Czas pustych misek i pustych głów.
Chudliśmy w oczach i mózgach. Ślepi jak krety
strzelaliśmy do każdego odgłosu.
Nasze matki wyszły z domu unosząc ze sobą
nasze dzieci. Burmistrz miasteczka, gdy tylko się zaczęło
z miejsca mianowany dowódcą,
powiedział jedynie - brońcie się.
Męskie gry, które przestały być zabawne.
To przyszło z wiekiem, chociaż zabijaliśmy go
na każdym kroku. Taki kaprys - nade wszystko
potrzebujesz wroga, kimkolwiek by był.
Im bardziej nieuchronny, tym większy szacunek dla ciebie.
Kiedy przejrzeliśmy - została nas garstka.
Starszawych, starannych panów, którzy wiedzą,
że wszystko będzie inaczej, bo po prostu zwyczajnie.
Dodane przez WE
dnia 23.04.2010 21:11 ˇ
15 Komentarzy ·
866 Czytań ·
|