| 
|  | Nawigacja |  |  
|  | Wątki na Forum |  |  
|  | Ostatnio dodane Wiersze |  |  | 
|  | Wiersz - tytuł: Smok na jagodach |  |  
|  | Wchłonięty przez spienioną zieleń gąszczu,
 w poszukiwaniu jagód,
 zgubił azymut.
 Resztkami stóp,
 tasując szeleszczące liście,
 znaczył ślady w zasiekach.
 
 Oddech lasu
 posadził go
 na  zielonym zydlu,
 wsparta o czyreń głowa
 sposągowiała.
 
 Wysoko nad nim,
 dyrygowany przez wiatr,
 zawodził smutną pieśń
 chór niebosiężnych baobabów,
 a ich splątane korony
 tworzyły na tle błękitu
 seledynowe sito,
 przez którego otworki
 słońce rozsiewało
 dokoła szafranowy pył.
 
 Jakiś malec
 tulący do siebie pąsową różę,
 podawał mu na małej dłoni
 błyszczącą brokatem,
 okazałą jagodę.
 
 I wtedy zjawiła się ona.
 
Dodane przez Idzi 
dnia 05.01.2011 06:26 ˇ
34 Komentarzy ·
1572 Czytań ·
   |  |  
|  |  |  |  
|  | Komentarze |  |  
|  | 
| dnia 05.01.2011 06:51 No, bardzo pięknie
 ale, czy nie uważasz, że powinno być Smok na tropie serów
 i
 Wchłonięty przez
 spienioną zieleń gąszczu,
 w poszukiwaniu [i]serów,
 zgubił azymut.[/i]
 
 Miałeś zaserzyć, jak mi się zdaje ;)
 Jagody, to temat przebrzmiały
 :)
 |  
| dnia 05.01.2011 07:44 JagodO, a ja z uporem "zajagodzam", nie gniewaj się. Jakoś tak podświadomie jestem ukierunkowany.
 Pozdrawiam serdecznie, Idzi
 |  
| dnia 05.01.2011 08:36 jako uzurpator-smokolog czuję się zobowiązany
 do dementi względem kilku kwestii;
 stopy mu się nigdy nie kurczyły, inny członek- to i owszem
 nie wiedział, że wspiera głowy o czyreń
 chór niebosiężnych był, i owszem, ale nie baobabów, a sykomór
 dyfrakcja i dyspersja promieni na  krawędziach otworów dawała
 nie szafranowy pył, a bursztynowy piasek
 to nie był malec, a śliczna fliglarna dziewczynka, która jo miała na imię
 okazała jagoda okazała się owocem pokrzyku
 i dlatego zaraz było po krzyku
 smok leży teraz pod krzykiem i czeka na srebrnego vidala,
 który zagrałby mu jazz, chyba julkę
 
 Idzi, druchu,  nie twórz fikcji, trzymaj się nieubłaganych faktów,
 bo wrócić będziesz musiał  na pozycje azefa :)
 
 hey
 |  
| dnia 05.01.2011 08:55 WIESE, kurczę się, stworzyłem fikcję, choć nie do końca, trochę tu wizji. Nie będziemy dociekać, co faktem, co tylko artefaktem, czy fantasmagorią. Nie chcę wrcać na pozycję azefa, a miło mi, że takiego "ch" użyłeś.
 Hej
 |  
| dnia 05.01.2011 10:32 Idzi
 owoce pokrzyku - zmniejszają napięcie mięśni gładkich, działają hamująco na układ nerwowy przywspółczulny, .... - i po krzyku
 
 nic się nie łam, skąd mogłeś wiedzieć? chociaż sery, to był niebanalny trop ;)
 
 Serdecznie :)
 |  
| dnia 05.01.2011 10:54 JagodO, to prawda, zgubiłem ten, czytelny zresztą, trop i ściągnęło mnie na manowce wyobraźni pośród imponderabilia. Tak bywa.
 Dziękuję i serdecznie pozdrawiam, Idzi
 |  
| dnia 05.01.2011 12:08 Coś mi się widzi ze smoczo-jagodowe płetewki inspirują:):) Idzi ,lubię  taka odsłonę.  A ci co sera się domagają- niech zanucą: och, sera sera:):)  La cumparsita!W tango trza. Bardzo dobry.
 Pozdrawiam rozweselony:):)
 |  
| dnia 05.01.2011 12:20 Wielointerpretacyjny ten smok. A jak smok to i ser... :) Przeczytałem z przyjemnością.
 
 Pozdrawiam - Tomek
 |  
| dnia 05.01.2011 13:15 JARKU, inspirują, tylko śpiewać nie chcą que sera, sera.
 A do tanga trzeba dwojga.
 Dziękuję i serdecznie pozdrawiam, Idzi
 |  
| dnia 05.01.2011 13:16 TOMKU, miło mi, dziękuję i pozdrawiam, Idzi
 |  
| dnia 05.01.2011 13:56 ale tu uroczo:)
 
