahować i korzystać ze swojego zasobu doświadczeń, staje się to nieczytelne /obserwuje komentarze/. Ten wiersz nie jest pełną wypowiedzią, nie jestem z niego do końca zadowolona, ale ba pewno nie traktuje przedmiotu sztuki jako dobra materialnego. Sztuka posługuje się materią i nie można tego faktu pominąć /oczywiście są wyjątki - sztuka konceptualna, na przykład/. W literaturze narzędziem jest słowo - niezależnie od tego, jakiej farby użyje się do wydrukowania, jego wartość nie zmienia się; słowo szkło nie zmienia znaczenia wydrukowane w kolorze czarnym, zielonym, czy niebieskim.
Nie będę bronić tego wiersza, jest moim kolejnym, potrzebnym doświadczeniem,
pozdrawiam;) |
dnia 18.03.2011 00:53
Orange_Fizz, własnej roboty/!/ misterne:)))
dzięki, pozdrawiam
tu są jednak kawałki, odpryski, a u ciebie - tradycyjny moduł /kwadrat/ |
dnia 18.03.2011 01:03
Rafał B, kompozycja tego wiersza jest podobna do kompozycji ławki autorstwa Gaudiego. Nie ma punktu, z którego cała byłaby widoczna. Kawałki rozmieszczone są swobodnie i nie ma tam dominanty barwnej, czy innego zabiegu formalnego różnicującego wyraźnie jej części...
dzięki za wyrażenie wątpliwości, to jest dla mnie ważne,
pozdrawiam |
dnia 18.03.2011 01:04
Rafał B, przepraszam, j.w. |
dnia 18.03.2011 01:28
tekst skażony wyliczankowością.
pomysł jest. |
dnia 18.03.2011 06:27
meandry ławki w parku Guell
tenisówki chłopca zbierającego euro nie pesety
w błysku fajansu o szklistej barwnej powłoce
i zawiłej ornamentyce
coraz szybciej
jeszcze
kawałek
dalej
pozdr:-) |
dnia 18.03.2011 06:37
Ciekawy utwór. Pozdrawiam |
dnia 18.03.2011 07:16
kukor, no tak, tak;)
to kawałki materii, fragmenty życiorysu, miał skleić je tytuł i wyobraźnia odbiorcy; teraz będę się zastanawiać, co szwankuje...
dzięki, pozdrawiam |
dnia 18.03.2011 07:25
JJ, euro spłaszczyłoby interpretację tekstu do jednego poziomu- mozaiki z parku Guell, a to tylko pretekst dla pokazania czasu jako spoiwa nadającego tę samą wartość faktom z życia peelki,
dzięki,
pozdrawiam:) |
dnia 18.03.2011 07:28
Papirus, to pewnie masz podobny charakter percepcji:)
dzięki,
pozdrawiam |
dnia 18.03.2011 14:18
Beato - zrozumiałam metaforę wiersza, wydało mi się to tak oczywiste, że odniosłam się do wrażenia, które kiedyś ta mozaika na mnie wywarła, biorąc pod uwagę okoliczności. wiersz poruszył we nie zapomniana strunę.pozdrawiam serdecznie. |
dnia 18.03.2011 20:54
Marylo,;) zmieniłam trochę początek:
śliskie meandry
wężowo-skrętna ławka
w parku Guell
tenisówki zamyślonego chłopca zbierającego grosz do grosza
kolejny błysk
uroda fajansu o szklistej barwnej powłoce
i zawiłej ornamentyce
coraz szybciej
jeszcze
kawałek
dalej
może lepiej...
dzięki za powrót:) tek, to magiczne miejsca,
pozdrawiam serdecznie |
dnia 18.03.2011 21:49
bols
no... mojej roboty tylko zdjęcie :) Cudeńko to dzieło mistrza Gaudiego albo jego artystów. Inspirujące, tym bardziej że ze skrawków może powstać coś tak skończonego. Sztuka. a to tylko jedna z wielu podobnych układanek w jakie i my tutaj się przecież bawimy. |
dnia 18.03.2011 22:08
[b]Orange_Fiz,[/b] zwykle mam czuja, ale tym razem nie rozpoznałam- skąd ten fragment? Dość nietypowy jak na Gaudiego, albo za mały fragment, albo skala...
tak, sam wszystkiego nie wykonywał |
dnia 19.03.2011 21:47
i z górki na pazurki i łepkiem w drzewko, bo drogę zabiegło ;) |
dnia 19.03.2011 22:06
wiercipięto, pac! ręką w czoło, o czym to chciałam...
dzięki za ostrzeżenie;))) |