|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: VIII Ab anu ad capitem. Klonu cierń |
|
|
Myślami niekiedy podążam ku tobie,
Zwodniczej rusałce ze starej ballady.
Układam starannie wiersz, słowo po słowie,
Zacieram w pamięci niezatarte ślady.
Już chciałbym zapomnieć o cieniu pod klonem,
O konnych spacerach na starej kobyle,
Zapomnieć przechadzki po łące zielonej,
Rozedrgane cętki na skrzydłach motyla.
Błotniste bajora zarosłe trzcinami,
Figury kreślone lotami jaskółek,
I gniazdo bocianów, i klekot bociani,
Nieśmiałe wyznania w objęciach półsłówek.
I usta wilgotne powlekane słońcem,
I włosy spłowiałe rozwiane na wietrze,
Półsensy w wieczornych rozmowach bez końca,
Nierozważną miłość, drzemiącą w powietrzu.
Zbudziliśmy Miłość szeptem nie dość cichym.
Zaspana podeszła chyłkiem do ogniska.
Podsyciła płomień, spróbowała whisky,
Powiedziała sucho: miłość to nie wszystko.
Szepnąłem z nadzieją, Miłość to słyszała,
Że razem możemy dogonić marzenia.
Ale ty nie mogłaś, bałaś się, nie chciałaś.
Pozostało tylko bliskości wspommienie.
Banalna amantko z taniego romansu,
Zapomnę o tobie, o ciszy pod klonem.
Postawię samotnie łatwego pasjansa,
Wymażę z pamięci marzenia skradzione.
Zapalę camela na ławce przed domem,
Otworzę czarnego Johnnie'go Walkera.
I kiedyś odnajdę iluzje zgubione.
Pewnie gdzieś się czają.
A niech je cholera...
Dodane przez wiese
dnia 16.05.2010 07:41 ˇ
54 Komentarzy ·
1990 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 16.05.2010 08:01
,,A niech je cholera" ;) hihi cmok
Prawie jakbym słyszał myszkę duszoną przez kłota ;) hehe
fajny wiersz
Horus |
dnia 16.05.2010 08:03
Tak sobie przycupnołem upolowałem myszkę na śniadanie .:)
w szponkach w Abu Simbel byłem , myszy tam goniłem ;) |
dnia 16.05.2010 10:00
Określenie stara kobyła wprowadza pewne zamieszanie, ale przeczytanie całości upewnia, że jednak nie zapomnisz o sprawie tak prędko jakbyś chciał.
Mistrzowski wiersz. Gratuluję!!! |
dnia 16.05.2010 10:12
Ano wspomnienia utraconej miłości, został tylko Johnny Walker jako pociecha. Cóż, ostrożnie z nim, bo niby przyjazny, a jednak zdradliwy:)
Pozdrawiam |
dnia 16.05.2010 12:41
O Matko, żart? |
dnia 16.05.2010 13:17
oki. wrócę :) |
dnia 16.05.2010 13:23
Wiersz ciekawy niemniej żałuję,że nieco brakuje mu płynności w pewnych wersach.:) |
dnia 16.05.2010 13:37
ciekawy :) |
dnia 16.05.2010 14:54
Nie jest ważne jak, ważne by pomogło.
Chciaż poprzednim jak byłam zachwycona.
ale i tak bardzo na tak :) |
dnia 16.05.2010 14:55
* Chociaż |
dnia 16.05.2010 14:59
Wiese,:p):):) bardzo dobra piosenka:)Tak, śpiewny tekst i dobry wiersz.
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 16.05.2010 15:56
WIESE, czytałam z przyjemnością. A może ta stara kobyła w zestawieniu z motylem złośliwie rzuciła urok? Co z oczu- to z serca:) Serdeczności. Irga |
dnia 16.05.2010 16:02
Horus NN
zawsze Ci mówiłem, że myszki są smakowite :)
Jacek Madynia, gdyby wrócił
najbezpieczniejszym koniem dla początkującego jeźdźca
jest właśnie przywołana stara kobyła, końska matrona,
dostojna, niefiglarna, niczemu się nie dziwi, bo niejednego
frajera nosiła. i w swej łagodności nie użre, nie kopnie.
tu nie ma żadnej metafory. zwykłą proza. dzięki :)
Bogdan
nie tylko Jaś. a miłość? jak woda odpływa.
niekiedy zabiera wszystko. niekiedy tylko podtapia.
