|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Anna Achmatowa - wiersze wybrane - tłumaczenie |
|
|
I. „Razryw" (Rozstanie)
Rozstawaliśmy się całe lata
Rozchodząc się, schodząc, by na koniec
Wolności chłód nas pooplatał,
Gdy czas oszronił nasze skronie.
Skończyły się zdrady i kłamstwo,
Skończyło się twoje słuchanie
Argumentów, dowodów na to
Moje bezgraniczne oddanie.
I jak to bywa w dniu rozstania,
Wraca uniesienie pierwszych dni
I ciepło wspomnień nas ogarnia,
Choć kosmyk włosów srebrem lśni.
Dziś aroganccy, szaleni w goryczy
Na siebie patrzeć nie jesteśmy w stanie,
Słyszymy ptaka, który do nas krzyczy:
Gdzież ta wasza troska o miłości trwanie?!
II. „U mienia jest ułybka odna" (Uśmiech)
Na moich ustach uśmiech zagościł,
Jest tak przelotny jak ptak na niebie
I nim wyłącznie obdarzam ciebie,
Bo jest dowodem mojej miłości.
I choć oczy gniewem ci płoną
Choć czasem uciekasz na boki
To tyś przy mnie złotą ikoną
A dla mnie chłopiec szarooki.
III. „Pieried wiesnoj bywajut dni takije" (Przedwiośnie)
Na przedwiośniu dni takie bywają:
Drzemią łąki pod śniegu pierzyną,
W sadach drzewa bezliściem śpiewają,
Wiatru rześkie podmuchy popłyną.
Żadna słabość cię wtedy nie nęka,
Nie poznajesz już starych swych śmieci,
A ta nudna, wczorajsza piosenka
Nową nutą z ust twoich uleci.
Dodane przez Idzi
dnia 26.11.2009 06:14 ˇ
58 Komentarzy ·
2017 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 26.11.2009 06:18
PROŚBA DO MODERACJI
Bardzo proszę o umieszczenie przed pierwszym wierszem tytułu:
I."Razryw (Rosztanie)
Dziękuję i pozdrawiam, Idzi0 |
dnia 26.11.2009 06:20
Oczywiście ROZSTANIE, przepraszam za błąd, Idzi0 |
dnia 26.11.2009 06:33
IDZI- URADOWAŁEŚ mnie dzisiaj. Troszkę się obawiałam, muszę przyznać, gdy zobaczyła po kogo sięgnąłeś. Przepadam za A. Achmatową, jest dla mnie tak ważna, jak O.Mandelsztam. Mam ich tomiki, często po nie sięgam. Przekład wierszy jest bardzo trudną sprawą, gdyż poeta napotyka na szereg ograniczeń. Nie wystarczy tylko słowo zastąpić podobnym słowem, trzeba oddać KLIMAT utworu. Tobie ta sztuka się udała!!! Oddajesz klimat, melodykę, jesteś wierny oryginałom. Moje najserdeczniejsze GRATULACJE. Pozdrawiam Cię bardzo, bardzo serdecznie. Irga. |
dnia 26.11.2009 06:35
IDZI- napisz do Moderatorów na PW :), będzie szybciej. Irga |
dnia 26.11.2009 06:48
IRGA, to najwspanialsze, co mogło mnie spotkać, to Twoja ocena tych wierszy, bardzo się cieszę, będę chyba kontynuował tłumaczenia A.Achmatowej .
Serdecznie dziękuję i gorąco pozdrawiam, Idzi |
dnia 26.11.2009 07:02
Przyłaczam sie do slow Irgi , Idzio, piekne tłumaczenie, znam oryginał, udalo Ci sie odtworzyć klimat i sens wierszy Anny Achmatowej , szkoda tylko ze nie mozna zamiescic cyrylica tekstu obok.
Pozdrawiam bardzo serdecznie:) |
dnia 26.11.2009 07:04
PS A ten szarooki chlopiec to Lew Gumilow. :) |
dnia 26.11.2009 07:30
Witam Cię JARKU i dziękuję za pochylenie się nad wierszami i komentarz. Cieszę się, że podzielasz opinę IRGI, wiem, że dobrze znasz "Achmatową".
Pozdrawiam Cię serdecznie, Idzi |
dnia 26.11.2009 08:04
Prośba Autora o dodanie tytułu pierwszego z wierszy została przed chwilą spełniona. Pozdrawiam wszystkich :) |
dnia 26.11.2009 08:09
MODERATOR4
Pięknie dziękuję i pozdrawiam, Idzi |
dnia 26.11.2009 09:04
Byłbym w stanie polubić Achmatową, ale bez dwóch strof
po "ułybku", albo z "ułybkom" po nich.
Za dużo "ptic" , za mało ikry.
