Na końcu świata świeci armata,
A na armacie wiszą damskie gacie,
Tu zaś, gdzie jestem, w sekretariacie,
Jako młodszy ścierkowy osę bata
Czuję, gdy szczypie mnie w środku głowy.
Strachem napędzana zaś motorówka,
W zbyt małych wijąca się złotówkach
Rozstrzępia śrubą mój układ nerwowy;
Owinąwszy życie izolacją
Patrzę, jak łyse głowy w papierach
Manewrują moją sytuacją,
Choć bardziej na weekend kroją relaks.
Przede mną zaś świeci niewielki punkt -
Przyszłość, niepewność: tam krzyk mój i bunt.
Dodane przez Faulan Gavinel
dnia 19.11.2010 15:31 ˇ
4 Komentarzy ·
916 Czytań ·
|