a niekiedy pojawia się jak powracająca fala. dzięki :)
Poetki z kuchni
też darłem się o, Matko. nie pomogła.
czy żart? jasne. żart, ironia losu.
słowa? wiem, że jesteś niedowiarek.
a jednak najprawdziwsze. wstydliwe? dzięki :)
Dobromir44
gdybyś przed chociaż nakrętki od J.W.
powąchał, popłynąłby Ci jak Dar Pomorza
pod pełnymi żaglami. a może trochę się jąkasz? dzięki :)
Madoo
chyba jak Ty, lubię ciekawostki. dzięki :)
JagodA
przepadam za Twą troską. już nic nie musi
pomagać. to tylko echo gra. zwróć uwagę,
ab anu ad capitem. dzięki :)
Jotek
gdyby mi głos nie drżał i łzy nosa nie zalewały,
śpiewałbym. kiedyś śpiewałbym bez końca... dzięki :) |
dnia 16.05.2010 16:31
Podoba mi się Twoja piosenka:) Warto ją zaproponować jakiemuś dobremu wykonawcy:) Pozdrawiam wiese:) |
dnia 16.05.2010 16:37
wiese
przepadam za Twą troską
Tak zabrzmiałam? Wygumkuj zatem mój wpis, bo nie zdzierżę!
;) |
dnia 16.05.2010 17:02
JagodA
czy zabrzmiałaś?
to mi echo gra. i roi się. :)
wiem, że troska to cóś paskudnego |
dnia 16.05.2010 17:09
IRGA
ta stara kobyła
najbezpieczniejszym koniem dla początkującego jeźdźca
jest właśnie przywołana stara kobyła, końska matrona,
dostojna, niefiglarna, niczemu się nie dziwi, bo niejednego
frajera nosiła. i w swej łagodności nie użre, nie kopnie.
tu nie ma żadnej metafory. zwykłą proza. dzięki :)
kobyła była bardzo o.k. podarowała mi nawet podkowę,
szlachetna bestia. to ta rusałka, Irgo dzięki :)
Jerzy Arkadiusz
może sam nagram? choć raczej słoń stąpnął mi na ucho.
dzięki :) |
dnia 16.05.2010 17:27
Nie umiem skomentować, bo ciągle nie znam granicy iluzji autora, ale chętnie czytam.
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 16.05.2010 18:01
Janina
niczego nie utrudniam.
nie Tobie. granice iluzji.
i znowu to, co to było:
As You Like It ?
wiesz, że to może być fajny tytuł? |
dnia 16.05.2010 18:41
Rozumiem-Las Arden. Pozdrawiam. |
dnia 16.05.2010 18:43
Melodyjny, dobrze skrojony utwór. Tematyka przypomniała mi pewne teksy Staffa, zwłaszcza początkowe zwrotki. Dobry wiersz. Pozdrawiam |
dnia 16.05.2010 19:31
Janina
już bliżej. nie jestem Sfinksem.
moje słowa, prawdziwe i wymyślone,
nie są mrocznymi słowami wiedźm makbetowych,
nie są słowami Pytii, pełnymi meandrów.
cieszę się, ze chętnie czytasz, mimo sceptycyzm. dzięki :)
Papirus
geniusze nie znoszą odniesień do innych geniuszy :) dzięki :) |
dnia 17.05.2010 04:48
WIESE, z wielką przyjemnościa przeczytałem,podoba ni sie.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 17.05.2010 05:28
gdy czytam takie wiersze czuję się jak żaba przygarnięta przez smoki (z litości,po zielona i wygląda troche jak mały smok:)pozdrawiam,Ewa |
dnia 17.05.2010 06:17
Idzi
lubię dawać uśmiechy, cieszę się,
że można czerpać trochę przyjemności
z moich sentymentalnych opowieści. dzięki:)
Ewa
stąd wnoszę, ze bez zbytnich oporów wypierzesz
mi smocze kołnierzyki? tylko siedem :) dzięki, żabo :) |
dnia 17.05.2010 07:58
smoku różowy:)piorę tylko własne białe skarpety i krochmale kołnierzyk Cheniutki:)smok duży to i kołnierzyk słusznych rozmniarów być musi,nie udźwignę:)pozdrawiam deszczowo,hej |
dnia 17.05.2010 08:20
dołożę coś. w trybie edycji nie wkleiłbym.
sentymentalne jak poprzedni. a jest późniejszy :)
IX Ab anu ad capitem. Efemeryda
Przyfrunęła miłość niespodzianie. Szelestem skrzydeł ciszę przecięła.
