poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 22.11.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Proza poetycka
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
...PP
slam?
Poematy
"Na początku było sł...
Cytaty o literaturze
Ostatnio dodane Wiersze
Co
Ona jest w górach
O kindersztubie*
Przedustawność
Ostatni seans przed ...
W godzinach dla seni...
Chciejstwo
ujrzane okiem nieuzb...
Samotność
Opowieść o dwóch mia...
Wiersz - tytuł: reportaż z uroczystej fety dla dorosłych i dla dzieci
promyk psotnik musnął powieki
zawstydzony zarumienił się uciekł
zostawił zaproszenie na poduszce

wielce Szanownego Pana Poetę
mamy zaszczyt zaprosić na fetę
w Parku Miejskim od samego rana
odbędzie się uroczysty Benefis Lata


wiedziony ciekawością i skuszony
niezwykłą atencją dla mojej osoby
ruszyłem na spotkanie przygody

jak to bywa gdy ktoś przedobrzy staraniem,
gospodarze przyodziani w nowe pięknie stroje
trochę grzeszyli nadmiarem barw i ich odcieni.

dumnie pyszniące się czerwienią dęby
strzegły zazdrośnie na trawnikach dzieci,
brzozy całe w żółciach skromnie pochylone,
wysoko nad tłumem widziałem głowy buków
odziane w brązy stroiły miny poważne

cała gawiedź niskopienna krzykliwie ubrana
gaworzyła ze sobą jeszcze gdzieniegdzie
prześwitywała zieleń która dostała rumieńców
zawstydzona spóźnieniem i z wypiekami
w różne kolory starała się godnie przyodziać

kaczki mocno poruszone tyloma gośćmi
pływały w kółko dookoła stawu głośno
komentując toalety, koafiury i ekipaże

nawet dzieci zwykle swym krzykiem
wyrywające emerytów z drzemki
w skupieniu spacerowały alejkami
może i one doznały przeczucia zimy
wszak dzisiaj ostatni dzień lata
Dodane przez sterany dnia 10.09.2010 10:01 ˇ 19 Komentarzy · 1006 Czytań · Drukuj
Komentarze
wojtu dnia 10.09.2010 12:02
Jakby ćwiczenie warsztatowe na zadany temat (temat banalny dość i nic nowego nie zostało w nim powiedziane, no ale w poezji pewnie nie o to chodzi, żeby tylko nowe mówić).
Przyjemna lektura, wpasowuje się w widok za oknem.
Warsztat do dopracowania, i to bardzo - rymy, rytmy - konsekwentniej by należało, dość nieszczęsne personifikacje.
Poza tym realia - w ostatni dzień lata drzewa jeszcze są zielone!
Pozdrawiam
JagodA dnia 10.09.2010 12:10
Żadnych mi tu więcej luzawek, panie sterany - bo na warstat będzęsz musiał pan iść :)))
Kaczki to zawsze południowy - dla mnie.
sympatycznie :)) choć od parków znam lepszych :)))

serdecznie :)
Madoo dnia 10.09.2010 12:14
:)))
konto usunięte 7 dnia 10.09.2010 12:59
Rozgadałeś się Autorze, to tak, jakbyś za wszelka cenę chciał zatrzymać każdą chwilę. Niczym w kadrze, ale słowa są tutaj najważniejsze, nie spłowieją, zostają dla potomnych, być może tych w krzykliwych strojach z rozkrzyczanymi buziami w ostatnich promieniach lata. Nawet Ci staruszkowie zachłystują się być może ostatkami/ostatniego lata....Bardzo na TAK
pozdrawiam
bols dnia 10.09.2010 14:02
to dobry scenariusz filmu animowanego,
ciekawy pomysł na odwrócenie relacji podmiot-tło,
pozdrawiam
sykomora dnia 10.09.2010 14:15
Też bym chętnie szyfrem, ale nie umiem:)

Taki wiersz prawdziwie kojący, ciepły i prosty w sposób, na który
tylko nieliczni mogą sobie pozwolić.
Z pokorną rezygnacją z pępka, z ego, z wymyślnej perspektywy - na rzecz obrazu, w którym ujmuje przede wszystkim życzliwość patrzenia.
Nie sushi, nie stek z rekina, ale precel:) Wypieczony.
Pozdrowienia:)
Henryk Owsianko dnia 10.09.2010 14:41
Masz szczęście, że takie zaproszenia dostajesz (albo znajomości) :)
Ciepły ten wiesz, jak zakończenie lata. Udało ci się stworzyć nastrój teatralny, gdzie sceną jest park. Po przeczytaniu odniosłem wrażenie, że teraz rozpocznie się sztuka, (benefis) na którą zostałeś zaproszony. :)
Pozdrawiam z Gandawy
wiese dnia 10.09.2010 17:58
Ty, Mistrzu, nigdy nikomu
niczego nie poprawiasz,
raz tylko, jak pamiętam, na Madoo napadłeś:)
ten twój spokój i refleksyjny uśmiech są zniewalające;
tak jak dzisiaj; wiesz, jestem przejęty czystością i prostotą języka,
bez pawich piór, bez fantasmagorycznych fajerwerków;
przeczytałem głośno kilka razy i ośmielę się na propozycję
zmiany szyku wyrazów w 5. części, rytmizując, być może wbrew Tobie:
dumnie pyszniące się czerwienią dęby
strzegły zazdrośnie dzieci na trawnikach,
brzozy całe w żółciach skromnie pochylone,
głowy buków wysoko nad tłumem widziałem
odziane w brązy miny stroiły poważne

