|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: certe incerte dupa |
|
|
incertissimus
... i bez ustanku czegoś ważnego nie wiedzieć*
ja nie chcę o tobie nie wiedzieć, czy to rozumiesz? poddałem się
krążę w niebycie, który wcale nie jest słodki; i drżenie rąk nie
jest miłe; nie jestem onieśmielony, jestem walnięty, nie jestem
obok, jestem w samym środku
słucham najgorszej muzyki: twojego przemyka**, wysockiego
pink floydów, pearl jamu; wszyscy chcą mnie dopaść, jakby
nie wiedzieli, że już jestem osaczony; może nie wiedzą,
o tym wiem tylko ja
i teraz ty
obleśny leśmian, ten obrzydliwy apollinaire i wstrętny jesienin
do niedawna byli moimi przyjaciółmi w wędrówce
dlaczego odwrócili się ode mnie, dlaczego z nimi zrobiło mi się
tak duszno i nie po drodze; czy wcześniej ich tęsknoty były dla
mnie tylko odległą poetycką wizją wymyślonych doznań i uczuć
     nadzieja nasza jakże natarczywa***
dubitando
rozmowa z tobą, jest jak krótki odpoczynek na osłonecznionej
ławce pod starym klonem, gdy pozwalam, by myśli odbiegały gdzie
chcą, zamykam oczy i zapominam na chwilę o problemach
dlaczego kilka zdań wywołało twoje zniecierpliwienie? mój problem
polega na tym, że nie przypisuję sobie żadnych praw; czy jesteś
świadoma niezwykłości zdania, które wypowiedziałaś
jak można mieć pewność w tym, co istnieje tylko dzięki niepewności
uderzyło mnie nie mniej mocno niż zdanie, od którego wszystko między
nami się zaczęło, o klonie; niepewność byłaby zatem siłą sprawczą
czy aby nie z powodu niepewności mnie kochasz
i znowu niepewność stanowiłaby spiritus movens; chyba dlatego tak
lubię być z tobą, jesteś niekończącą się inspiracją
jakbym obcował z pulsującą iluminacją; ale nie mogę zgodzić się
z twoimi tezami, muszę przemyśleć; intuicyjnie je odrzucam;
przypadkiem było tylko nasze poznanie
reszta nieprzypadkowo utkwiła w niepewności
yorick, where are you, my sweety
chciałbym wiedzieć; to jest chyba najważniejsze
pytanie, tylko nikt, zupełnie nikt, nie udzieli mi
odpowiedzi; nie znajdę jej w sobie, nie oczekuję
jej od ciebie
niepewność towarzyszy mi od dawna, jestem na nią
skazany; kim dla mnie jesteś, kim mogłabyś być,
kim będziesz, czy jesteś moim przeznaczeniem,
czy drwiną losu; czy mogłabyś wypełnić przyszłość
nie wiem, a wola poznania jest tu zupełnie bezradna,
intuicja też niczego nie podpowiada, dzisiaj istnieje
tylko niezaspokojone pragnienie; czy to, że jesteś
tak mocno obecna, ma jakiekolwiek znaczenie
przecież nie będę wróżył z kart, oglądał fusów na
dnie filiżanki, nie będę lał wosku ani wpatrywał się
w kulę magiczną; bez względu na to, co zostałoby
mi ukazane w znakach, nie uwierzyłbym
gdyby podpowiadały: tak - wątpiłbym,
gdyby podpowiadały: nie - wątpiłbym tym bardziej;
jak długo będę czekał na rozstrzygnięcie dylematu
być albo nie być
rozbawiłem cię? próbą rozumienia rzeczywistości i wolą
odgadnięcia przyszłości? a jednak chciałbym wiedzieć,
że z tobą nadchodzi to, co nieuchronne albo pojąć, że przysłał
cię na chwilę kapryśny los, który przypadkowo odczytał moje
