dnia 29.10.2010 14:21
wiersz jest wizytówką książki "Bez imienia". to mój debiut. więcej o książce tu:
http://salonliteracki.pl/portal/component/joomgallery/nowosci/sawomir-patek-bez-imienia-14
pozdrawiam i dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do jej wydania. |
dnia 29.10.2010 14:33
Tematyka kombatancka nie zawsze mnie pociągała ale ten wiersz ma charakter i klimat. Dobrze skonstruowany formalnie i wymownie
spuentowany.Udany wiersz |
dnia 29.10.2010 17:19
piękny wiersz - a dlaczego piękny?
bo czuję jego klimat |
dnia 29.10.2010 20:37
z tego materiału może być niezły wiersz!
pozdrawiam. |
dnia 29.10.2010 22:28
jest okej, ale bez rewelacji. Na plus- liryczność, klimat. Na minus - pop-estetyka. |
dnia 29.10.2010 23:12
na plus. |
dnia 30.10.2010 02:03
dzięki, jedno sprostowanie - to nie wiersz kombatancki, tylko o przesiedleniach.
pozdrawiam :) |
dnia 30.10.2010 05:54
piękny tytuł
piękny klimat. |
dnia 30.10.2010 06:14
Wiersz mnie uwiódł i rzucił na kolana. Czytałem kilkadziesiąt razy. Zdobył wyróżnienie w w VI Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im.Michała Kajki. Zasługuje na dużo i bardzo więcej.
To nie jest materiał. To wiersz.
umierał paskudnie jak u tetmajera czy reymonta
wytłuszczam; to jest jak kanon!
Nic nie napiszę Sławku Płatku więcej
tylko znów czytam. |
dnia 30.10.2010 07:02
Sławek, to bardzo dobrze, że podejmujesz tematykę przesiedleń, polecam książkę Teresy Tomsi: Dom utracony. Dom ocalony.
Bardzo dobry wiersz.
pozdrawiam serdecznie i gratuluję debiutu;) |
dnia 30.10.2010 07:33
do powagi tematu nie mam uwag, niemniej wyrażę zdziwienie co do Beskidów. Pasmo szerokie na 600 kilometrów i w świadomości Polaków nijak kojarzy się z przesiedleniami. Można inaczej nawiązać.
w jego domu
stoi mój
dom.
sztucznie i cokolwiek kubistycznie brzmi ta fraza.
wciąż chodzą po głowie Tetmajer i Reymont, i dwie śmierci, Bo ten żołnierz chociaż nie nasz to umierał po naszemu. Może to był krajan?
pozdrawiam |
dnia 30.10.2010 08:33
Panie Sławek Płatek - nie uważał Pan na II światowej próbie samobójczej - u jakiego Tetmajera czy Reymonta? u Rey'a Charles'a Mont'a?
pozoruje Pan poezję rekwizyty wyciągając z szafy
rekwizyty, ale nie wyrazy.. |
dnia 30.10.2010 09:38
dzięki za komentarze.
sterany - dlaczego nie beskidy? łemków wysiedlano z beskidów, a mówiąc ściślej - faktycznie mam dom w miejscu, z którego w 1950 wykarczowano rdzennych mieszkańców i wywieziono na zachód od kaszub. jeśli beskidy nie kojarzą się z przesiedleniami, to trochę bym chciał, żeby się kojarzyły. nie, żebym wierszem wieszczył narodowi, ale temat ważny a pomijany.
grzegorzu ósmy, dlaczego nie? chodzi o naturalistyczny obraz śmierci, a nie o epokę literacką (notabene akcja wisła to nie II w.ś. tylko już po). zresztą piszę, że powtarzają się. nie uważał pan ;)
pozdrawiam |
dnia 30.10.2010 11:25
Zazwyczaj krzywię się, gdy widzę teksty z gatunku "moja babcia w roku 1946" Jednak dla tekstów o przesiedleniach skłonny jestem zrobić wyjątek (bo temat nie jest wyeksploatowany i mimo wszystko żywy), w szczególności dla tych wierszy, które w pewien sposób są osadzone w "tu i teraz", w roku 2010. To chyba jeden z ostatnich momentów, żeby rzecz uchwycić.
Tekst dobry. Ale podobny tematycznie Płatkowy "bez imienia" znajduję jako lepszy.
Pozdrawiam |
dnia 30.10.2010 11:30
no bo te teksty o babciach to łatwy i tani chwyt na jurorów. i nadużywany. cóż robić, temat jak temat. ale staram się faktycznie nie produkować wspominkowych i cepeliowskich wierszyków. jeśli już babcie, to skonfrontowane z czymś. choćby z współczesnością.
cały tomik jest o sprawach dość drażliwych. pewnie ten i ów nakopie mi za niepoprawność ;) |
dnia 30.10.2010 11:59
w komentarzach a w tym i moim nie chodzi o "nakopanie"
wiersz jest niedobry, bo ...
ale uznanie
wiersz jest dobry, ale...
przywołujesz Beskidy, chciałbyś by kojarzono z tragedią przesiedlanych Łemków. W takim razie wskaż w wierszu ten związek ściślej. Obraz który namalowałeś kojarzy się z pustkowiami Bieszczad nie Gorlic. Byc może umieszczając ten wiersz w kontekście większej całości jest bardziej zrozumiany. Jednak tu wymaga odatorskich uścisleń.
pozdrawiam |
dnia 30.10.2010 12:24
fakt, że czytanie książki ułatwia jego interpretację przez kontekst, ale nie chcę też naprowadzać wszystkiego ostatecznie i jasno, bo zrobi się reportaż. wiem, że pierwsze skojarzenie to bieszczady (choć to też geograficznie beskidy), ale przesiedlano z całego pasa od ukrainy do beskidu sądeckiego. przełęcz dukielska, lackowa, krynica, czy okolice gorlic właśnie. wiersz to autentyk, nie chciałem sztucznie przenosić go w bieszczady.
o "nakopanie" nikogo nie podejrzewam, nie od dziś jestem w sieci ;)
pozdrawiam |
dnia 30.10.2010 16:19
piękny klimatyczny wiersz. gratulacje |
dnia 30.10.2010 19:31
trześnie stoją ,a fundamentów nie ma i nie ma już dawnych Łemkowskich wsi... Dobry wiersz Sławku.
Pozdrawiam |
dnia 31.10.2010 07:05
Dobre, rzetelne pisanie.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 02.11.2010 08:38
mam mieszane uczucia. że wiersz nie mam wątpliwości. bardzo dobry tytuł. osobiscie nie lubię wszystkowiedzy narratora. skąd wie co mu się sni? o papirusach znalezionych w beskidach tez nie słyszłem. kamienie zapisane nurtem rzeki. poetycko pieknie ale w rzeczywistości to otoczaki. inne chyba podobały mi sie bardziej. pozdrawiam serdecznie. zbigniew |
dnia 02.11.2010 14:36
wersja poprawiona:
oprócz tego mówi, że śnią mu się beskidy. mówi też że już nigdy nie wróci i że to na pewno za tego żołnierza. pyta jak tam teraz wygląda.
pięknie opowiadam o znalezionych w trawie pozostałościach wysiedlonych mieszkańców, otoczakach i o czereśniach
p.s. tytuł w oryginale jest pisany do kropki zwyczajnie, po kropce kursywą. nie dało się tutaj (brak działających tagów).
pozdrawiam |