Gdzie mieszkasz słowo, gdzie jest twój dom,
czy w sercach naszych, czy umysłach,
kto ciebie zamknął, kto uwolnił,
czy usta ludzkie to już wszystko.
Gdzie mieszkasz słowo, jaki Twój świat,
gdy lekiem jesteś lub kaleczysz,
czy wiesz, ze zawsze ślad po sobie
zostawiasz, kiedy już odlecisz.
Gdzie mieszkasz słowo, ileś jest warte,
gdy tak bezmyślnie kogoś ranisz,
czy sam słów szukasz, chcesz przeprosić,
czy wstydem płoniesz gdzieś w oddali.
Gdzie mieszkasz słowo, kiedy milczysz,
a czasem krzyczysz tak okropnie,
czy miłość może cię powstrzymać,
gdy odejść pragniesz bezpowrotnie.
Gdzie mieszkasz słowo, gdy jest chłodno
i ciepła poszukują wszyscy,
czy lubisz rozgrzać zimne serca,
stopić lód, stać się nagle bliskim.
Czy książka to twój wielki pałac,
czy może jednak to wiezienie,
czy cię uwalniam, gdy ją czytam,
czy pragniesz stać się mym wspomnieniem.
Nie odchodź jeszcze, zostań przy mnie,
gdy z ciebie strofy wiersza splatam,
tutaj zamieszkasz i odpoczniesz,
wiersz mój to twoja skromna chata.
Dodane przez winter
dnia 01.06.2010 19:38 ˇ
10 Komentarzy ·
807 Czytań ·
|