Nic córciu nie znaczą kamienie, które trzymasz.
Jak drogi mogą być powlekane?- pomyliły ci się osoby,
z którymi najpiękniej wychodziłaś na zdjęciach. Zwykłe
listy, pudełka po zapałkach. Ćsiii, ćsiii...- uspokajają bracia.
Ostatnimi razy- monotonne przepraszanie: takiego
już mam ojca (ojciec i matka z Ukrainy). Ojciec wytyka
bezsensowne morały- skąd przyszłaś, za ile byś się
oddała. Za nic córko, za nic. Uciekaniem z prawdziwego
domu są tylko dwie rzeczy: jedzenie i chodzenie do
kościoła. Nie mów nikomu, że piszczy mi w uchu.
Dodane przez Łukasz Nycz
dnia 04.08.2010 07:52 ˇ
7 Komentarzy ·
864 Czytań ·
|