pragnienia i roztoczył przed zmęczonymi oczami wielobarwną,
kuszącą wizję
czy słusznie odesłałem iluzję do słownika słów zbędnych
-------------------------------------------------------
*    szymborska, notatka
**  nagrana przez Renatę Przemyk, jej ulubiona płyta
***apollinaire, le pont mirabeau, w przekładzie a. ważyka
Dodane przez wiese
dnia 19.12.2010 05:22 ˇ
42 Komentarzy ·
1714 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 19.12.2010 07:38
oj Wiese, Wiese...daj ty mi wizę... cóż rzec, jest dobrze, choć gaduła z Ciebie okropna ;)
Pozdro |
dnia 19.12.2010 07:57
nazwałabym to sprzecznościami, które tkwią w każdym myślącym człowieku. chce ale się boi. nikt nam nie da gwarancji, że bez niej , niego będzie lepiej lub gorzej. mało komu udaje się wykpić, matce naturze, która swymi instynktami / szczególnie popędu, lub łagodniej mówiąc konieczności rozmnażania/ utrzymuje porządek w przyrodzie. na nic tu zda się walka. tupot myśli przechodzących do rana po głowie:
bo przyjdzie miłość i ona nas pokona*
a z chemią nie ma żartów !! pozdrawiam gorąco i życzę więcej czynów i więcej z nich radości, a mniej wątpliwości, bo i tak wszystko za nas zostało postanowione. |
dnia 19.12.2010 07:57
* maryla stelmach. |
dnia 19.12.2010 08:30
No cóż, bardzo dobry tekst.
Pokazuje sytuację, w jakiej każdy z nas może się znaleźć. A nie życzę. Wróżka w takim stanie, to samobój, mieszacz rozumu. Patrz Lady M i obłęd ;)
Maryli bo przyjdzie miłość i ona nas pokona* - oddaje wszystko. I niejednego twardziela już pokonała.
Warto przejść przez etap żałoby i poszukać ziemi, choćby na czworaka. To jedyne wyjście. I zacząć żyć raz jeszcze.
W Boże Narodzenie zawsze rodzę się na nowo, w jakimś stopniu.
Tym razem chciałabym się odrodzić :) Czego i peelowi życzę.
pozdrawiam.
wrócę jeszcze. może coś dopiszę, jeśli mi się będzie chciało ;0
a przynajmniej przeczytam raz jeszcze. hej |
dnia 19.12.2010 09:48
myślę, że po mimo niepewności się kocha, a nie dzięki niej. niepewność wyniszcza. |
dnia 19.12.2010 10:08
to juz nie milosc, to obsesja :) a tekst robi wrazenie! |
dnia 19.12.2010 10:09
Podobnie jak Twoja fanka Jagoda,
tylko w miejsce bardzo dobry, wstawiam dobry tekst ;)
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 19.12.2010 10:29
aha tytuł świetny |
dnia 19.12.2010 10:58
właśnie się zastanawiam nad tym tytułem. poliglotą nie jestem, ale mnie też się podoba. wiersz prawdziwy i za prawdę zasługuje na pochwałę za swobodę w pisaniu, tak zwaną lekkość pióra- chociaż ja na tym najmniej się znam.
uderzyło mnie nie mniej mocno niż zdanie, od którego wszystko między
nami się zaczęło, o klonie; niepewność byłaby zatem siłą sprawczą
czy aby nie z powodu niepewności mnie kochasz
tutaj coś szwankuje, czytając dwa pierwsze 'oczekuje' się klonu, a tu kochanie. ale pewnie się czepiam
pozdrawiam |
dnia 19.12.2010 11:04
Dubitando ad veritatem pervenimus
Najserdeczniej, z ukłonem
JJ |
dnia 19.12.2010 13:05
Arti
bardzo jesteś szlachetny, Arti, z tym gadułą;
na uszko powiem Ci, że jestem małomówny
i tu leczę swoje deficyty; dlaczego szlachetny?
