|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Wydarte kartki |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 11.07.2010 12:52
czytając pierwszą strofę z "prologu" pomyślałem, że to będzie ćwiczenie językowe:-)
kolejne zapiski historyczne
poetycko, dość obrazowo
pozdrawiam |
dnia 11.07.2010 13:04
trzeba wydrzeć własciwe kartki, żeby było z sensem i ciekawie - tu jak najbardziej - przeczytałam z przyjemnością :) |
dnia 11.07.2010 13:10
Jarku, przeczytałem z uwagą i nie był to czas stracony.
Podoba mi się Twój styl - warsztat, który jest nienaganny w tym tekście.
Widzę wiele odniesień historycznych z różnych lat.Może się mylę, bo z historią od dawna jestem na bakier.
Najbardziej dotarł do mnie prolog.
Pozdrawiam. |
dnia 11.07.2010 13:18
Chylić czoła i uczyć się. Poeto, ukłon. |
dnia 11.07.2010 13:32
Oryginalny pomysł na wiersz i świetne wykonanie.
z zapisków zawkrzeńskiego skryby
Czy chodzi o skrybę z Zakrzewia? Jeżeli tak, to "zakrzeńskiego".
Pozdrawiam - Tomek |
dnia 11.07.2010 13:46
Jarku, moim zdaniem tekst potrzebuje sporo poprawek, bo z warsztatem jednak są kłopoty.
Może kilka przykładów:
słowa spisane na wołowej skórze
wygryzają ducha litery
lub
litery nie gaście
lamp naftowych
Każdy ze sposobów czytania usilnie wojuje z logiką.
czerpać papier
wysyczeć (??) pióro gęsie zatopić każdy kształt
(pod)wodnym znakiem
Sposobik zdecydowanie nadużywany i nic nie wnoszący. Zatopić cokolwiek można ewentualnie w wodnym znaku (można to sobie wyobrazić), ale zatopienie (pod)wodnym znakiem to chyba nadmiar fantazji :) (zresztą, cóż by taka sztuczna konstrukcja narzędnikowa miała wyrażać? ciekawym, czy któryś z czytelników odgadł).
świeciła ogniem woda w studni
od rzeki łyse zakola podawały czoło
wylewom wody w starorzeczu
gdzie nie urosły wierzby
ni gruszki słodkie jabłka winne
w klasztornej furcie Lament
To wierzby, gruszki i jabłka miałyby wyrosnąć w starorzeczu lub w klasztornej furcie? Miałyby nie wyrosnąć? To przecież oczywiste. Precyzji wyrazu w tym miejscu zabrakło.
winnej
tego że datą była którą później w szkole
na pamięć uczą
Tu natomiast jest kłopot z gramatyką - której.
ognie
świętego Elma - dlaczego Elma kursywą? Kursywy zdecydowanie w tym miejscu być nie powinno.
co nie zważając że tam grząski grunt
gliny szukało piasek przesypując - hm, to niemożliwe :) Przesypywanie piasku w przypadku grząskiego gruntu 9bagienego terenu)?
To kilka przykładów. Myślę, że poprawki będą konieczne.
Przy takiej wersyfikacji i braku interpunkcji nie najlepiej się czyta, ale to zupełnie inna sprawa.
Myślę, że po poprawkach i przemyśleniu (być może) zapisu tekst będzie ciekawszy i bardziej interesujący.
Pozdrawiam |
dnia 11.07.2010 13:51
Dodam jeszcze, że mimo usterek warsztatowych wiersz na tle innych dzisiejszych wygląda dobrze. |
dnia 11.07.2010 14:20
Wojtek, czuję się wywołany do odpowiedzi, w zastępstwie Jarka.
słowa spisane na wołowej skórze
wygryzają ducha litery nie gaście
wołowa skóra, wiadomo o co chodzi.
To, co czytasz, zjada ci kawałek duszy.Litery płoną, logiczne jest więc nie gaście.Tu nie ma odniesienia do lamp naftowych, tylko do liter, gdyż Jarek nie stosuje interpunkcji.
czas czerpać papier
wysyczeć pióro gęsie zatopić każdy kształt
(pod)wodnym znakiem.
wysyczeć - odnosi się do peela. To on syczy, zanim zatopi pióro w czerpanym papierze.
