Nie umiem już płakać
czas osuszył łzy
Nie chcę pamiętać
lecz tęsknota wciąż się tli
Pamiętam chwilę wtedy gdy
odszedłeś
Biegłam korytarzem
niosąc pierwsze promienie słońca
chciałam szpitalną biel
blaskiem jutrzenki okryć
martwą ciszę rozbić
cichym ptaków śpiewem
Czekałeś
Byłeś gotowy do drogi
Miałeś spakowany bagaż
wspomnień
Na łóżku rozrzuciłeś zbędny balast
strach i cierpienie
Chwyciłam mocno Twoją rękę
jak przed wyjściem na spacer
Deszcz łez zatrzymałam
rozpinając tęczowy parasol
Szeptałeś
Pisk monitora zagłuszał słowa
jak gwizd pociągu
wbiegającego na stację
rozdmuchując szczęścia chwile
Objęłam cię mocno
widziałam jak spojrzenie gaśnie
jak szept milknie
Przekroczyłeś ciągłą linię
Zostawiłeś mnie
w strugach deszczu
Tato
Dodane przez Oliv
dnia 05.04.2007 13:54 ˇ
6 Komentarzy ·
864 Czytań ·
|