przecież mogłaś tak np.: najpierw wodolejstwo,
by potem przejść do banalnych wynurzeń
podtatusiałego erotomana-gawędziarza dzięki
maryla
tak subtelnie, kobieco to wyraziłaś; zdarza się jednak,
że oboje wiedzą, że odnaleźli siebie, by po chwili
utonąć, każde z osobna w wątpliwościch; wtedy pojawia
tytułowa dupa, excuse le mot :( dzięki
JagodA
wróżko. jagodowa wróżko,
wcześnie należało różdżką
skinąć. zerknąć w kulę szklaną
karty znaczone rozdano dzięki
joanna
Ty to wiesz, ja to wiem
miłośc zdarza się być snem
a w tytule zamieszkał cień... dzięki
winter
obsesja? nie, win, to uporczywy świr tylko był :) dzięki
E.T.
JagodA to wróżka, a nie fanka;
no, chociaż raz powiedziałaś : dobry;
i tak Ci nie wierzę; słuchu nie straciłem
w tym amoku :) dzięki
mag-mis
znasz się-nie znasz się; istotne, że coś słyszysz;
klon jest w kursywie na początku, tyle, że w słowotoku
te pięć liter mogło się zagubić; a kiedyś było tak:
Już chciałbym zapomnieć o cieniu pod klonem,
O konnych spacerach na starej kobyle... dzięki, mag
gammel grise
eee. in vino veritas, semper :) dzięki |
dnia 19.12.2010 13:18
wiese
wcześniej się nie znaliśmy
mówię i mówię - a Ty głuchy jak pień /taki etap/
ale pogadam jeszcze trochę. do znudzenia.
nie straszę. obiecuję. |
dnia 19.12.2010 13:26
O żesz:). To już z tymi trzema poetami nie po drodze, Autorze?:) Miast pod klonem, spróbuj pod jaworem:). Serdeczności. |
dnia 19.12.2010 14:17
Jestem oid wrażeniem, potrafisz to sprawić.
Hej, Idzi |
dnia 19.12.2010 14:22
JagodA
znaliśmy się, tylko zapomniałaś...
jak łatwo zapomnieć szum traw
i mów, mów do mnie jeszcze
ludzie nasz nie słyszą
Bogdan
ale Ty zwodnik jesteś :0
zamieniłby stryjek siekierkę na kijek :)
jawor to odmiana klonu, nawet filon to wiedział :) dzięki |
dnia 19.12.2010 15:12
pięta rozłożona by była na łopatki, gdyby tylko je miała..ale śród-stopie lód. :)
Piątek: z tym jaworem to kiepska sprawa, wszako tam ostatnie beznadziejne spojrzenie.. nie nie.. :) |
dnia 19.12.2010 15:17
Wiersz trochę z sąsiedniej parafii (względem mojej), ale przeczytałem z zainteresowaniem, przez wzgląd na walory językowe.
Pozdrawiam. |
dnia 19.12.2010 16:06
mów do mnie mów
mam takie usta młode
jeszcze z nich nie powiało chłodem*
wiese - poprawię Twój komentarz do Jagody - wolę tak. |
dnia 19.12.2010 16:10
wiese- łezka się w oku kręci.
dzisiaj istnieje
tylko niezaspokojone pragnienie; czy to, że jesteś
tak mocno obecna, ma jakiekolwiek znaczenie
Z całą pewnością ma jakiekolwiek znaczenie, jest Twoją inspiracją :)
Pozdrawiam. |
dnia 19.12.2010 16:26
z trzeciej części myślę do zmiany - być albo nie być(już widzę wyciągniętą rękę aktora z czaszką w dłoni a drugą wspartą na czole wypowiadającego te słowa)
trzecia strofa pierwszej części warta wytłuszczenia jako przykład poetyckiego myślenia(aż zazdroszczę)
całość bardzo udana - tak sobie myślę, że peel musi być cholernie zakochany :). Dylemat twego bohatera przypomina mi scenę gdzie zapłakana dziewczyna tłucze faceta pięściami po piersiach mówiąc - powiedz, że mnie kochasz bo inaczej wyrwę ci serce. Twój peel zdaje się być tą dziewczyną wyznającą miłość w tak piękny a jednocześnie niekonwencjonalny sposób.
