wiesz Rose, hoduję gwiazdy na suficie z nieba
nawet bez teleskopu widzę jak rosną, spójrz
to taki mój kwadratowy ogród bez żywopłotu, furtki
i tajemnic. może kiedyś wybuduję sobie szklarnię
jedno słońce to za mało, znowu muszę się podzielić
może wyjedziemy do Scarborough
kupię ci sweter z czarnej wełny, będziesz wyglądała
wschodów spod kołdry i patrzyła jak wiatr nie potrafi
słońcu pościelić łóżka, zawsze spada. dlatego nie zauważamy
czy pracuje na nocne zmiany i dlaczego boi się ciemności
bo widzisz Rose, świat nie potrzebuje już bardów
skoro nie umiemy kochać odważnie jak bohaterowie
Balladyny o kruczych włosach zastąpiły nam ballady
i przygryzają usta, by smakowały krwią, nie malinami
znów spadają płatki, a oni liczą
że ostatni zdecyduje się na miłość
Dodane przez Arkadiusz
dnia 05.11.2010 17:10 ˇ
6 Komentarzy ·
739 Czytań ·
|