Każdy kształt jest (pod)wodnym znakiem.
Gdy pióro jest pod wodą - oczywiście, to metafora,to każda litera, wyraz jest - podwodnym znakiem.
Gdy po - zatopić, postawilibyśmy przecinek, to mamy takie znaczenie, że każdy kształt coś obrazuje - jest jakimś znakiem.Pewnie nie wyraźnym, rozmazującym się w oczach.
Wojtek, do dalszej części Twojej wypowiedzi nie będę się odnosił.
Do mnie trafia taka metaforyka, gra słów i brak interpunkcji.
Kłopoty, to ja mam, ale z treścią ;-)
Pozdrawiam wszystkich. |
dnia 11.07.2010 14:35
Andrzeju, trochę sam sobie przeczysz:
Tu nie ma odniesienia do lamp naftowych, tylko do liter, gdyż Jarek nie stosuje interpunkcji.
Ok. niech Ci będzie:
(...) litery nie gaście
lamp naftowych
To można przeczytać tylko na dwa sposoby:
1. litery, nie gaście lamp naftowych (to już chyba należy uznać za humorystyczne.
2. litery nie gaście, lamp naftowych.
Jak by na to nie patrzeć jest odniesienie do lamp naftowych - które zresztą pojawiają się w tekście expressis verbis.
(Trzeciego sposobu nie ma, gdyby był, musiałby być cokolwiek niegramotny: lamp naftowych czas czerpać).
Interpretować zapis można na różne sposoby, co wcale nie oznacza, że został poczyniony sensownie. Można, nawiasem mówiąc, szukać klucza interpretacyjnego także do zapisków z generatora tekstu.
Piszesz:
wysyczeć - odnosi się do peela. To on syczy, zanim zatopi pióro w czerpanym papierze.
Bardzo możliwe, że to peel syczy. A niech sobie syczy, ale - będę szczery - taki obrazek widzi mi się jako komiczny :) |
dnia 11.07.2010 14:40
jak ja lubię taką spokojną mistykę.
nie każe miejsce ma genius loci.
to twoje ma, pewnie nawet nie jednego
ducha. ciekawe, czy nad niegdysiejszą wkrę
dotarło epokowe dzieło ojców maleus maleficarum.
ścisłe wypełnienie instrukcji ukoiłoby aurę.
mi możesz zawsze takie opowieści czytać. pochłonę.
jag ! |
dnia 11.07.2010 14:48
Wojtku, w porządku, wiem, że jest to ryzykowne i nie każdemu musi się podobać.
lamp naftowych czas czerpać papier.
Słowo - czas odnosi się zarówno do lamp, jak i do czerpania papieru.
Jak sam wiesz.
Przeskok czasowy - przy lampach naftowych na pewno litery nie zgasną.
Znakiem rozpoznawczym Jarka, który już był widoczny w poprzednich wierszach, jest właśnie brak interpunkcji i niekiedy stosowanie dużych liter, aby podkreślić znaczenia.
Ja jestem za eksperymentowaniem w języku...nie lubię łopaty.
Wojtku, Ty w mistrzowski sposób łączysz jedno z drugim, co jest widoczne w każdym Twoim wierszu.
I sam dobrze wiesz, że jesteś dobry w gramatyce, bo podsuwałeś mi dobre rady, gdy swoje teksty próbowałem uzupełnić
interpunkcją.
Do mnie najbardziej trafił prolog, gdyż właśnie prolog zrozumiałem do końca.
Jarku, Wojtku, pozdrawiam raz jeszcze.
Z szacunkiem. |
dnia 11.07.2010 14:59
Andrzeju - ok.
Można też czytać chociażby w taki sposób:
wygryzają ducha/ litery/ nie gaście/
lamp naftowych/ czas/ czerpać papier/
wysyczeć pióro
(To samo w nieco innym zapisie:
wygryzają ducha
litery
nie gaście
lamp naftowych
czas
czerpać papier
wysyczeć pióro)
Dlatego od tej wyliczanki, od hasłowości, wolę zdecydowanie drugą część.
