dnia 28.02.2011 11:37
Narracyjny wspomieniowy liryk; mi się podoba |
dnia 28.02.2011 12:05
Piękna liryka, historia ze starego domu niekoniecznie z łasicami w roli bohaterów. Podoba mi się.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 28.02.2011 12:18
ładne
pozdr. M |
dnia 28.02.2011 12:30
u-u... niezbyt miło było w tym starym domu, a go wspominasz, ciekawe.
drzewo przetrwało wszystko... |
dnia 28.02.2011 12:39
samo życie w interesującym kostiumie i dobrej poetyce. Klimat pod mój gust, czytałam z przyjemnością. Pozdrawiam. |
dnia 28.02.2011 13:34
Na strychach wyprawiają się cuda, o jakich tak naprawdę nie mamy pojęcia... Możemy jedynie odczytywać ślady. A w przyrodzie, nie ma "zmiłuj się". Podoba mi się Twój wiersz. Pozdrawiam serdecznie. Irga |
dnia 28.02.2011 14:08
Heh, kolejny, który o zwierzetach gada, żeby ludzkiego dotknąć. Bardzo się podoba.
Pomyślałabym nad szykiem w dwóch pierwszych wersach. |
dnia 28.02.2011 15:11
Wspomnienie niebanalne. Przedostatni wers coś mi odjeżdża od całości. Za to ostatni nadrabia:-) Czyta się i nie nudzi. Pozdrawiam:-) |
dnia 28.02.2011 16:10
Romanie!
Dziękuję za przeczytanie i komentarz. Pozdrawiam.
Idzi!
Dziękuję za komentarz. Łasice są rzeczywiście "niekoniecznie" bohaterami tego tekstu. Pozdrawiam.
muki!
Dziękuję za zajrzenie. Pozdrawiam.
mastermood!
Wspominam ten dom dobrze, mimo dramatów między łasicami. Pozdrawiam.
Ewo!
Dziękuję za lekturę i miły komentarz. Pozdrawiam.
Irgo!
U łasic, wrześniowe rozstania są bardzo dramatyczne. Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam serdecznie.
sykomoro!
Szyk w dwóch pierwszych wersach spróbuję zmienić. Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam.
dzungo!
Dziękuję za ciekawy komentarz. Pozdrawiam. |
dnia 28.02.2011 16:20
bardzo nastrojowy, dobry wiersz,przypadł mi bardzo do gustu. pozdrawiam. |
dnia 28.02.2011 17:16
fajnie się czyta ;)
oczywiście podoba mi się.
Pozdrawiam |
dnia 28.02.2011 19:08
przestrzeń odnosząca się do innego systemu wartości,
potrafisz czerpać z tego źródła,
pozdrawiam |
dnia 28.02.2011 20:05
Natura bywa brutalna, ale i tak rzadko można spotkać utwór liryczny, w którym dobrze to ukazano... Przypomina mi się stary dom rodzinny... Też był orzech i to ogromnych rozmiarów, ale go nie przycięli. Zbierało się te orzechy i robiło z nich nalewkę. Eh... przepraszam za te dygresje. A wiersz dobry, dobitny z takim melancholijnym klimatem, który zawsze towarzyszy wspomnieniom. |
dnia 28.02.2011 20:39
Po prostu urok mieszkania w starym domu, w cieniu orzecha. Jeszcze nie da się nie wspomnieć lotnej puenty. |
dnia 28.02.2011 22:43
Marylo!
Cieszę się, że wiersz przypadł Ci do gustu. Pozdrawiam.
Apollo!
Dziękuję. Pozdrawiam.
bolsie!
Ważna uwaga o treści. Dziękuję. Pozdrawiam.
Mario!
Bardzo dziękuję za ciekawy komentarz. Pozdrawiam.
aniwaxie!
Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam. |
dnia 28.02.2011 22:55
taki sandwich dwuwarstwowy-ale obie, choć pikantna z lekko mdłą się miesza, to w smaku całkiem całkiem...pozdrowienia |
dnia 28.02.2011 23:05
empatyczno!
Cieszę się, że mimo wszystko, smakuje. Pozdrawiam. |
dnia 01.03.2011 07:27
Drzewo łasic. Liryka wysokiej próby. Au.
Pozdrawiam |
dnia 01.03.2011 09:12
Jarosławie!
Dziękuję za odwiedziny.
Pozdrawiam. |
dnia 01.03.2011 10:23
Podoba mi się narracja; ciekawy wiersz o zwierzętach, ale refleksyjnie - bliżej mu do ludzi.
Pozdrawiam |
dnia 01.03.2011 10:52
podoba mi się.:) |
dnia 01.03.2011 11:22
Elżbieto!
Dziękuję za miły komentarz.
Pozdrawiam.
albi!
Dziękuję za odwiedziny.
Pozdrawiam. |
dnia 01.03.2011 13:05
biedne zwierzątka, natura robi im krzywdę.Lirycznie i smutno, ładnie.Pozdrawiam |
dnia 01.03.2011 20:07
warisdir!
Dziękuję za ciekawy komentarz. Pozdrawiam. |
dnia 12.03.2011 10:04
Ja mam podobnie z domem i jego zwierzęcymi współlokatorami, podobnie też się im przyglądam. Wiersz jest mi bliski, pozdrawiam. |