dnia 04.10.2010 08:59
Alutko, czy to o złym dotyku? tak mi się przeczytało; dużo obrazów dynamicznie zachodzących na siebie dają wrażenie postrzępionych myśli, ale podoba mi się taki przekaz, jedynie spróbowałbym innego zapisu, głównie dotyczy to drugiej strofy, by nieco scalić tekst; Ale nie nalegam.
Pozdrawiam |
dnia 04.10.2010 11:28
Bardzo dobry.
Pozdrawiam cieplutko:) |
dnia 04.10.2010 12:10
Leszku S - zacznę może od końca - jeżeli przeczytasz więcej moich tekstów - przekonasz się, że mam takie a nie inne frazowanie - i trudno mi pisać inaczej. Rzeczywiście w tym tekście są duże emocje związane z kimś kto jest nierozerwalnie połączony z peelką, nie ma tu złego dotyku - chociaż można to tak odczytać - jest wściekłość trudna w przekazie bo dotyczy osoby bliskiej, której nie można powiedzieć żegnaj. Dziękuję za ciekawy komentarz |
dnia 04.10.2010 12:11
Jotku - dziękuję.
Pozdrawiam również serdecznie
Ps czy dostałeś moją odpowiedź? |
dnia 04.10.2010 12:27
ALUTKO, i znów ta bezradność wyrażająca się emocjonalnie, wręcz wściekle, coś z tym trzeba zrobić. Wiersz przemawia, napisany swietnie.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 04.10.2010 12:53
Idzi - cały czas nad tym pracuję:) Piekielnie trudne zadanie - dzięki za komentarz - bardzo- pozdrawiam |
dnia 04.10.2010 18:32
Tak emocjonalnie, to nie odpiszę słowami "cieplutko" i "serdecznie", raczej mi się oczy zamkną ze wstydu, bo stałem się świadkiem. I nie odpiszę parafrazą; przez wzgląd, i przez nadzieję, że trzewia się mylą. |
dnia 04.10.2010 18:49
enter, enter, enter - więcej się nie dało?
to jakaś mania na pp?
kolejny dziś marny tekst okraszony enterozą....
treść banalna, powtarzalna...... |
dnia 04.10.2010 19:27
Kukor: cios, na przykład, raczej nie bywa podrzędnie złożony. Mniej gwałtownie przejawiające się emocje też, moim zdaniem, rzadko miewają wyraźny podmiot i orzeczenie. |
dnia 05.10.2010 06:59
stepowy - dziękuję za złożony komentarz - czasami zdarzają się takie teksty że nie można napisać podoba się:) Buź :) |
dnia 05.10.2010 07:08
Kukor - obiecywałam sobie, że będę damą - ale
synek przi tobie nie sczimom
lewa gira mi loto, a że dobra ze mnie dziołcha to klapsznite do łapy ci dom co być w lufcie z głodu nie zdechnoł :)
A tak poważnie - postaram się następnym razem wkleić coś co uda Ci się przeczytać :) - i muszę powiedzieć że entery zostaną - więc jeżeli drażnią - trudno nie spodziewaj się, że dla Twojej przyjemności ich się pozbędę.
Kukoreczku miły powiem krótko - marudzisz - a ktoś mówił, że kiedyś fajny człowiek był z Ciebie - pozdrawiam |
dnia 05.10.2010 07:09
*co byś :) |
dnia 05.10.2010 08:11
Być może rzeczywiście rację ma Jagoda: czasami i owszem, trzeba otwarcie powiedzieć - nie trać czasu, człowieku. poszukaj innego talentu, sensownego zajęcia.
