Jeszcze tylko kilka kroków i będziemy w domu.
Na drzwiach wiszą czyjeś obelgi i zdjęcia z odtrucia.
Szantaż. Nie znamy prześladowców. Od dziś założymy
lampy, kamery, wynajmiemy ochronę i boga.
Będą trzymać nas za ręce.
Delirium jest takie przestrzenne, nie damy
sobie rady. Wejście do klatki jest zamknięte,
my postrzeleni, ranni od trzymania się poręczy,
ściskania dłoni. Symptomatologia - wydrążenia.
Pali mnie od środka zagrożone życie. Stół wymyka się
spod szkła, chwyć zanim uszkodzę więzadła.
Będę chodził na szczudłach, unikając podtopień.
Co za kurwa, jaka blada i szczupła,
szyjka kłania się fantomom w lustrze.
Dodane przez Bielan
dnia 20.01.2011 11:37 ˇ
7 Komentarzy ·
669 Czytań ·
|