dnia 01.12.2010 15:25 
optymistycznie o zimie, a  już 20 osób zmarło z wychłodzenia, pewnie gderam, cóż. 
 
pozdrawiam | 
dnia 01.12.2010 15:42 
Dopiero trzeci dzień, a już dała ostro popalić. Ale ja nie do końca o Niej. 
Zmarła Gabriela Kownacka i tak mnie naszło w okolicy- Tego- 
 
 
Szkoda. | 
dnia 01.12.2010 15:54 
Fajny wiersz o śnieżkach, jest prawdopodobne, że dwie identyczne nie spadły jeszcze na ziemię. 
Pozdrawiam, Idzi | 
dnia 01.12.2010 15:58 
Idzi- uchwyciłeś sedno wiersza i za to serdecznie dziękuję. 
dokładnie tak! 
 
 
:):):) | 
dnia 01.12.2010 18:08 
bożenę widzę, wszędzie widzę bożenę :) :) :)  
 
zamiast wieloramiennej, nazwałbym ją wprost, 
w zasadzie dla tej formy nie popełniając błędu: 
rozeta sześcioramienna; i nie bojąc się konotacji; 
 
niczym robaki-niczym termity- mimo odległości 
są za mocno słyszalne; jest jeszcze kilka śliskości, 
ale na pewno je wytropisz; 
 
a ja znowu 
bożenę widzę, wszędzie widzę bożenę :) 
 
hej | 
dnia 01.12.2010 18:17 
Liryczny, głęboki - od płatka do tunelu. TAK.  
Pozdrawiam. | 
dnia 01.12.2010 18:22 
Muszę przyznać, że bez Twojej podpowiedzi, nie domyśliłbym się, iż inspiracją tu było odejście Gabrieli Kownackiej.  
 
Faktycznie jesteśmy zróżnicowani dokładnie tak bardzo, jak płatki śniegu. A nasze życie kruche niczym ich istnienie. Giniemy innym z oczu, jak one - w ostrych zawieruchach. Ale jest też różnica. I to zasadnicza. Nam niezbędnie potrzebne ciepło do dalszego istnienia, a one muszą go ciągle unikać.   
 
Jeszcze muszę się przekonać do Twojego wiersza choć jego temperatura i klimat są do treści przekazu odpowiednio dobrane.  
 
Pozdrawiam. | 
dnia 01.12.2010 20:11 
szczególnie od nastaje w nas era chłodu - bardzo na tak, pozdrawiam | 
dnia 02.12.2010 07:33 
Podobają mi się fragmenty tego wiersza. 
Każdy chce żyć więc jeden wypycha drugiego  brzmi trochę publicystycznie. 
odbijanie się w poświacie - nie przekonuje mnie to sformułowanie. 
Wizja płatków drążących w nas tunele jest natomiast zastanwiająca i oryginalna. | 
dnia 02.12.2010 11:24 
Bożenko ,piękny wiersz i bardzo  na czasie, gdy dzisiejsze śniegi ,zadymki i  zawieje, ale nawet pomimo  tymczasowości aury ,są u Ciebie frazy głębokie, co już słusznie zauważyli wcześniejsi komentatorzy. Jedynie bym się zastanowił nad jedną frazą:  
"sypie się z nieba biały płatek. 
rozeta wieloramienna. 
cud natury." 
Ja czytam -bez cud natury.  bo to takie oklepane:):)Ale to takie moje imho. 
Pozdrawiam bardzo serdecznie, ten niedobry czas odejść: Kownacka, Jerzyna... | 
dnia 02.12.2010 19:17 
wiese drogi, wiese, a nam się nie chce spać ;) pamiętasz? 
 smoku jagodowy:) to by mi JagódkA dopiero dała popalić! 
:):):) 
masz czujne ucho, przyjrzę się tym zgrzytom i nad dźwiękom 
hey hey. za twoje serducho :) 
 
Kocie- widzę twoje ruchy na śniegu :) za grację, bóg zapłać ;) | 
dnia 02.12.2010 19:20 
nitjer- moja podpowiedź, właściwie nie zmienia interpretacji, myślę, że spokojnie zostawiłam na tyle dużo tropów, że znaleźć można  jeszcze nie jedną niespodziankę ;) 
 
[url]Giniemy innym z oczu, jak one - w ostrych zawieruchach. Ale jest też różnica. I to zasadnicza. Nam niezbędnie potrzebne ciepło do dalszego istnienia, a one muszą go ciągle unikać. [/url] 
 
mądre słowa. serdecznie :) | 
dnia 02.12.2010 19:26 
maryla- oszczędna jesteś w słowach;) ale dobra, nie marudzę :) 
biorę za dobra monetę dla wiersza. serdecznie :) 
 
przemku- fragmenty, momenty. ważne by były ;) 
Co do wypychania i poświaty- to nie zmienię-moim zdaniem- jest dobrze. nic nie poradzę na to, że takie jest życie. a że brzmi czasem publicystycznie, dowodzi tylko, że dziennikarze, pisarze borą często pomysły z życia :) 
 