pozdrawiam |
dnia 19.12.2010 16:47
wiese: mogłam ale nie chciałam ;) xPP a tak serio to co Ci będe truł dupę jakimś tam drobnym nadsłowiem, gdy widzę że zmierzasz w dobrą stronę ;) ...a bralczyk na to niemożliwe xPP ;)
elo |
dnia 19.12.2010 17:08
wiese
skoro nie słyszą...
nagle mówić przestajesz, całujesz
w sercu ciągle mam jeszcze muzykę /.../
jakże mogłabym
zapomnieć
traw źdźbełka
;)))
Marylo - dziękuję :) |
dnia 19.12.2010 17:39
Idzi
och, Idzi... dzięki
wiercipieta
i pięcie może wyrosnąć łopatek,
wszak one ewoluują w tempie szalonym :) dzięki
jacek
jak daleko to, jak blisko... dzięki
leosia
cóż po duchu, kiedy ciała brakło? :) dzięki
maryla
masz placet mój; a dla niej to i tak placebo
ka_rn_ak
liryka, liryka, ckliwa dynamika, demonologia i żal ... :) dzięki
Arti
bądź moją cicerone, o, nadobna :)
odnośnie bralczyków- a bo to z nimi wiadomo? podstępne są :)
JagodA
ja całowałem, ty całowałaś
diabelska muzyka cicho grała
eh, te lata czterdzieste... |
dnia 19.12.2010 18:00
bo
miałem być dębem
na piasku kamieniu
rosnąć
zosikałaś mnie niecnie
szczękam listkami apollinairem
jesiennię się przedwcześnie
:):)
pozdrawiam |
dnia 19.12.2010 18:13
wiese
nie wiem czy tak cicho
http://www.youtube.com/watch?v=1gTGmbA40ZQ
eh, te lata 40-ste ;) |
dnia 19.12.2010 18:48
wiese, odradzam wróżenie, (wróżki są jednak baardzo interesowne), a zalecam wziąć się do dzieła. Rzeczywistość jest jaka jest, ale losowi trzeba jednak troszkę pomóc, nieprawdaż? |
dnia 19.12.2010 19:15
Talent talentem, muzy muzami, liryzm liryzmem, ale tu jest też dużo mądrego:)
Triumfalny powrót literatury epistolarnej? Mógłby autor nad tym podumać, bo jest nad czym.
Czyta się czy jak tam:) |
dnia 19.12.2010 19:32
Ale się Smok Różowy rozhamletyzował... :)
,,Jesteś niekończącą się inspiracją, jakbym obcował z pulsującą iluminacją '' - toż to przepis na udany związek. Pięknie powiedziane.
Płetewka przedświąteczna :) |
dnia 19.12.2010 20:02
lubię ciebie słuchać, nawet jeśli tylko piszesz.
dobrze, że nie jesteś stalówką [pamiętasz?],
przynajmniej nie skrzypisz, jeszcze.