 kibicuję, pozdrawiam:)
 |  
| dnia 05.01.2011 13:58 BOLS, jakże miło.
 Dziękuję i pozdrawiam, Idzi
 |  
| dnia 05.01.2011 14:06 Podoba mi się Twój smoczy eksperyment. Jest taki inny od tego, co pisałeś do tej pory.  Czytałam z przyjemnością. I nie daj się otumanić żadnym dementi ;) Pozdrawiam ciepło. Irga
 |  
| dnia 05.01.2011 17:06 IRGO, bardzo mi miło, żt tak przyjmujesz mój wiersz, rzeczywiście odbiega od innych.
 Niczego nie dementuję, bo i nie ma czego, wszak zadnych teorii nie głoszę.
 Dziękuję Ci i pozdrawiam serdecznie, Idzi
 |  
| dnia 05.01.2011 17:55 Mały Książę, by swej róży nie oddał. Idzi coś ściemniasz, hi, hi. Tym bardziej Jagódki na pożarcie smokowi. Oj, nie :))) Pozdrawiam serdecznie.
 |  
| dnia 05.01.2011 19:03 Idzi może i zciemnia - ale miłe to zacienianie - filuterne
 |  
| dnia 05.01.2011 19:29 Ale zakręciłeś Idzi, smokowo_jagodowo! ;) Happy End jak w bajce :)
 I pod wierszem sympatycznie :)
 Serdeczności :))
 |  
| dnia 05.01.2011 22:28 Smakowitych kąsków całe mrowie.
 "Na jagody" pójść i spotkać chłopca z różą pąsową, choćby baobaby chórem zawodziły - oto piękna przygoda ;))
 
 Pozdr
 |  
| dnia 05.01.2011 23:26 znam już prawie wszystkie bajki o smokach, dalej się szkolę. widać pobierałam złą edukację. ta jest o wiele ciekawsza i bardziej pomysłowa.pozdrawiam ze smoczym spokojem.
 |  
| dnia 06.01.2011 09:32 JANINO, Mały Książę różę tulił, nie oddał jej, interpretacja wg uznania Czytelnika.
 Dziękuję i serdecznie Ci oizdrawiam, Idzi
 |  
| dnia 06.01.2011 09:33 ALUTKO, prawda?, milutkie. Cieszę się.
 Pozdrawiam serdecznie, Idzi
 |  
| dnia 06.01.2011 09:34 ELŻBIETO, taki twister ze mnie czsem, ale lubię, kiedy jest miło i sympatycznie.
 |  
| dnia 06.01.2011 09:36 OTMIDO, miło mi, że bajka Ci się podoba.
 Dziękuję i pozdrawiam, Idzi
 |  
| dnia 06.01.2011 09:37 MARYLU, bo sprowokujesz mnie do dalszych, a nie wiem, czy wszyscy są tego zdania.
 Dziękuję i pozdrawiam, Idzi
 |  
| dnia 06.01.2011 10:43 uśmiercił smoka
 resztkami stóp
 palców zostało mu dwóch?
 |  
| dnia 06.01.2011 11:15 Idzi
 jak dla mnie, mógłbyś nawet napisaś o tym jak wilcza jagoda wenę pod smokiem łapała, chociaż i zdarzało się odwrotnie.
 gdybyś przegiął, najwyżej zmieniłabym imię, na urzędowe.
 
 ale po co wracać do przeszłości. nowy scenariusz masz podany jak na dłoni. wyżej.
 
 powodzenia :)
 |  
| dnia 06.01.2011 15:23 Zjawiła się Ona, a smok co wtedy?:). Fajniste:). Pozdrawiam serdecznie.
 |  
| dnia 07.01.2011 05:38 WIERCIPIETO, smok czuje sie dobrze, sprawdziłem, stopy zregenerowane tylko, jak pisze w komentarzu, ręce mu rosną.
 Dziękuję i pozdrawiam, Idzi
 |  
| dnia 07.01.2011 05:40 JagodO, masz rację, zastosuję się.
 Dziękuję i pozdrawiam Cię serdecznie, Idzi
 |  
| dnia 07.01.2011 05:42 BOGDANIE, co było, co potem było, niech Wam opowie.., własna wyobraźnia.
 Dziękuję i pozdrawiam serdecznie, Idzi
 |  
| dnia 07.01.2011 14:00 IDZI ,  sympatyczny , bajeczny i z pomysłem ten Twój wiersz .
 
 P.S
 Po    wyrazie - wysoko , skojarzyło mi się   tak :
 Wysoko myślami był
 dyrygowany przez wiatr
 i chór niebosiężnych baobabów
 korony splątane tworzyły
 w błękicie seledynowe
 sito na słońce
 rozsiewające  w gorączce
 pył szafranowy i ...
 pogodę
 
 Puenta zaciekawia najbardziej
 i od tego momentu   nie wiadomo co dalej ...
 
 Dobre !
 Niech sobie każdy dopowie  zakończenie
 
 Pozdrawiam Cię  serdecznie
 |  
| dnia 08.01.2011 19:46 z pięty prawej kamień spadł
 obraz zdławił, pazur "zdrapł"
 |  
| dnia 10.01.2011 05:58 KASIU, miło mi, że przeczytałaś i tak oceniłaś.
 Dziękuje i pozdrawiam serdecznie, Idzi
 |  
| dnia 10.01.2011 05:58 WIERCIPIĘTO, dziękuję za pozostawiony slad i pozdrawiam, Idzi
 |  |  |  
|  |  |  |  
|  | Dodaj komentarz |  |  
|  | Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze. |  |  
|  |  |  |  | 
|  | Pajacyk |  |  
|  | Logowanie |  |  
|  | 
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?Kilknij TUTAJ  żeby się zarejestrować. 
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ .
 |  |  
|  |  |  |  
|  | Aktualności |  |  
|  | Użytkownicy |  |  
|  |  Gości Online: 27 Brak Użytkowników Online
 
 
  Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439 
  Nieaktywowani Użytkownicy: 0 
  Najnowszy Użytkownik: chimi |  |  
|  |  |  |  |