ciemne góry lodowe płyną między nami
każdy szuka biegunów a te tkwią w języku
zimowy czas milczenia zamroził zegary
mój spokój i twój niebyt śnieżą się w dwójnasób
w takim nic-niemówieniu wstrzymujemy oddech
staramy sie nie stopić lodowców alpejskich
biel gotowa na wiersze iskrzy srebrem zgłosek
sny zwieszone soplami czekają na odwilż
widzę w zorzy polarnej twe rozdygotanie
słyszę krę pękającą całej Euroazji
twoja nagość tak nagle cofnęła lądolód
do tej kartki na której kocham cię tak bardzo
Dodane przez jaceksojan
dnia 09.02.2010 05:47 ˇ
7 Komentarzy ·
866 Czytań ·
|