Myśl rządząca losami poety, gdy mu piękno
żony ponętniej rozbłyska w dniu urodzin: Czy ją
bardziej bawi, gdy w tej chwili musi dla niej
spisywane zobaczyć zmiennych słów igrzyska?
Bo kiedy z głowy niebios hojnie myśl rozrzuca
dary, zamiast brać je jak chwytające orzechy
chłopięta z pocieszną miną gdy się biją o nie,
Słów berło kruszy, gdy je chwyta dłonią. Starte
widzi ślady nim uchwycić może. Papieru
mocarzy rzesza zmięta. Ich świat nie wyrywa
sobie z rąk w ciągłym sporze. Pyłkiem jest wszystko,
co między nas Los dzieli, jest pożywką wierszy,
złudną niecąc w nas nadzieję, że Mądrości
Boża nie rozłączy, gdy się z Tobą śmieję.
Dodane przez zam
dnia 28.01.2011 10:41 ˇ
8 Komentarzy ·
909 Czytań ·
|