potem podciągasz kolana pod brodę:
zwinięte prześcieradło, łamanie światła
między łydką a grzbietem i mógłbyś
zmieścić mi się w brzuchu, gdybym
teraz dojrzała.
mówisz, że kochasz, że na wszystkie
Osobowości, które wyciągam z włosów,
jakbym rozczesywała szyję. kamera
nie przesuwa się dalej,
nie widzisz, co upuściła pod łóżko,
czym wypchane są zimne poduszki.
mieszkałeś obok w pokoju. łączyła nas
wrząca woda na gazie, przedpokój,
w którym ocierały się nasze buty.
łączyło nas jednocześnie gaszone
światło, jedna wspólna noc.
pamiętasz,
nie uciekliśmy z domu, kiedy się Palił.
Dodane przez Laura Makabresku
dnia 10.01.2010 22:19 ˇ
10 Komentarzy ·
975 Czytań ·
|