Ciekawe są natomiast twoje spostrzeżenia dotyczące płatków w tunelu- nie wpadłabym na to :) ale można i tak:) serdecznie :) | 
dnia 02.12.2010 19:35 
Jarku Ty, jak rzadko który poeta- czujesz wiersze wszystkimi zmysłami.  
Zastanowię się nad twoją propozycją. Choć  celowo zrobiłam taki zabieg,aby cczytelnik miał pewność , że chodzi o jeden tylko- płatek- wśród miliardów innych- dlatego doprowadzenie: jeden cud natury- by nie było wątpliwości :) 
Ale twoim receptorom - ufam. Obiecuję przemyśleć.   Serdecznie :) | 
dnia 02.12.2010 20:46 
wiersz bardzo mi przypadł, a szczególnie: 
 
nastaje w nas era chłodu. braku czułości 
na słońce. odbijamy się w poświacie 
rażeni bielą i pospiesznie, niczym termity żłobimy  
kanaliki w niebotycznych zaspach. 
 
ale, czy: na słońce   jest konieczne? 
w czułości jest tyyyyle słońca. 
 
Bożeno! co ja tu wyczytałam! 
My /Smok i ja/ tylko rozmawiamy. Cieplutko, milutko, drapieżnie lub wcale. 
Smok jest portalowy, nasz. I niech tak zostanie ku pokrzepieniu. 
Codziennie inną kocha. Taki model :)) 
 
Serdecznie :) | 
dnia 03.12.2010 07:47 
JagodO i tym mnie pocieszyłaś. w doli i niedoli mojej ;) 
warianty dwa: 
a) że i na mnie kiedyś przyjdzie pora 
b) i  że już następnego dnia się odczepi 
 
[ hehehe ] 
 
fajny ten Nasz Smok, co nie ;) | 
dnia 03.12.2010 07:58 
Bożena  
 
:))))) 
Bądź czujna!!! 
I nie daj się zwieść 
na manowce ;)) 
 
fajny, fajny. jak nie wiem co :)) | 
dnia 03.12.2010 08:20 
Albo się daj. To bywa fajne ;))) 
No, lecę. | 
dnia 03.12.2010 10:11 
Wiersz napisany plastycznie i zręcznie, ale przyznaję, że po pierwszym czytaniu nie zobaczyłam w nim śmierci; raczej odniesienie do sytuacji, z dwóch różnych punktów widzenia. Ten sypiący się z nieba płatek, cud natury, w liczbie pojedynczej:) trochę mnie rozprasza. No i zamiast drugiego niczym (termity), możesz sobie pozwolić na jednego jaka. 
Pozdrawiam serdecznie :) | 
dnia 03.12.2010 10:17 
*Masz już jaka. A może -  
rażeni bielą, pospiesznie żłobimy  
kanaliki w niebotycznych zaspach  
wcześniej masz drążące robaki przecież. To takie moje rozważania; po prostu, zatrzymał mnie Twój wiersz. | 
dnia 04.12.2010 14:54 
Pięknie naszło. Też bardzo lubiłem Panią Gabrielę. Ciepły wiersz. Pozdrawiam serdecznie. | 
dnia 04.12.2010 19:27 
Elżbieto- już wczoraj czytałam twój komentarz, ale nie miałam czasu odpisać. Słuszna uwaga, wezmę pod lupę :) Masz rację, termity 
 to też robale. 
 
Serdeczne dzięki :) na takie uwagi liczę z twojej strony :) 
 
JagodO ty jak ta czwarta żona szacha- he he- namawiasz i namawiasz :):)  
lepiej powiedz, ile ci wiese odpala od tego werbunku ;) | 
dnia 04.12.2010 19:29 
Bogdanie Dziękuję za ślad i za refleksję :) serdecznie :) | 
dnia 04.12.2010 20:02 
Bożena 
eh, nie ja zaczęłam ;) 
nie sądzę, żeby musiał coś odpalać, ani też asystenki z pewnością nie potrzebuje :) 
dobrze było się pośmiać :) | 
dnia 05.12.2010 10:35 
JagodA- Panna JagodowA z maliną na licu;) 
                       bajdy opowiada przy słodkim Księżycu , O! 
 
 
 
 
:)))))))))) | 
dnia 05.12.2010 12:02 
ehhhh 
no w końcu po coś  
te parapety 
wymyślili ;))) | 
dnia 05.12.2010 15:45 
JagodA może po to, aby odróżnić je od ludzi? he he. 
 
 
miłego ;)))) |