Mamy naturalne predyspozycje
do wypełniania pustych przestrzeni
Will Shortz
Czerń miękko wpada w popiel, bez snu przebiegła noc,
z drobiem lis - przez ulicę. Na światłach tnie suka,
mknie skład z rudą, po szynach. Bloczki z płyty, ścieżka,
ślad igły w stogu siana, ale coś mi nie gra,
coś nie stroi - szczegół. Opowiedz mi dźwięki,
nie zastane - wypłyną. Uderz w strunę, we mnie,
bo pisania mam dosyć. Od pól do krzyżówek,
z pisku gniazd do latania - z łuską, ze szkłem w oku,
To pole stoi na mnie, choć leży ugorem -
co kiełkowało uschło, co wyrosło gnije.
Rozpieszczony jack russel, bokser z trzeciej klatki -
wychodząc na spacerek, sunie z panią w krzaki,
a Bóg mi świadkiem - nie wiem, kto kogo prowadzi.
Sam w tej chwili pragnę wyć, byle nie tłuc w szybę.
W linii bocznej gorzki łan, a od śledzia - ucho.
Poszukać dziury w całym, zacerować usta?
Dodane przez Maciej Sawa
dnia 03.01.2011 11:25 ˇ
10 Komentarzy ·
1097 Czytań ·
|