dobrze prawisz,
pozdrawiam :) |
dnia 19.12.2010 20:20
wiese - wiersz skojarzył mi się z kluczem który otwiera drzwi strychu i piwnicy,lubię takie,a słowa "nadzieja nasza jakże natarczywa"nieustannie goszczą w mej Duszy,wysyłam zapach morza |
dnia 19.12.2010 20:53
po raz trzeci pod rząd /dzisiaj tylko /piszę, że potrafisz artykułować swoje myśli,
no i nie wiem, czy się uda wkleić ten komentarz, pozdrawiam;) |
dnia 19.12.2010 20:59
w krzakach. pięty są niezbitym dowodem powolnej ewolucji. łopatki im nie rosną za szybko. z pokolenia na pokolenie. czekać trzeba. dewaluacja. dezinformacji o ewolucji zbyt daleko posuniętej empatii. |
dnia 19.12.2010 22:58
JagodA
za cicho, przecież wiesz, ze
w 40-tych słuch miałem młodszy
IRGA
skorzystałem z Twoich sugestii, kupiłem losów 7,
wszystkie puste, i co Ty na to, Mirgo ? :) dzięki
sykomora
Teatr to dziwny, teatr jedyny
w nim przedstawienie wiecznie trwa
pogromcy zwierząt i arlekiny i szał iluzji... dzięki Łaskawa Pani Sykomoro
kropek
stalówke ? jednemu wrednemu kurduplowi
wydarłem kiedyś w lasku cukorowym piórograf zza ucha :) dzięki
ara
morze ten zapach moża uzdrowi chorą duszę ? :) dzięki
bols
ćwiczenie czyni mistrzem :) dzięki
wiercipieta
no dobra, technik zasuwa do przodu;
można implantować, można sklonować;
będzie dobrze, piętko :) |
dnia 19.12.2010 23:16
Hamletyzacja na topie:):) Na czaszkę Yorricka!
yorick, where are you, my sweety
chciałbym wiedzieć; to jest chyba najważniejsze
pytanie, tylko nikt, zupełnie nikt, nie udzieli mi
odpowiedzi; nie znajdę jej w sobie, nie oczekuję
jej od ciebie
wiesz wiese,Arturo Ui wysiada.
Bene.
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 20.12.2010 03:37
sterany
jesienniałeś i zimą, i wiosną
na kamieniu kwiaty nie rosną :( dzięki, Mistrzu
Ruth
chiba rozhermetyzował;
taaa balon pękł :) dzieki
Jotek
na czaszce jorika
złapałem konika
polnego słodkiego
chyba trześniewskiego :) dzięki |
dnia 20.12.2010 06:49
"czy słusznie odesłałem iluzję do słownika słów zbędnych" - czytam wiele razy, po każdym pytaniu próbuję znaleźć odpowiedzi do ostatniego wersu - jedną z nich była taka:
- słusznie, magikom nie jest już potrzebny słownik z definicjami.
Potem zrezygnowałam z szukania odpowiedzi, bowiem każda z nich może być niesłyszna, wypaczona, pusta jak oczodoły w sto lat po pogrzebie. |
dnia 20.12.2010 07:39
Dobre;przepraszam w "ty" odczytuję kogoś konkretnego, Wstyd przyznać, ale nie wiem, co to jest pearl jam I całość piękna - z " tezami" się nie zgadzam ,bo- o pasują mi dodyskusji, nie - rozmowy.Jeszce raz ja- ad. |
dnia 20.12.2010 08:15
Elmin
magikom nie jest już potrzebny słownik- magik odrzucający
słownik w pysze wszechwiedzy traci magię; magia to uporczywa
nie zawsze wdzięczna praca : dzięki
annado.
pearl jam to taka kapela grunge, ostra i refleksyjna,
chropawa i rytmiczna
http://www.youtube.com/watch?v=MS91knuzoOA
zdania w kursywie były jednak dla mnie tezami :) dzięki |
dnia 20.12.2010 17:59
Ha - medytacje
osiołkowi w żłoby dano
i to pachnie i to nęci
buziam serdecznie
choć wątpię :) |
dnia 20.12.2010 20:31
hej,
ładne jest to co napisałeś:) i fajnie się czytało, tak płynnie
pozdr |
dnia 20.12.2010 20:36
1. w pięty nie wszczepia się implantów tym bardziej łopatek: pięty nie służą odgarnianiu śniegu, tudzież innych
2. nadzieja: mam nadzieję, że nadzieję nadzieję.. na... nie natarczywość przypadkowości. na zrozumienie.
3. plus
4. i... |
dnia 22.12.2010 14:31
jest smak, jest nastrój, jest charakter. spójne i dobrze poprowadzone słowa. czyta się. lista adresatów, widzę, rośnie. Pozdrawiam :) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 33
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|