Wysunęła waniliowe dłonie. Miękkim dotykiem zmysły musnęła.
Zbudziła myśli, zbudziła ciało. Wyblakłe oczy blaskiem okryła.
Usta w łagodne słowa ubrała. Skusiła rozum, ciało skusiła.
Tobie przyniosła ambrozji płatek. Dla mnie nektaru dwie krople miała.
Dla ciebie wonne zerwała kwiaty. Mnie iluzjami zaczarowała.
Wsłuchani w siebie, pod jej skrzydłami, już sobie bliscy, a wciąż nieśmiali,
drogę ujrzeliśmy tuż przed nami. W słońcu marzenie biegło z oddali.
Mogliśmy razem schwytać marzenie. Dogonić, złapać za ogon, śmiało.
Lecz ono znikło, okryte cieniem. Z drwiącym uśmiechem w dal umykało.
Nie pojmowałem, jak to się stało. Odurzony, na ciebie czekałem.
Szczęście tańczyło, grało, śpiewało. Z nagła zamilkło. Gdy zrozumiałem...
zostałem sam. Miłość zawiedziona skrzydła poszarzałe rozpostarła.
I odfrunęła rozczarowana. Z oczu ukradkiem dwie łzy otarła. |
dnia 17.05.2010 08:25
Ewa
trudno. poproszę Makrouchenię.
może da się wrobić. szkoda, Ewo :) |
dnia 17.05.2010 09:13
wiese,śnij dalej,uważaj bo Chenia Ci co upierze,mnie wrobiła w swoje kołnierzyki, już lepiej wyrusz w świat na poszukiwanie dorodnej smoczycy,powodzenia życzę:)
-ale Ty niestały jesteś,taka piekna ta miłość a tylko jednodniowa-przyfrunęła niespodziewanie i odfrunęła rozczarowana:)wcale jej się nie dziwię,a ponoć smoki kochają ponadczasowo:) |
dnia 17.05.2010 09:58
Wiese
czy wiesz, że ja kiedyś zobaczyłam na własne oczy Amora lecącego do mnie. Nieżle musiałam być odurzona. I jak tanio ;))) Chociaż... w efekcie końcowym nie takie wnioski się nasuwają.
Pięknie piszesz; biorę cały, choć nie bardzo wiem dlaczego. Nie znoszę wierszy o miłości.
Ewka64 ma rację. Jak zwykle.
Oj, złamiesz niejedną duszyczkę. |
dnia 17.05.2010 10:53
Jagoda
a pamiętasz może czym się wtedy odurzyłaś?:)))P.E. |
dnia 17.05.2010 11:18
Ewka64
Scenariusz jakby zawsze ten sam....
Nieśmiałe wyznania w objęciach półsłówek /.../
Półsensy w wieczornych rozmowach bez końca /.../
Zbudziliśmy Miłość szeptem nie dość cichym
Dokładnie nie pamiętam, ale jakoś tak to było. Słowa, gesty i moc dreszczy. Stare dzieje, nie ma o czym :) |
dnia 17.05.2010 11:20
Scenariusz odurzania, rzecz jasna :) |
dnia 17.05.2010 11:32
Jagoda
jak nie ma o czym,zawsze warto pamiętać i nie żałować:)dzięki:)pozdrówki,hej |
dnia 17.05.2010 11:44
Ewa, JagodA
ale Wy jesteście... Poetki
zwróćcie uwagę na rzymskie liczby. i kontekst. opowiadam od końca.
nie m sprzeczności. nie przyfrunęła rano i nie odleciała wieczorem.
kibicowała, ręce zacierała, whisky piła. i nie dała rady.
trafiłem na rusałkę. Miłość też nie wiedziała, że namawia mnie
na rusałkę. brak rozpoznania bojem. dyskwalifikacja. tyle |
dnia 17.05.2010 11:49
Jaka dyskwalifikacja!
Tytuł znamy, rzymskie czytamy. My tak sobie a muzom. |
dnia 17.05.2010 11:51
no nie, Wam wkleję jeszcze X część
X Ab anu ad capitem. Koniugacja naiwnego faceta
imperfectum
ja byłem dla ciebie oddechem
ty byłaś dla mnie olśnieniem
on był zdziwionym facetem
praesens
ja jestem dla ciebie wyrzutem
ty jesteś dla mnie wspomnieniem
on jest rozgniewanym facetem
futurum
ja będę dla ciebie zgubioną nadzieją
ty będziesz dla mnie straconym złudzeniem
on będzie małym, żałosnym facetem
coniunctivus dubitativus
ja byłbym dla ciebie spełnionym marzeniem
ty byłabyś dla mnie marzenia spełnieniem
jego nie byłoby wcale |
dnia 17.05.2010 12:13
Całkiem nieźle by było, gdybyś nie robił sztucznych luk w opowiadaniu. XI, VIII, IX, X.