Pozdrawiam |
dnia 05.10.2010 09:22
lewy prosty kręci
dobrze ułożonych
ogony postawione
zazdroszczę chęci życia
pozdr;-) |
dnia 05.10.2010 12:47
Panie Wojtku Roszkowski - niezmiernie cenię sobie Pańską wiedzę i talent komentatorski. Proszę się na mnie nie boczyć za komentarz pod wierszem Wiesego. Takie trudne i smutne bywa życie - więc odrobina uśmiechu jest niezmiernie ważna i ogromnie potrzebna. Mam poważne zajęcie (jestem starszą księgową - naprawdę starszą) dlatego po "sensownym zajęciu" lubię oddać się czemuś troszkę bardziej poważnemu:) Przykro, że stracił Pan czas na czytanie mojego tekstu:( proszę zwrócić uwagę na słowo tekst - nie nazywam wierszem - nie mam ambicji być "wielką poetką" ale uważam, że czasami mam coś do powiedzenia - Dziękuję że zechciał Pan wypowiedzieć się pod moim tekstem - łącze wyrazy szacunku i pozdrawiam serdecznie. |
dnia 05.10.2010 12:48
Jacom Jacam - kochany jesteś:) dzięki |
dnia 05.10.2010 13:55
Tych, którzy utyskują, tytuł powinien przekonać do rzadkiej frazy, chyba że z roztargnienia chcieli mieć spontaniczną erekcję, a treść pozbawiła podniety.
ALUTKA pisze w takiej dykcji i mogę zaręczyć, że przy odrobinie dobrej woli łatwo można się do jej stylu przekonać, wczytać spokojnie i dojść do jedynie słusznego wniosku; to nie jest przypadkowo przyjęta maniera, zapis jest konsekwentny, logiczny i uzasadniony. |
dnia 05.10.2010 21:05
P. Alutko - proszę się nie obrażać - Pani tam żartowała (r jest blisko t na klawiaturze, ale faktycznie wyszło śmiesznie, przyznaję), a ja tu dywaguję (zresztą napisałem autorce cytatu, że nie ma racji).
Cóż, proszę uznać mój poprzedni wpis za dygresję ogólną, kontynuację rozmowy spod tekstu wiesego, nie zaś ocenę Pani wiersza - a tym bardziej ogółu wierszy, bo w szerszym ujęciu do tej pory się nie zapoznałem.
Skoro Jarek jest pełen optymizmu, to ja mu wierzę.
A poetów zawodowych, przynajmniej w Polsce, nie ma, więc każdy z nas może się zajmować czasami czymś troszkę bardziej poważnym, choć niekoniecznie sensownym :)
I na mnie też proszę się nie boczyć, ok? :) |
dnia 06.10.2010 00:41
Alu :))) |
dnia 06.10.2010 05:13
Panie Wojtku -nie obrażam się nigdy:) mam ogromny dystans do siebie i poczucie humoru, które często wybawia mnie z przeróżnych opresji - więc jeżeli coś mnie rozbawi - jestem wdzięczna - żeby mnie zdenerwować trzeba się namęczyć - boczenie się też nie leży w mojej naturze - staram się do wszystkich podchodzić z życzliwością - wszak to nas nic nie kosztuje, a czyni życie przyjemniejszym.
Jarek uwierzył we mnie - odpowiem podobnie - to i ja uwierzyłam (chociaż wątpliwości zawsze są) w to że warto czasami coś skrobnąć:) Moje pisanie nazywam moją własną terapią -
Pozdrawiam serdecznie - Alina |
dnia 06.10.2010 05:15
Madoo - cóż Cię tak ubawiło?
Pozdrowczyk:) |
dnia 06.10.2010 13:15
z brekcją mi zamieszałaś :)
na pewno, pomyślałem, chodziło Jej o erekcję;
jesteś tako postrzępiona i dynamiczna;
i cholernie niecierpliwa :)
a ogólnie?
Lasciatemi cantare con la chitarra in mano
lasciatemi cantare sono un'Alitka
i niech tak zostanie
buzia |
dnia 06.10.2010 14:42
Ja tak lubię zamieszać:)
przyjmij więc inny tytuł - Druzgot :)
ogólnie Dzięki piękne z dygiem:) |
dnia 13.10.2010 15:44
ALUTKA
ta, jakże głęboka, moja myśl - zacytowana przez Wojciecha, miała swój ciąg dalszy. ale nie o tym chcę.
powinnam była w nawiasie dodać, że adresatem powyższej, byłam ja sama.
Alutko, pisz i pogody ducha od ucha do ucha.
serdecznie:) |