W tym miejscu po prostu spiszemy protokół rozbieżności :)
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 11.07.2010 15:12
*I oczywiście - nie gaście - nie odnosi się tylko do liter ;-)
Wojtku, a Twój ostatni komentarz jest jak najbardziej sensowny :) |
dnia 11.07.2010 15:35
Witajcie drodzy moi , z serca dziękuję za pochylenie nad tym quasi dyptykiem ad hoc, a dlaczego , zaraz wyjaśnię:):)
rabi - ćwiczenie językowe raczej to nie jest :):)
zorianno, te kartki to fragment większej całości z wydartych kartek - na razie -zapisków , wkleiłem akurat dwa :) bardzo się cieszę że zaciekawiły:)
Andrzeju -bardzo Ci dziękuje , za pierwszy jak i drugi komentarz ,tak, wyczułeś o co mi chodziło, niżej w odpowiedzi Wojtkowi dodam jeszcze parę słów wyjaśnienia.Rad jestem że jesteś nadal na PP:):)
Poetki - czuje się zaszczycony i zawstydzony, tez dygam szarmancko :):)
Tomku Mława jest stolica Ziemi Zawkrzeńskiej , ziemi leżącej za rzeka Wkrą , stąd Zawkrze, zawkrzeński skryba:):)
Wojtku drogi, jestem Ci wdzięczny za bardzo wnikliwą analizę mojego dyptyku, i postaram sie wyjaśnić ad rem co do pewnych zarzutów :
co do pierwszych fraz przytoczonych przez Ciebie , to z logiką metafizyka nie zawsze jest za pan brat, sam przyznam ze celowo zastosowałem pomieszanie czasów , w Prologu ,notabene pisanego w Mławskim Archiwum , doskonale wiem ze datę której na pamięć uczą, jednakże celowo zastosowałem lokalne gwarowe określenie którą , wiedząc ze jest agramatyczne , ale autentyczne ,taką tez formę znalazłem w zapiskach w księdze hipotecznej majątku "Garkowo"koło Szreńska .Wojtku Zawkrze to przedsionek Mazur, w miejscowym dialekcie sporo jest mazurzenia, twarde spółgłoski etc.zastanawiam sie czy w odniesieniu do która nie użyć kursywy, bo co do Elma - mea culpa coś nacisnąłem i poszło kursywą. O czerpanym papierze w starych księgach hipotecznych oprawionych w wołową skórę rozpisywać się nie będę:):)Baribal prawie że trafił w sedno.
Co do pewnej konstrukcji zapisków , to zdradzę że sięgnąłem do legendy o czterech zdunach , założycielach miasta Mławy, zaintrygował Cie ten piasek na grząskim gruncie- Wojtku tu są tereny moreny czołowej i bagienne, wszystko się przemieszało, glinę wydobywało sie blisko torfowisk -taka ciekawostka,zresztą zwróć uwagę ze to widzenie furmana , w miejscowej legendzie uratował go na bagnach wokół ratowskiego klasztoru św. Antoni :):)
Kradzież obrazu św. Antoniego -fakt autentyczny, przeoryszą klasztoru Ratowskiego była błogosławiona siostra Bronisława Lament. Ogród klasztorny często podmywała rzeka Wkra . Nibork to dawna nazwa Nidzicy...
Jeszcze raz dziekuje za odwiedziny i komentarze, pozdrawiam gorąco wszystkich komentujacych :):) |
dnia 11.07.2010 15:43
Chylę czoła Jarku, temu co Ci się udało złożyć z wydartych kartek, sklejaj je w ten sposób a nie zginą na długo, masz pozdrowienia)) |
dnia 11.07.2010 15:52
No to i ja wtrącę swoje trzy grosze. Ja czytam wspomniany fragment tak:
słowa spisane na wołowej skórze
wygryzają ducha litery
Nie uważam, żeby to trzeba było przekładać na język polski.