Czy sądzisz, że gdyby jego nie było wcale, ona potrzebowałaby oddechu? Czy ja mogłaby olśnić łatwa zdobycz?
Ale to tylko wiersz. |
dnia 17.05.2010 12:33
* Czyli sądzisz naiwny facecie - miało być.
No, spadam. |
dnia 17.05.2010 12:51
JagodA
łacina jest dość precyzyjna
w swoim consecutio temporum
w szczególności con. dub. ma swoje
wymagania warunkowe. istotą jest to, że on był,
a za moment mogło go nie być.
dubito-wątpię |
dnia 17.05.2010 14:13
* Czyli wątpisz naiwny facecie.......
Logika i wymagania warunkowe, to podstawa. I tego się trzymajmy.
Ok, czekam na następne i mam nadzieję, że przyjdą tu mądrzejsi ode mnie do dyskuji.
U Ciebie nie można z biegu.... To dobrze.
;) |
dnia 17.05.2010 14:16
I czasy, i czasy... - oczywiście :) |
dnia 17.05.2010 14:57
Ale... czy gdyby facet wątpił, to byłby naiwny?
Chyba, że zwątpił za późno.
Ehhh, zaplątałam się w tym wszystkim.
A może można wątpić i dawać własnym myślom manipulować sobą. Jak to jest? |
dnia 17.05.2010 15:15
zgadzam się z Jagodą,ona mądra jest:))) |
dnia 17.05.2010 15:25
Jagoda,taki facet po prostu INNY jest i nie daj się takiemu omamić,bo Cie zarazi swoja innością ,sprowadzi do w
łasnego poziomu a potem wmówi,że to Ty inna jesteś,:))) |
dnia 17.05.2010 15:43
Hehe Ewka, ja się tylko zastanawiam nad zdaniem napisanym przeze mnie. Tutaj, to wiese jest mądry. Rozważył wszystkie możliwości, rozłożył je w czasie/czasach, na koniec zwątpił. Gdyby tak człowiek usiadł, rozważył i zwątpił - w życiu i bez rozkładania myślenia na lata - ileż pomyłek mniej i zero ognia.
Omamić - już nie! :)))
Powinno być pewnie: zanim zwątpiłeś, naiwny byłeś :) |
dnia 17.05.2010 16:28
Jagoda,cóż warte by było życie bez ognia i wszystkich pomyłek,takie uszeregowane bez rozmaiceń:)))miło było tu dzisiaj,pozdróweczki,hej |
dnia 17.05.2010 18:06
Ewka64 - również było mi bardzo miło :) Do następnego spokania pod wyrozumiałym nickiem :)
wiese - Podsumowując, podobają mi się bardzo, wszystkie. |
dnia 19.05.2010 07:48
gładko płyną twoje opowieści; dobrze się je czyta,
pozdrawiam |
dnia 20.05.2010 05:54
O jejku, ale komentarzy...:)
Dodam swój uśmiech, bo chociaż coś się tram nie spełniło, to w sumie takie życie przecież. Czasem lepiej jak zostają marzenia, w rzeczywistości byłoby może mniej ponętnie.
A końcóweczka pierwszoklaśna, tak trzymać :)
Tylko czy klony mają ciernie? |
dnia 20.05.2010 07:22
* tam |
dnia 21.05.2010 14:49
ach wiese, te czasy odmieniane, rozrzewniłem się i jak logicznie! plusquamperfectum brak!
Pozdrawiam cieplutko:) |
dnia 25.05.2010 18:13
Po prostu piekny! Innego slowa nie znajduje, czytam i czytam, juz w pracy po kryjomu przeczytalam, teraz znowu. :)
Pozdrawiam
Grazyna |
dnia 26.05.2010 08:59
winter
bo to wersy dla takich jak Ty,
takich, którzy nie wstydzą się
archaicznej wersyfikacji, rymów,
raz lepszych, raz gorszych,
i lubią słowa jednoznaczne,
ułożone w prosty sposób.
cieszę się, że coś znalazłaś dzięki :) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 37
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|