|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Konstruktor dna |
|
|
Ta iluzoryczność polega na tym,
że zacinamy się
tępą krawędzią świata,
liczenie na umysł w chwili śmierci
jest absurdalnie ryzykowne
a jednak, rozbieramy domy
z zachwytem przerzucając cegły,
ideały są tworem idiotów,
liczy się tu, i naraz
jeść, spać i srać,
to nieuniknione,
latami połykamy świadomość,
wiedząca, pusta, doskonale
naga przytomność, która może
jedynie roztrzaskać echo
tak mocno wypatrywane.
kłębią się w szkielety,
i prują komórki
naturalnie,
nie chcę zasypiać
in absentia,
rozciągam sylabami
wnętrze nocy,
odsłaniam burty.
Dodane przez Piotr Picheta
dnia 18.05.2010 08:12 ˇ
14 Komentarzy ·
1122 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 18.05.2010 11:40
Myślę, że lepsze byłoby "wydalać", utrzymałoby dystans, a wydaje mi się, że pogarda i próba odcięcia się jest w tym wierszu najważniejsza.
Pozdrawiam.
o. |
dnia 18.05.2010 12:00
ciekawie i plynnie :) |
dnia 18.05.2010 12:09
Za oczkiem zdecydowanie lepiej by brzmiało.Poza tym dobry ;) |
dnia 18.05.2010 13:32
bynajmniej nie idzie na dno.. |
dnia 18.05.2010 14:49
hmm...wydaje mi się, że użycie słowa "wydalać" spłyciłoby charakter wiersza, tj. wygładzony i grzeczny krzyk tam gdzie musi być to dobitnie powiedziane nie przyniósłby zamierzonego efektu. Chodzi o wywołanie swoistego szoku :) poza tym, nie chcę żeby peel zachowywał dystans :) To ma być wstrząs również dla niego.
Poza tym, dziękuję za wizytę. |
dnia 18.05.2010 15:24
Dobry wiersz .Ze dosadnie..hm, lepiej już byłoby defekować, ale de gustibus...:)
Pozdrawiam |
dnia 18.05.2010 17:51
wiersz nie czytany ale ładnie pachnie ;) cmok |
dnia 18.05.2010 21:43
Niestety, Panie Piotrze, moim zdanem przedziwniony tekst, z karkołomnymi, niezgrabnymi w moim zdaniu metaforami, całymi frazami, mało tego, jakaś alogiczność mi się jawi co krok:
- liczenie na umysł w chwili śmierci
jest absurdalnie ryzykowne (to w dodatku jakieś tragikomiczne jest)
- doskonale
naga przytomność, która może
jedynie roztrzaskać echo
tak mocno wypatrywane.
- ta połykana świadomość też jest jakaś "z konia"
Zaczęło się interesująco i końcówka do przyjęcia. Reszta, niestety - moim zdaniem do remontu. |
dnia 18.05.2010 21:45
Pachnie ładnie, czystą biologią.
Jest w nim konsekwencja darwinisty.
Ale "srać" proponuję zamienić na "wydalać", byłoby to słuszną kontynuacją języka prawie naukowego. |
dnia 18.05.2010 21:55
Fragment: "liczenie na umysł w chwili śmierci
jest absurdalnie ryzykowne" i inne, dużo mi mówią. Autor jest blisko z medycyną. Zna proces umierania "od kuchni".
Ten wiersz to spojrzenie anatomopatologa na sens życia i śmierci. |
dnia 19.05.2010 05:21
Wiersz ciekawy i poruszający. Mający też swoje usterki, ale na pewno warty - najlepiej autorskiego - popracowania nad nim, a i zmiksowania przez z uwagą wczytującego się czytelnika, jak najbardziej również. Mnie na ten przykład zmiksował się - pewnie niedoskonale - ale mniej więcej tak:
Konstruktor dna
ta iluzoryczność polega na tym
że zacinamy się
tępą krawędzią świata
liczenie na umysł w chwili śmierci
jest skrajnie ryzykowne
a jednak rozbieramy domy
z zachwytem przerzucając cegły
ideały są tworem idiotów
liczy się tu i naraz
jeść spać i srać
to nieuniknione
latami zachłystujemy się świadomością
i codziennie trawimy przytomność która może
w każdej chwili spontanicznie wrócić
by roztrzaskać echo
tak mocno wypatrywane
w końcu też pochłonięte
kłębi się w szkielety
pruje komórki naturalnie
nie chcę zasypiać
in absentia
rozciągam sylabami
wnętrze nocy
odsłaniam burty
.
Pozdrawiam. |
dnia 20.05.2010 10:01
Dziękuje wszystkim za komentarze. Uwagi krytyczne wezmę pod uwagę. Wiersz ma już swoje lata :)
Odgrzany kotlet. To nic. Próbować warto, aż do śmierci :)
pozdr |
dnia 22.05.2010 06:33
Panie Picheta, Pan mnie zaskakujesz ... jak burza gradowa w maju:)
dobrze zrobiła Ci przerwa...czytam z przyjemnością.
Pozdrówki:) |
dnia 22.05.2010 14:24
Słuchaj Picheta ;) Poprzedni Twój wiersz mnie zachwycił, zresztą wracam do niego i nadal mnie zachwyca. A tu co widzę ... już od tytułu jakaś dziwna konstrukcja, nadymana, dalej co widzę...zaczynasz od liczby mnogiej. W czyim imieniu piszesz? Jakiejś grupy, społeczności, pary , czy może w ogóle ludzkości? Jeśli to ostatnie, to już w ogóle mnie odrzuca, takie pisanie manifestów czy odezw w imieniu wszystkich. Potem przechodzisz dziwnym trafem w liczbę pojedyńczą - specjalnie tak czy niedopatrzenie może, chaos w przekazie? Ale to nic, najgorsza w tym hasłowość, mało mówiące ogólniki, złote myśli i nie ważne czy się z nimi zgadzam czy nie, ważne że są one mało konkretne. Jak dla mnie cały tekst jest zgrabnym oszustwem, czyta się to płynnie, jest efektownie,
lekko filozoficznie, ale o czym ? nie dotyka i nie wzrusza a nawet nie pobudza do refleksji, bo za słabo za płytko. Dosadne frazy typu :trzeba spać, srać itd , to tylko truizmy, owszem mogą być efektowne ale nic poza tym, no chyba że w innym tekście.
Się nagadałam, przykro trochę, ale wiedz, że przedostatni to se w ramkę i na ścianę dam , więc jeśli ten jest starym odgrzewanym kotletem jak piszesz, to ja życzę Ci Piotrze, nowych, smakowitych dań ! Potrafisz takie przyrządzać.
Pozdrawiam i czekam :) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 48
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|