"nie gaście
lamp naftowych " jest dla mnie brakiem zgody na zupełne odrzucenie tego, co było kiedyś, choć czas czerpać papier, czyli nowe nadchodzi.
Można "rozebrać" na części każde zdanie wiersza, można się z nim zgodzić, albo wprost przeciwnie, ale PO CO?
Dla mnie utwór Jotka jest wierszem dobrym. Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam swoim wywodem, bo nie taki był mój zamiar. Pozdrawiam wszystkich , a szczególnie serdecznie Jarka. Irga |
dnia 11.07.2010 15:54
Jarku - przyznam szczerze, że Twoja opowieść z komentarzy jest ciekawa, być może ciekawsza niż, nie ukrywajmy, miejscami dosyć chaotyczny tekst.
Po prostu było to opisać, bo jest bardzo interesujące - nie wiem, czy wiersz jest tu najlepszym narzędziem. Ale dlaczego nie.
W kwestii wyjaśnień - gwara a błędy językowe to dwie zupełnie różne kategorie. Właściwie można zapisać wszystko, zasłaniając się tym, że ktoś inny tak właśnie też napisał lub powiedział (bo przecież wielokrotnie już pisano japko, więc my też możemy, stosując analogie, bądź odnosząc się do czegokolwiek). Możemy argumentować w ten sposób? Chyba nie. Jeśli cytujemy, to bierzemy w cudzysłów lu zaznaczamy kursywą. Jeżeli stosujemy stylizację, to konsekwentnie.
W wielu miejscach glina była (czasami nawet jest) wydobywana w sąsiedztwie torfowisk. W wierszu piszesz: tam grząski grunt, na bagnach - a w komentarzu się okazuje, że w sąsiedztwie, czyli w pewnej odległości. Tego jednak powinienem dowiedzieć się z tekstu (nie tylko ja, wszyscy czytelnicy również). Niezbyt precyzyjnie napisałeś ten (i nie tylko ten) fragment.
Jak wspomniałem, wskazałem tylko sygnalnie niektóre fragmenty tekstu, trudno tu mówić o analizie.
W każdym bądź razie tekst wymaga sporo pracy. Ale to już Twój wybór i Twoja decyzja.
Pozdrawiam serdecznie raz jeszcze |
dnia 11.07.2010 16:00
Irgo - a ja nie mogę wciąż się nadziwić, dlaczego na portalach (przynajmniej z nazwy literackich) tyle oporów napotyka, jeśli któryś z czytelników stawia wymóg poprawności językowej (tak, tak - jedynie zwykłej poprawności, nie wirtuozerii czy maestrii).
słów wygryzających ducha litery przez grzeczność nie skomentuję :D |
dnia 11.07.2010 16:03
A później się dziwicie - abstrahuję tutaj od wiersza Jarka, bo po poprawkach powinien być to dobry tekst - dlaczego ten bełkot nie funkcjonuje w realu poetyckim, poza portalami (mimo że tak bardzo wychwalacie się wzajemnie). Nie ma czemu się dziwić. |
dnia 11.07.2010 16:08
Real poetycki? poznaję Wojtek trochę ten real, może nawet większe gówno w nim jest jak tutaj, soory za określenie, Panie Poeto)) |
dnia 11.07.2010 16:17
Wojtku, dlaczego piszesz "wy". Ja wypowiadam się tylko i wyłącznie we własnym imieniu. Po prostu dla mnie, wskazane przez Ciebie fragmenty nie są bełkotem, brzmią poprawnie. Nic na to nie poradzę ;). Widocznie nie mam o niczym pojęcia. Taki, widać, mój los. Już się niczego nie nauczę. I nie złość się, Wojtku.
Jarku, przepraszam, że pod Twoim utworem. |
dnia 11.07.2010 16:33
Irgo - nie mam powodu się złościć. Przecież wiem, że z dobroci serca chcesz pochwalić wszystkie wiersze. Na swój sposób imponujące, chociaż nieodmiennie zadziwia. Myślę, że masz pojęcie, ale dlaczego piszesz komentarze jak np. pod jednym z wierszy, xxx: tekst z błędami logiczno - językowymi, IRGA: a mnie się Twój wiersz podoba - nie wiem, bo niektórych to może wprowadzić w błąd :) Oczywiście "wy" nie oznaczało w tym przypadku pluralis majestatis.
