śmierć poetom modlącym się do wersów
śmierć wielokropkom i wielkim literom
śmierć nudzie słowa przypominającej plastikowe skrzydła
śmierć odrzucającym swoje z przymrużonym jak bydło
śmierć wszystkim frajerom chwytającym za długopis
śmierć dawnej poezji kiedy idzie nowe
śmierć rozebrana śmierć w zielonych szatach
śmierć która by chciała ale nie ma brata
śmierć tym co wygodnie w zbyt opasłych ciuchach
śmierć pedofilom śmierć mutantom pióra
śmierć wszystkim reklamom zupek past do zebów
i wszystkim miejscom w których nie ma miejsca
śmierć dla sadystów wyżywających się na zwierzętach
śmierć co po wódce staje sie pierdolnięta
deszcz śmierci apokalipsa według świętego Jana
padająca z niebios od samego rana
***
śmierć tym co spóźniają się na ostatnie namaszczenie
politykom nie mającym nic do powiedzenia
śmierć mojej byłej - jej to ze dwie śmierci
oby nigdy nie miała podobnych do siebie dzieci
śmierć nędzy bogatej w jeszcze większą nędze
śmierć wszystkim krytykom wystawiającym się za pieniądze
kanarów w tramwajach jeżdzących na gapę
śmierć całej tej wyjebanej faszystowskiej mafii
śmierć moim sąsiadom wiercącym dziury od rana
śmierć pani z warzywniaka która zawsze wydaje za mało
śmierć głodna jak górnik zasypany w Ekwadorze
śmierć w trupa zalana która chce a nie może
***
śmierć ciężka jak kamień przywiązany do nogi
śmierć towarzyszka na ostatniej drodze
śmierć ślepa i głucha śmierć co śmierdzi z dala
śmierć obok łóżka gdy każesz jej wypierdalać
śmierć sprawiedliwa za życia jak przyjaciółka
śmierć niczym matka i bułgarska kurwa
śmierć krótka i błoga trwająca dosłownie chwilę
bądź ta co w torturach ma swój przywilej
śmierć gruba, normalna oraz wygłodzona
śmierć która nigdy nie zakłada kondoma
śmierć jakiej pragniesz i jakiej się boisz
co w snach przychodzi gwałci i odchodzi
***
śmierć ubrana w czerwoną kieckę od Ewy Minge
pod którą białe majtki - nie wiem chyba stringi
śmierć galerianka pędzaca na balet
zrobić laskę wystawić i nasrać na klatę
śmierć nieśmiertelna, śmierć pędząca autem
śmierć w samolocie z Eolem tworząca tandem
śmierć co to w wódce umoczyła usta
śmierć w dopalaczach tak młoda jak pusta
śmierć w kącie na grochu gdy życie do okien puka
śmierć z własnej ręki odwieczna podpucha
śmierć którą zadasz będąc w obawie
i ta co przez słomkę pije zimną kawę
śmierć z parasolką przychodząca jak burza
śmierć którą na wojnie nic chyba nie rusza
śmierć co to będzie pointą tego wiersza
która w końcu zmarła całkiem niepojęta
Zalesie Górne, grudzień 10
Dodane przez Arti
dnia 21.12.2010 14:58 ˇ
16 Komentarzy ·
704 Czytań ·
|