dnia 12.01.2011 11:55
Filadelfijskie tropy, "bohaterka" z okładli Playboya na wyklakłym rudym tle przypomina akty Tycjana.
Piekne połączenie renesansu z teraźniejszością.
Pozdrawiam serdecznie, Idzi |
dnia 12.01.2011 11:56
Oczywiście wyblakłym. |
dnia 12.01.2011 12:19
ciekawe. |
dnia 12.01.2011 12:20
z nerwem, rytmem - pięknie,
pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 12.01.2011 12:22
i w ogóle dobry kawałek, oszczędny w metafory, w porównania, ale to tylko służy temu tekstowi, jest o czymś. |
dnia 12.01.2011 12:34
klimatycznie dlatego że cicho
mimo niższej frekwentacji
tycjanowskiego zastąpiłbym tycjańskim
lepiej słychać, lak świętojański
hej |
dnia 12.01.2011 13:18
Megalopolis... :) wiersz świetny od początku do końca.
Pozdrawiam |
dnia 12.01.2011 14:39
Piękny wiersz, Jarku. Pozdrawiam. Irga |
dnia 12.01.2011 15:46
Oszczędny w środkach i przez to niezwykle wyraźny, klarowny.
Lubię takie.
Serdecznie pozdrawiam. |
dnia 12.01.2011 15:59
Świetny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 12.01.2011 16:23
Świetny wiersz Jarku, brawo! Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 12.01.2011 16:39
Przeczytałem z przyjemnością.
Pozdrawiam. |
dnia 12.01.2011 18:15
bardzo na tak, miłość ma też i tę nieodwzajemnioną twarz
pozdrawiam |
dnia 12.01.2011 18:22
Czyta się.
Pozdrawiam
:) |
dnia 12.01.2011 18:30
Z poetyckim pazurem. Ukłon z dygiem. |
dnia 12.01.2011 19:04
Inny Jotek mi się czyta, na silnych emocjach, bardzo dobry wiersz z uchwyconym dźwiękiem, odgłosem pękającej struny. |
dnia 12.01.2011 19:12
Super Jarku. Temat mi się podoba. Zaskoczyłeś:) Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 12.01.2011 21:02
ciekawa historia. można ja poczuć, pozdrawiam. |
dnia 12.01.2011 21:04
Jarek,
czytam ten wiersz jak fragment szerszego reportażu, albo wycinek większej historii. Lubię takie migawki z elementem wspomnień.
Pozdrawiam nowo rocznie z Gandawy |
dnia 12.01.2011 21:34
Pochwała, chwała.
Pozdrawiam. |
dnia 12.01.2011 22:15
Powierzchownie odebrałam ten wiersz, pomijając istotne tropy. Wracam raz jeszcze. Z czym innym odchodzę. Nie czytaj pierwszego mojego komentarza. Smutny i pewnie ważny dla Ciebie. Ciepło pozdrawiam. |
dnia 13.01.2011 04:13
a po co ten nawias? puentą się rozczarowałem, oderwanie jej od poprzedzającej strofy zobowiązuje do tego by "walnęła po łbie" albo dała pstryczka w nos (ew. na nim zagrała), zamiast tego dostajemy obniżenie lotu całkiem sympatycznego wiersza. |
dnia 13.01.2011 08:14
leżą w kiosku
tycjanowski podkład
nęcąc kurz
mocno poszarzał
pozdr;-))) |
dnia 13.01.2011 12:17
uruchamia wyobraźnię, to zaleta |
dnia 13.01.2011 13:07
Bardzo dobry wiiersz; jest w nim i klimat i ironia,pointa uruchamia melancholijny nastrój, itak powinno być |
dnia 13.01.2011 19:29
Amerykański wiersz, językiem amerykańskich poetów, taka(we mnie) przyjemna refleksja.
Pozdrawiam |
dnia 14.01.2011 08:10
Idzi ,Joanno,Beato(bols),wiese, lulabajko, Irgo,woka ketjof,AgnieszkO, Bogdanie,Jacku, Leszku,Bogusiu,Oxie, sykomoro, Janeczko, Marylo, Henryku,Kocie,Travellerze ,Jacomie, mastermoodzie, p. Romanie,Jedrzejuza odwiedziny i pochylenie nad wierszem- serdecznie dziękuję i gorąco pozdrawiam.
Uprzejmie proszę moderację o poprawienie niezręcznego "by" w nawiasie tytułu wiersza ,powinno być" of" ( to Memory of Grzegorz). |
dnia 14.01.2011 11:48
Świetny wiersz Jarku, czytam z prawdziwą przyjemnością.
Pozdrawiam |
dnia 15.01.2011 01:00
pozostał kolczyk
u szczytu
tak |
dnia 15.01.2011 20:21
Wiersz z wieloma tropami. Chesterfield-dobra marka:)
Tak, w tym wierszu Autor pokazuje swoje inne oblicze. Ale wciąż czuć, że to Jarek.
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 15.01.2011 22:02
nie adla każdego Ameryka eldoradem jak widać- walkowerem oddać - to poddać się- więc przewrotne to oddawanie uderzenia wierszem- pozdrawiam- |
dnia 16.01.2011 02:54
Dlaczego zawsze piszesz tak, ze nie można uczciwie napisać komentarza? Dlaczego czytając Jaro jest się "tam"? Tam gdzie wiersz.
Przechodząc w wersach, miedzy wersami... Nie wiem.... Ależ sobie wybrałem towarzystwo....:))) |
dnia 16.01.2011 17:16
Na prośbę Autora dokonałem korekty tytułu. Środkowe słowo "by" zostało zmienione na widniejące obecnie "of".
Pozdrawiam. |
dnia 16.01.2011 18:02
Przeczytałem ze sporym zainteresowaniem. Z ikrą opowiedziana historia incydentu z tą Lylene. Najbardziej spodobał mi się oprócz zręcznej puenty poniższy fragment:
powiedziałeś co myślisz o naszej
osiemnastoletniej sąsiadce
Lylene z Belgrade Street
nazywała się Yericho jak Jerycho
puściła cię w trąbę
poczułeś się słaby
wiersz jak walkower oddaje
tamto uderzenie
Pozdrawiam. |
dnia 16.01.2011 20:43
Moderatorze 4 z serca składam bardzo ciepłe podziękowania!
Elu - bardzo się cieszę i serdecznie dziękuję:)
wiercipięto :):) buź serdeczny:)
Szady Siebrze:):)Chesterfieldy tak ,ale Pall malle lepsze:)
Bożka - o ,tak w istocie:)
Arturze :):)ach , cóż ja poradzę? A towarzystwo wybrałeś przednie:)
nitjerze- bardzo sie cieszę i jestem rad:)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i jeszcze raz gorąco dziękuję:) |
dnia 20.01.2011 12:54
niezły. tycjan trochę zaskakuje w kodzie. poza tym jest mało kurewski. już bardziej olimpia maneta tu by mi pasiła. ale i tak kode bym połączył z cząstka powyzej. pozdrawiam serdecznie. zbigniew |
dnia 23.01.2011 11:28
Zbyszku ,to prawda:):)nad Manetem tez sie zastanawiałem:):)
Dzięki za odwiedziny:)
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 23.01.2011 21:51
Naprawdę niezły. Bardzo trafia, szczególnie po tej stronie ocenanu (choć wolę camel filters a za oknem nie megapolis tylko senny mid-west). serdecznie. |
dnia 04.02.2011 10:26
ale mimo to
nadal robi wrażenie
-pozdrawiam serdecznie
:) |