a w ostatnim wersie:
po wszak dodałbym objaśniające to
i, być może, po dzisiaj dodałbym watę: właśnie;

bardzo ładne

jag
winter dnia 10.09.2010 18:43
ladne, po prostu ladne, bo proste i obrazowe, z przyjemnoscia przeczytala.
Jacek Madynia dnia 10.09.2010 18:46
Przeciętny kawałek prozy
Jędrzej Kuzyn dnia 10.09.2010 19:44
Właśnie dlatego od pewnego czasu unikam festynów, tej darmowej waty na patyku.
Serdecznie pozdrawiam
Dobromir44 dnia 10.09.2010 19:56
U mnie na festynie co roku to samo jak w telewizji (odgrzewane kotlety:)
Przeczytałem z przyjemnością :)
barbaramikołowska dnia 10.09.2010 22:23
Przydługi i nie chciało mi się do końca czytać..
kozienski8 dnia 11.09.2010 06:35
Przyjemny, ciekawy widok, B
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 11.09.2010 07:31
Reportaż w tytule chyba przez przekorę:):)- bardzo poetycko. Obrazy świetne. Czyta się:) A ostatni dzieńlata za 10 dni:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Elżbieta dnia 11.09.2010 15:22
Lubi sobie Autor pogawędzić :))
Pozdrawiam serdecznie :)
sterany dnia 11.09.2010 18:10
gdybym wiedział ile problemów będę miał z kilkoma strofami
to pewnie odwróciłbym się na drugi bok i chrapał do południa
dwa lata już piszę i ciągle coś zmieniam

promyk psotnik musnął powieki
zawstydzony zarumienił się uciekł
podrzucił zaproszenie na poduszkę

wielce Szanownego Pana Poetę
mamy zaszczyt zaprosić na fetę
w Parku Miejskim od samego rana
odbędzie się uroczysty Benefis Lata

wiedziony ciekawością i skuszony
niezwykłą atencją mojej osoby
stawiłem się punktualnie u bramy

jak to bywa gdy ktoś przedobrzy staraniem
gospodarze przyodziani w nowe stroje
grzeszyli nadmiarem barw i ich odcieni

dumnie pyszniące się czerwienią dęby
strzegły zazdrośnie dzieci na trawnikach
brzozy całe w żółciach skromnie pochylone
głowy buków wysoko nad tłumem sterczą
odziane w brązy stroją poważne miny

niskopienna gawiedź krzykliwie ubrana
gaworzyła ze sobą jeszcze gdzieniegdzie
prześwitywała zieleń pełna rumieńców
ukradkiem mocno zawstydzona spóźnieniem
przebierała się w kolorowe sukienki

kaczki poruszone tyloma gośćmi
pływały w kółko dookoła stawu
komentując toalety, koafiury
i ekipaże

nawet dzieci co zwykle krzykiem
budziły emerytów z drzemki
spacerowały alejkami
tak statecznie jakby już znały
smutek ostatniego dnia lata

oby ostatni raz.
Bez Waszej pomocy zostało by niedokończone ćwiczenie warsztatowe. Dziękuję
wojtu miałeś rację
Jagodo czy wiesz jak trudno wrócić do współczesności po długiej rozmowie z Fryderykiem?
Madoo liczę wachlarze uśmiechu, im więcej tym lepiej :)))))))
Barbara Mazurkiewicz pamiętam o stałych gościach parku dzieciach, starszych paniach i panach, dzieki nim park tętni życiem. :):) Ale kto więcej rozrabia nie mnie oceniać :):)
bols animacja? o tym nie pomyślałem ale o bajce dla dzieci jak najbardziej
sykomoro dziekuję że skubnęłaś z tej bardziej wypieczonej strony, wsunałem jeszcze raz do piekarnika. Obym nie spalił.
HenrykO Benefis nie jest przypadkowy. Jak znam teatralne zwyczaje lato kilka razy ogłasza benefis zanim odejdzie. A my patrząc w okno wzdychamy za każdym że to ostatni benefis.
wiese
moja wrodzona nieśmiałość,
wada to pewnie nie zaleta
wiąże w supel język
ale powoli uczę się tak samo
jak rozpoznawać co to jest
rytmizacja, szyki i wszystkie te "duperelki"
pożyczam podpowiedź. Dziękuję
winter przy różnych ocenach Twoja ocena ratuje wiersz przed koszem :):)
Jacek Madyna proszę nie narzekać, poprawilem się. Już :)
Jędrzej Kuzyn też nie lubię waty, brr wolę lody. Zapraszam
Dobromir44 u mnie nie jest tak źle. Co roku zaglądam w kącik gdzie rosna brzóski i zaglądam im pod sukienki :):)
barbaamikołowska wierzę :) dlaczego? ciiii
kozieński8 co prawda parki to nie połoniny ale i one maja swój urok :):)
Jotku reportaż z przekory narzuca sposób odbioru.
Elżbieto a kto nie lubi gdy są chetni by słuchać:):):)

dość ględzenia na dzisiaj
pozdrawiam
rodi dnia 12.09.2010 17:17
na szybciutko, co?

ale widok mi sie podoba
namacalny
scenograficzny

pozdrawiam ;>
Idzi dnia 13.09.2010 04:53
Może i gawęda, ale jak napisana, to się czyta. Dla mnie na wielki plus, Autorze.
Pozdrawiam serdecznie,Idzi
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Informacja o blokadz...
Użytkownicy
Gości Online: 26
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

71849871 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005