Ale może ja czegoś nie wiem. Tak też może być.
Bronku - nie wiem, którą część poznajesz, więc trudno mi się ustosunkować, choć być może z "gównem" masz rację.
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 11.07.2010 16:52
Wojtku, bądź przejmy zauważyć, że niektóre tylko. Uważasz, że to dobre, co Tobie się podoba? A jeśli ktoś odczuwa inaczej? Nie ma do tego prawa? Teraz to ja czegoś tu nie rozumiem i nie wiem. Pozostańmy więc przy tym, że nie znam się i o niczym nie mam pojęcia, albo mam wypaczony gust. Tak, właśnie: wypaczony. I zapewne tak jest . Pozdrawiam ciepło. |
dnia 11.07.2010 17:01
Wojtku, bądź przejmy zauważyć, że niektóre tylko.
Chciałem być kurtuazyjny. No dobrze, będę uprzejmy i zauważę, że rzeczywiście niektóre - w szczególności te nicki, które chwalą Twoje teksty (co łatwo sprawdzić, zajrzeć pod ostatnie Twoje teksty, a następnie pod ostatnie teksty chwalących, ma miejsce wzajemność, o której wcześniej wspomniałem, używając liczby mnogiej).
Nie wydłużajmy jednak słupka u Jarka. Miłego wieczoru :) |
dnia 11.07.2010 17:06
Bronku, Irgo, bardzo dziękuje za odwiedziny i ciepłe komentarze :):)
Wojtku tekst dyptyku jeszcze przemyślę ,nie powiedziałem ostatniego słowa, zwłaszcza ze to cykl, nie wykluczam zmian :):)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich:):) |
dnia 11.07.2010 17:48
No to jak, Wojtku, zdecyduj się, wszystkie, czy niektóre? Bo straciłam orientację. Będę musiała chyba dać ogłoszenie, żeby nikt mnie nie komentował, w przeciwnym razie będzie "pociągnięty za konsekwencje". I to bardzo dotkliwie ;)) Pozdrawiam mojego adwersarza. Uśmiechy. Irga |
dnia 11.07.2010 18:30
Jarku, piękna i mądra jest Twoja poezja. Piszesz bardzo ciekawie, ale chyba ze mną jest coś, jak z Baribalem, bo za pierwszym razem trudno mi było miejscami wgryżć się i zrozumieć. Sądzę, że to z powodu braku interpunkcji; gdyby była, z całą pewnością czytałoby się jaśniej, przynajmniej w moim przypadku. Twój komentarz do wiersza, wiele wyjaśnia. Pozdrawiam serdecznie :)
Irgo, proszę nie pociągać mnie za konsekwencje. Bardzo tego nie lubię :)) |
dnia 11.07.2010 18:32
popr. wgryźć się... |
dnia 11.07.2010 18:54
Elu bardzo , bardzo dziękuję:):)
Pozdrawiam jak najserdeczniej:) |
dnia 11.07.2010 19:45
inspirująca dla wyobraźni, zagęszczona i lekko niepokojąca kompozycja czasoprzestrzenna;
daruję sobie, przy tej okazji, że nie wszystko, co na tym świecie jest- rozumiem,
pozdrawiam serdecznie |
dnia 11.07.2010 20:10
nie wnikam w poprawność językową, chociaż również jestem zdania że licentia poetica nie wszystko usprawiedliwia i wybacza.
Wiersz czytam jakbym oglądał obraz Chagalla.
Realność przechodzi jednym pociągnięciem pędzla w nierealność.
W przypadku kreślona piórem.
:):)
pozdrawiam |
dnia 11.07.2010 21:04
e tam, znam podobało się i gustów nie zmieniam choćby mówili że się nie znam ( bo tak jest - nie znam się:)
Serdeczności |
dnia 11.07.2010 21:32
Jarku, wiersz bardzo mi się podoba, szczególnie Prolog.
