dnia 14.12.2010 11:12
Mocny, przejmujący wiersz, duży plus.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 14.12.2010 11:29
Bardzo dobry.
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 14.12.2010 14:14
Przejmujący obraz. Tak bywa... Pozdrawiam serdecznie. Irga |
dnia 14.12.2010 16:32
Nadawanie morsem za pomocą żarówki to drogi interes, ale to jego
sprawa. Za wszystko trzeba kiedyś płacić. Początek wiersza z końcem spięte, jakby klamrą. Podoba mi się forma wiersza - o kształcie lejka, gdzie na spodzie zbiera się sama esencja.
Jasno, precyzyjnie - bez zbędnych słów.
Pozdrawiam. |
dnia 14.12.2010 16:50
bardzo dobrze panie jacku.
nie chciałam przesadzić. umieszczając światło w osobnym wersie.
wiersz, ze względu na temat, chciał być precyzyjny jak snajper.
dziękuję wszystkim, którym chciało się zostawić ślad po sobie. |
dnia 14.12.2010 17:28
Nono, dobrze napisane . Wiersz wart takiej historii.
Pozdrawiam |
dnia 14.12.2010 17:32
Temat trudny. Udźwignięty, dobry wiersz. Pozdrawiam. |
dnia 14.12.2010 17:42
Podpisuję się pod opinią przedmówcy.
Pozdrawiam. |
dnia 14.12.2010 20:39
nie zachwyca
martyrologia to jak dla mnie tani chwyt |
dnia 14.12.2010 20:59
odwrócenie ról,
zatrzymał,
pozdrawiam |
dnia 15.12.2010 08:47
Wiersz już wrył mi się w pamięć. Gratulacje za skuteczne zmierzenie się z trudnym tematem.
Pozdrawiam - Tomek |
dnia 15.12.2010 10:52
no, czytałam parę srebrnych wierszy i nic, nic mnie nie dziwi brak zachwytu pod S.O.S, zresztą nie o zachwyt mi chodzi, więc wyjaśniam srebrze, że tematem wiersza nie jest martyrologia narodów, a życie zwykłego człowieka i ciągle w nim tląca się nadzieja, może i w szaleństwie, ale kto to wie, gdzie jest granica szaleństwa, skoro człowiek non stop przekracza granice.
Dziękuję raz jeszcze wszystkim za komentarze. |
dnia 15.12.2010 11:24
pisanie, że martyrologia to tani chwyt jest tanim chwytem.
Brawo Pani Joanno, jak zwykle wiersz.
:) |
dnia 15.12.2010 13:50
joanno,
wybacz, że nie na temat, chęć mi odebrało;
odwołanie się do czytanie paru ' srebrnych
wierszy' jest lekkim nadużyciem;
wyjaśnienie istoty przekazu , być może nie
do końca przyjętego- jest sensowne bardzo,
zawoalowane argumenta ad personam
zasmucają mnie zawsze, choć może nie ma to
żadnego znaczenia; powodzenia, jo |
dnia 15.12.2010 14:14
wiese, żadnym nadużyciem nie jest, moje powiadomienie w komentarzu odnośnie komentarza srebra, że przeczytałam kilka wierszy autorki i dzięki temu zrozumiałam jej komentarz do mojego tekstu, i myślę, że tyle na ten temat, i że srebro nie potrzebuje adwokata, ani samozwańczego, ani na uprzejmą prośbę. |
dnia 15.12.2010 14:17
Jeśli uraziłam lakonicznością wypowiedzi, przepraszam.
Nie jestem specjalistą, więc wyrażam najczęściej to jakie emocje dany utwór we mnie wzbudza. Chyba taki jest sens publikacji na forum. Jeśli zwracam uwagę szczególnie na jakiś aspekt, to po to, by unaocznić autorowi jak się ma odbiór do zamiarów.
Ale to przecież jednostkowa opinia.
Pozdrawiam. |
dnia 15.12.2010 14:34
Mało tu jest specjalistów mi się zdaję. Każdy chyba swój komentarz poprzedza "msz" . Pani ma prawo napisać nawet, ze to grafochujnia jest. Argumentować, albo nie. Napisała pani inaczej, że użyłam taniego chwytu, czym dla pani jest pisanie o martyrologii, to się do tego odniosłam.
"Tani chwyt" nie jest najgrzeczniejszym określeniem czyjego sposobu pisania i bardzo mu daleko do "lakoniczności".
Szanuję pani zdanie, nie musi się pani zachwycać, ma też pani prawo sobie myśleć o mnie, co też pani chce, na podstawie tego co piszę, chciałbym, tylko, żeby to działało w dwie strony. |
dnia 15.12.2010 14:52
a jednak nie wszystko;
znam srebro o dwie wklejki więcej niż Ciebie
a to co napisałem ma ze srebrem niewiele wspólnego;
jesteś zbyt świadomą słowa personą, co wnioskuję li tylko
z jego urody i wagi, by przejść można było mimo niewinnego
inicjalnego, nasyconego dezynwolturą no ;
to nie jest bój o ostatnie słowo, to tylko uprzejme wyjaśnienie
celu mojego postu; konsekwentnie kłaniam się nisko |
dnia 15.12.2010 15:04
wiese, proszę, pisz do mnie jakbym dopiero zeszła z hali produkcyjnej bekonu dla mc donalds, ja się nie obrażę, a może zrozumiem. |
dnia 15.12.2010 15:48
do usług, jo, według życzenia :)
hej |
dnia 15.12.2010 17:07
Jako łodzianka zetknęłam się z zapiskami Zelikowicza, więc może dlatego mój odbiór różni się tak bardzo od innych. Nie wierzę temu tekstowi. Zwłaszcza teraz, gdy Autorka odkryła całą swoją klasę. |
dnia 15.12.2010 17:28
Jeśli zna pani zapiski Zelikowicza to dobrze dla wiersza. Ja z historią rudego Janka zetknęłam w książce "Holocaust|" zanim jeszcze nie mrugał sąsiad.
