(Maćkowi)
wiersze dobrze się łączą z knajpami. to rodzaj
koktajlu. albo toksyczny związek. wątroba z trudem
wytrzymuje te toksyny. walczymy. średnio ładne
nieobyczajne dziewczynki żółkną w dymie. brzydcy
panowie wymiotują w brzydkich toaletach. syf.
tylko po co komu kolejny wiersz że siedzę w knajpie
i jest mi źle. jak tym o'harystom piszącym eposy
pawiem nad ubikacją bez klapy. ależ to zupełnie
inaczej panie krytyku literacki i muzyczny. bo panu nigdy
nie jest źle ergo nie może pan wiedzieć że dobrze jest
chwalić Adonai za to że upił tego brodatego skrzypka
w lenonkach.
Dodane przez Sławek Płatek
dnia 01.01.2011 23:04 ˇ
12 Komentarzy ·
1067 Czytań ·
|