Pozdrawiam serdecznie - Ruth. |
dnia 11.07.2010 21:58
Beato, Sterany, Bogdanie, Ruth:):) Serdecznosci ,pozdrawiam i dziekuje za odwiedziny i komentarze:) |
dnia 12.07.2010 04:56
JARKU, pięknie o Ziemi Zawkrzańskiej w wykonaniu Jej Miłośnika. Świetny miks historyczno-geograficzno-etnograficzny. Chylę czoła i serdecznie pozdrawiam, Idzi |
dnia 12.07.2010 06:32
Wiese, Idzi bardzo dziękuję za odwiedziny i ciepłe słowa, Wiese przepraszam ze nie wytłuściłem Cie w repilice:):)
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 12.07.2010 09:32
Podoba mi się . :)) |
dnia 12.07.2010 10:06
Co do techniki nie mam zdania (to zawsze można korygować) mnie interesuje zrozumienie i refleksja płynąca z utworu. Tekst mimo mnogości informacji jest czytelny, formą zyskuje na swych poetyckich walorach co czyni go świetnym wierszem. Bardzo interesująca lektura. Pozdrawiam bardzo serdecznie :) |
dnia 12.07.2010 10:39
Jotku, tekst "zachwaszczony", rażące błędy i przynudzanie, ale się "jak zwykle podoba", (tym samym, jak zawsze osobom) - ciekawe, gdybym "zachwyconych" zapytała: co zapamięta albo lepiej - o co tak naprawdę chodzi w tym tekscie p.Jotkowi, silącemu się na wielkie "cisy" i "izmy", myslę, że odpowiedziliby w tym samym tonie, jednak niczego nie wyjasniając ...
Wojtek ma rację, "nie składa się", a nawet "przynudza" - może to tekst dla "koneserów", "znawców", dla mnie tylko wydmuszka; nic z tego tekstu nie zostaje, niczego nie uda się zapamiętać - na co to komu, w jakim celu?
Z całym szacunkiem dla Autora, ale z czytaniem kolejnych wersów odczuwam megalomański zachwyt nad swoją "przepoezją", jakby Autor z wersu na wers przescigał się w udziwnieniach...
ps. taka opinia może dlatego, że "ze szkoły" pamiętam te wszystkie "nabuzowane", wprawiające mnie w niemy sprzeciw "przemądre i przewartosciowe", bo" "ku czci" i niestety też czcze "poezyje". |
dnia 12.07.2010 11:29
Szczególnie Prolog. Bardzo.
Serdecznie :) |
dnia 12.07.2010 12:42
Gęsty zapis, wartka akcja, dobrze się czyta. Tekst płynie, bez żadnych zgrzytów:) Pozdrawiam:))) |
dnia 12.07.2010 12:58
Eulalio b. dziękuję :):)
Papirusie-Piotrze kłaniam się serdecznie:):)
Fenrir ,pani Ewo kochaneńka wielki całe , wszelki duch pana B. chwali :):)
Serdeczne dzięki za odwiedziny i wspaniały komentarz,a raczej zimny tusz - bardzo dobry na te upały , mocno rzeżwiący , rześki ( pomimo sztancy)wiadomo Jotkowi to już się całkiem w głowie poprzewracało od nadmiaru komplementów zwłaszcza z uwagi na zachwaszczenie w tekście , wydmuszkę i inne nudziarstwa.( A gdzie Wojtek powiedział o przynudzaniu ?- zachodzę w głowę?) No, ale zawszeć miłej .:):) :):) Ściskam panią pani Ewo mocno i mocno z obłoków schodzę na ziemię. Gorąco pozdrawiam w ten tropikalny dzionek:):)
Jagodo:):) - jak najserdeczniej:):) |
dnia 12.07.2010 12:59
Jurku Arkadiuszu - b. dziekuję, pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 12.07.2010 14:30
Jarku - czytam i czytam i czytam. Wiem że nic nie wiem - nasupłałeś nieźle- powiadam
Pozdrawiam bardzo serdecznie |
dnia 12.07.2010 16:03
Alutko oj nasupłałem:):Dzieki wielkie:) |
dnia 12.07.2010 18:03
., prolog tak, to pewne , czytam się we Cię , miło ..; pozdrawiam |
dnia 13.07.2010 20:38
Jarku, czytam Twój wiersz, jak Twoje poprzednie, z uwagą. Cieszy mnie bardzo, że masz ochotę wklejać tu swoje utwory. Nie każdy poeta z dorobkiem to robi. Niektórzy zdają sobie sprawę z tego, że istnieje ryzyko spotkania się ze złośliwymi uwagami (pod płaszczykiem wypowiedzi merytorycznej). Więc łatwiej jest im, po prostu, komentować, a nie wklejać wiersze.