Proszę niech pani wyjaśni, jak wiedza o łódzkim getcie zakłóca pani odbiór tekstu?
I na jakiej podstawie stwierdza pani u mnie jakość klasy? |
dnia 15.12.2010 18:26
Mój odbiór nie jest zakłócony, tylko różny od pozostałych.
Zaś klasa to także panowanie nad emocjami. Szczególnie, gdy przeprosiłam za nie dość wyczerpującą opinię. |
dnia 15.12.2010 18:47
Pani napisała - "nie zachwyca
martyrologia to jak dla mnie tani chwyt", a teraz przeprosiła za "nie dość wyczerpującą opinię", w międzyczasie rzuciła, tym razem naprawdę lakonicznie "Jako łodzianka zetknęłam się z zapiskami Zelikowicza(...). Nie wierzę temu tekstowi." i określiła pani moją klasę. W ostatnim komentarzu sugeruję pani, że mam problem z panowaniem nad emocjami i nie odpowiada na pytanie, jak wiedza pani o holocauście wpływa na opinie o wierszu, czy też informacjach o łódzkim getcie. Te wszystkie pani odpowiedzi mnie nie satysfakcjonują. |
dnia 15.12.2010 19:01
Pozostańmy przy tym nieusatysfakcjonowaniu.
Dobrego. |
dnia 15.12.2010 21:39
Chapeau bas!
Pozdrawiam serdecznie
JJ |
dnia 16.12.2010 08:23
gammal grise / fortel - bardzo mi miło, dziękuję. |
dnia 16.12.2010 13:09
Siemka Jo - wiesz, że dzięki tekstowi wzbogaciłem wiedzę historyczną; chciałem sprawdzić wzajemną korelację "ułańskiej fantazji" do "niemieckiej precyzji" (pozornie kontrapunkt narodowościowy). Okazuje się, że pułk Aleksandra Ułana (8 chorągwi) stanął po stronie Augusta II w czasie wojny domowej 1715-1716, w nagrodę za wierność w 1717 monarcha przeniósł pułk ze służby koronnej na żołd w armii saskiej. To było właśnie powstanie ułanów jako formacji. I kto by pomyślał, że u Sasów? W każdym razie pozdrawiam :) |
dnia 16.12.2010 13:20
Wolf jesteś nieoceniony, czyli wystarczy z "ułańską precyzją".
No to i ja pozdrawiam, dzięki. |
dnia 16.12.2010 21:02
Jo - nie o to mi chodziło, zawsze słowo "ułan" kojarzyło mi się w kontrapunkcie z "Niemiec", okazuje się, że błędnie - więc to ja czegoś się nauczyłem :) P.s - nie pisz do nas już na "szufli", oboje zrezygnowaliśmy i już nie możemy się logować, siłą rzeczy nie odpowiemy. Pozdro od Gochy :) |
dnia 17.12.2010 09:04
Wolf - ale, że aż tak, że się wylogowaliście, chociaż w sumie to się nie dziwię, obrażanie Małgosi przekroczyło wszystkie granice.
To gdzie jeszcze jesteście, na rynsztoku? Bo tu trochę jak na beju jest.
Jak się gdzieś zadomowicie to daj znać, proszę. Ja też się czuję, po tej aferze, jakaś bezdomna ;-)
Wracając do wiersza to może być i tak i tak, byleby było jasne, że to folksdojcz był. |
dnia 17.12.2010 09:29
Wof i jeszcze, choć pewnie to nie miejsce na tego typu korespondencje, ale jak się nie logujesz to nie wiesz, Stachnik też się wypisał. |
dnia 17.12.2010 12:55
No raczej nie porównywałbym PP z bejem, który dawno jest poniżej jakiegokolwiek dna :))) A wstawiam głównie tutaj, przynajmniej jest spokój :) Pozdro :) |
dnia 18.12.2010 10:37
Wolf / jestem tu dopiero od dwóch wierszy, więc moją opinią porównawczą dopiero kształtuję :). Podoba mi się limit wstawiana wierszy. To mobilizuję autora do szlifowania swoich tekstów. |
dnia 18.12.2010 10:55
opinię* |
dnia 18.12.2010 20:00
A ja zawsze lubiłam czytać pani wiersze, na beju również. Sporo znam i często wracam do nich. I czekam na mój ulubiony. |
dnia 19.12.2010 08:39
dziękuję julio, proszę bez pani, strasznie jestem ciekawa, który to wiersz ;-) |
dnia 09.02.2011 13:32
zmieniam zdanie - to jest najlepszy wiersz jaki dotychczas przeczytałem w Twoim wykonaniu. |