dnia 12.02.2011 20:13
Dobrze jest przeczytać wiersz jasny i jednoznaczny, w tym sensie odważny, choc trochę egzaltowany (ale tylko trochę). |
dnia 12.02.2011 20:25
Dobre.
Ja bym jednak sprawdził co robi kochanka w walentynki.
Pozdrawiam i uważaj na zakrętach. |
dnia 12.02.2011 20:44
No, i bądź tu kochanką takiego podmiotu! Masz, dziewczyno, przegwizdane: nie rycz , nie krzycz i w podróżach się zakochał! Miałam frajdę, czytając wieczorkiem. Pozdrawiam. |
dnia 12.02.2011 20:54
..powiedział, że Henryk to eszcze pół biedy
uadny list |
dnia 12.02.2011 21:08
adaszewski.;
"egzaltowany"?
- a w którym miejscu, bo ja lubię odnieść się do konkretów a nie do etykiet.. |
dnia 12.02.2011 21:09
andreas43.;
- doświadczony czy sceptyk?
:))
J.S |
dnia 12.02.2011 21:10
Ewa Włodek.;
tak Ewo, grunt to dystans...i poczucie humoru!
:)
J.S |
dnia 12.02.2011 21:11
Grzegorz Ósmy.;
?!
- gdzie to powiedział?
bez przesady proszę...
:)!
J.S |
dnia 12.02.2011 21:12
list wierszem pisany, a wrócisz do niej? |
dnia 12.02.2011 21:12
Dobrze napisane, w stylu jakim lubię, tylko nie wiem dlaczego jest we mnie jakiś niedosyt?
Pozdrawiam |
dnia 12.02.2011 21:14
Drzewo bez Gałęzi.;
- ponieważ to poezja roli, albo jak kto woli - poezja maski, trzeba zapytać peela...czasami się z nim utożsamiam, a czasami mam do niego dystans...
pozdrawiam
J.S |
dnia 12.02.2011 21:16
Jędrzej Kuzyn.;
- to chyba dobrze, taki niedosyt....długo pracowałem, by coś takiego zafundować czytelnikowi - niedosyt...
dziękuję!
J.S |
dnia 12.02.2011 21:23
oryginalny, z humorem, pozdrawiam. |
dnia 12.02.2011 21:27
maryla stelmach.;
:))!
- a czy poeta musi koniecznie wyglądać z tekstu jak uroczysty dureń?
- zawsze się przed tym broniłem, bo i ja miałem takie inklinacje...
a kysz!
:))!
J.S |
dnia 12.02.2011 21:36
grzegorz ósmy powiedział, że henryk ósmy..
ech, przecież widać (nawet stoi o której) |
dnia 12.02.2011 22:17
z przyjemnością czytam. prawdziwie walentynkowo,
z dystansem, a jednocześnie z wielkim poczuciem humoru.
brawo! |
dnia 13.02.2011 02:48
kurna żesz niewiem czemu ale naprawdę,że...............no całkiem w pytę-i żeby nie było-to mówiłam JA-HIPOCHONDRIUM-ZNACZY HIPOCHONDRYK.....Od lat czydziestu,a nawet paru:))))))))) |
dnia 13.02.2011 06:29
Podoba mi się Twój wiersz. Tak po prostu. Pozdrawiam. Irga |
dnia 13.02.2011 08:30
Jakiś Ty Jacku Walentynkowy, tylko spieszysz za bardzo, podróże nie uciekną, weź ją lepiej na Kazimierz albo pokaż szkieletor okiem artysty tak aby poszło po kościach, tak zrób, |
dnia 13.02.2011 10:03
znam już, znam
ale z przyjemnością poczytałam raz jeszcze
i nadal podoba i uśmiecha :) |
dnia 13.02.2011 10:25
jacksojan;
- doswiadczony sceptyk, lecz uśmiechnięty.
Pozdr. |
dnia 13.02.2011 10:33
Jakaś desperatka ta adresatka :0
żeby się autor listu nie zdziwił - kiedy dostanie na bilet
w jedną stronę :)
Pozdrawiam |
dnia 13.02.2011 10:33
Lekką ręką - po męsku ;) napisane.
Konkret poetycki :)
pozdrawiam. |
dnia 13.02.2011 10:46
No i bajo, szerokości, uważaj na misiaczki przy drodze:-) Super wierszydełko:-) |
dnia 13.02.2011 13:21
Fajny, taki śmieszniutki, z dystansem i niekąsający. No, uśmiechnęłam się. Może lepiej, gdy go w domu nie ma, gdy tam inny Walenty syrenką zajęty:) Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 13.02.2011 16:09
Z humorem. Takie lubię. :) Pozdrawiam |
dnia 13.02.2011 19:33
pięknie, całkiem niezobowiązująco:) |
dnia 14.02.2011 07:42
JACKU, świetnie, powiem super.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 20.02.2011 15:30
Wszystkim bardzo dziękuję za czytanie - serdecznie Pozdrawiam!
:))
J.S |