Cieszę się też, że owo zjawisko złośliwego komentowania nie dotyczy Twojej osoby i Twoich wierszy. To bardzo budujące. Najlepiej nam przecież, gdy miło jest, słodko jest.
Pozdrawiam |
dnia 17.07.2010 15:01
Skupiasz na myśleniu. To dobrze. Właściwa ścieżka :)
Wrócę tu jeszcze, jak powrócę :))) teraz ja śmigam na wakacje :):)
może utrafię jakiego kormorana? :)) |
dnia 19.07.2010 09:37
stani, Danielu, Bożenko:):):) Serdecznie dziekuje za ciepłe komentarze i za odwiedziny, Bożenko z kormoranem trafiłas telepatycznie:):) |
dnia 24.07.2010 11:16
Jeszcze raz przyszłam poczytać, zamyśliłam się :)
wrócę :) |
dnia 27.07.2010 20:18
prolog
długie korytarze
ksiąg w pół przypalonych
grzbiety zdarte
istny cwał bez rżenia
metalowe stelaże
przechytrzą korniki
ich odwłoki wgryzają
na wołowej skórze
ducha litery nie gaście
lamp naftowych
czas czerpać papier
wysyczeć pióro
gęsie zatopić
każdy kształt
(pod)wodnym znakiem
nie napisano:
Anno Domini
w pańskim roku
dano łaskawość światu
i spóźniony pokój
w bezruchu ruchu
nade wszystko
w liczbie mnogiej
skruszonej winnej
tego że datą była
której później
w szkole
na pamięć uczą
z zapisków zawkrzeńskiego skryby
1.
o ruchach wojsk znad pruskiej granicy
nie słychać nic spokój kilku starozakonnych
tumult czyniło na miejskim jarmarku
twierdząc że w pobliskim Radzanowie
albo też w Szreńsku urodziło się
cielę dwugłowe a pod Ratowem
świeciła ogniem woda w studni
od rzeki łyse zakola podawały czoło
wylewom wody w starorzeczu
gdzie nie urosły wierzby
ni gruszki słodkie jabłka winne
w klasztornej furcie Lament
przeorysza poniosła wielki
święty Antoni wisiał na ołtarzu
obraz ukradli a na bagnach
zgubiono ramę zostawiając ślad
kordon zarządził sztabskapitan
dla woziwody czyniono wyjątek
a furman widział wtedy ognie
świętego Elma i czterech zdunów
co nie zważając że tam grząski grunt
gliny szukało z dna Wkry czerpiąc piasek
potem lepili dzbany i donice
2.
dachu kościoła jeszcze nie pokryto
blachą i kogut galilejski pieje
dzisiaj przybyli nowi osadnicy
granice miasta już sięgają koszar
od dni trzydziestu przez komorę celną
nie przewożono nic chyba tylko
trochę bursztynu niemieccy kupcy
przemycili bez cła
3.
w ratuszu radzą stoi na kamieniach
co ponoć z pyska lodowca
wypadły zegar na wieży
nie chodzi wskazówki stanęły
w poprzek czy to jakiś znak
dziś o północy ma przybyć mistrz
z Niborka blisko i hejnał w południe
zagra na larum Niemcy atakują
pozycja mławska trwa a rynek
w gruzach wokół się trzęsą
fasady kamienic i nagie piersi kobiet
twarde łby baranie nietoperze patrzą
w dół bo trwa spektakl
odpryski secesji i lecą z góry
anioły nad Mławą |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 34
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|