W ostatni dzień targowy
widziałem stragan z kończynami lalek
to było w tej części targowiska
w której handlarze zaopatrują się w towar na pobliskich śmietnikach
bądź przypuszczalnie, część asortymentu wynoszą z własnych domów
Zazwyczaj pełno tam stoisk z filmami, dołączanymi bonusowo do kolorowych pisemek
starymi niemal jak ja, egzemplarzami miesięczników porno
PRL-owskimi numizmatami, czy takich, na których wystawiane jest znoszone obuwie
Stragan z kończynami lalek widziałem po raz pierwszy.
Kończyny były różnego rodzaju; zarówno górne jak i dolne
pochodzące z różnych modeli lalek
od tradycyjnych, oddających dziecięce kształty
po te a la Barbie, smukłych, kobiecych
rozmaitych karnacji
od niemal białej jak śnieg, po te, imitujące murzyńską skórę
rozłożone były na czarnej folii, bez większego porządku
gdzieniegdzie w parach
Sprzedawca miał spokojny wyraz twarzy, palił papierosa trzymając ręce w kieszeni
Zastanowiło mnie dlaczego nie ma ani jednej głowy?
Przecież w dzieciństwie widziałem tyle lalek, którym powypadały włosy,
albo takich którym wydłubano oczy
ten fakt posiadał niemal mistyczne znaczenie
tym bardziej, że niegdyś głowę uznawano za siedzibę duszy
z kolei dziś
w miejscu, w którym od dawna nie rodzą się mity
szarlatani uprawiają złudzenie nieśmiertelności
Dodane przez patron
dnia 29.11.2009 15:16 ˇ
6 Komentarzy ·
729 Czytań ·
|