Pozdrawiam. |
dnia 26.11.2009 09:17
Idzi0! Jestem pod wrażeniem! Nie śmiem oceniać jakości przekładu nie mając przed nosem oryginału, ale sama zuchwałość zmierzenia się z takim zadaniem godna jest szacunku. Niech uczeni w piśmie wypowiedzą się precyzyjnie co i jak udało Ci się przenieść bezpośrednio, co pośrednio, a co może i spadło po drodze, ale ja bez takiej opinii wierzę Ci, że są to wiersze Achmatowej, których bez Ciebie pewnie bym nie poznał. Czoło więc chylę z wdzięcznością i szacunkiem. Szacunkiem tym większym, że aktualnie sam próbuję tłumaczyć (co prawda prozę, ale bardzo poetycką) Czecha Miroslava Neverlego i wiem ile chytrych pułapek zastawia język. |
dnia 26.11.2009 09:18
JACKU, słyszałem coś "lepszego" ze srebrnego ekranu w jakimś programie literackim. "Lubię Mickiewicza, ale bez Dziadów".
Dziękuję i pozdrawiam,Idzi |
dnia 26.11.2009 09:28
GÓRALU dzięki Ci za słowa uznania, tłumaczysz sam, więc wiesz, z czym to się je. Abyś mógł porównać z oryginałem podaję Ci źródło.
Bardzo się cieszę, że sama forma Ci się podoba.
Dziękuję i pozdrawiam, Idzi
Źródło: http://www.poema.art.pl/site/sub_1318_achmatowa_anna.html |
dnia 26.11.2009 09:47
:-)) |
dnia 26.11.2009 10:26
Przeczytałam z przyjemnością :)
Najbardziej dla mnie pierwsza i ostatnia, nad środkiem coś a coś.
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 26.11.2009 10:33
BOŻENO, dziękuję za zatrzymanie się nad wierszami i miło mi, że przyjemnie się czytało.
Pozdrawiam ciepło.Idzi |
dnia 26.11.2009 10:47
brawo.warto kontynuować.a |
dnia 26.11.2009 10:59
ARKU, dziękuję i pozdrawiam, mam zamiar kontynuować.
Idzi |
dnia 26.11.2009 11:18
Piękne tłumaczenia Idzi. Profeska.
Pozdrawiam.
w. |
dnia 26.11.2009 11:20
Autorze, wybacz, ale to nie jest żadne tłumaczenie, tylko kiepskie rymowanki na motywach poezji Achmatowej.
Tylko mały przykład.
h8;, l2;k2;l2; k4;l9;kk5;k6;k2; k3;mk4;k2;km0; k4; k6;l5;l0; lk2;k9;lmk4;k2;,
i0; l5;k2;l4; l7;l6;l9;m0;m1;m5;k2;l3;l9;n3; l7;ll0;k9;lk2;l2; l7;klk4;mm3; k6;l5;kl1;,
h8; k4;l6;lk4;k2;l3;k2;l9;n l9;klkk3;ln3;l5;k2;n3; l0;k4;k2;
i7;kk6;ml4; k4;kl3;l0;l2;l6;l3;kl7;l0;kl4; k4;km0;k4;kl1;.
Próbujesz tłumaczyć:
I jak to bywa w dniu rozstania,
Wraca uniesienie pierwszych dni
I ciepło wspomnień nas ogarnia,
Choć kosmyk włosów srebrem lśni
A gdzież tu Achmatowa mówi o uniesieniu, skoro oni są gorzcy i wyniosli, odwracają wzrok? Przecież tak nie jest w życiu, wersy Twojego "przekładu" są nie tylko w sprzeczności z oryginałem, one są zwyczajnie nieprawdziwe zyciowo. Tu nie chodzi o uniesienie, tylko o widmo, delikatniej można to nazwać wspomnieniem. To mocny tekst. Tu jest żal. To szrpie. Autorka używa słowa k4;l6;lk4;k2;l3;k2;l9;n. W oryginale nie ma nic o cieple wspomnień i kosmykach włosów :)
A u Ciebie wychodzi jakaś rymowanka, jakby pisała to egzaltowana gimnazjalistka.
Ja bym próbował, podkreślam: próbował, jako szkic, i tak jest bardzo delikatnie, bo wydzwięk oryginału jest znacznie mocniejszy.
I, jak to w czas rozstania bywa,
Wraca wspomnienie pierwszych dni,
I razem z nim srebrzysta iwa
Wkracza z przepychem witek swych.
(nieudane, próbne, ale bliżej, imho, przesłania oryginału).
No, jest tu sporo "kwiatków" w tym tłumaczeniu, Achamtowej w sumie niezbyt wiele.
Przepraszam, jeśli zasmucam Autora, ale miał już dużo entuzjastycznych komentzry, więc jeden sceptyczny nie powinien zaszkodzić :)
Pozdrawiam ciepło |
dnia 26.11.2009 11:21
WHAMBAM, witam i bardzo dziękuję, Twoje opinie to jedne z najważniejszych dla mnie.
Pozdrawiam serdecznie, Idzi. |
dnia 26.11.2009 11:21
Te dziwne znaczki to próba wklejenia fragmentu oryginału. |
dnia 26.11.2009 11:33
P. IdziO, rozumiem starania, rozumiem, że nie łatwo, ale w tłumaczonych wierszach za dużo kalek z rosyjskiego, skrótów myslowych, brak uchwycenia istotnych kalamburów, które przez Autora tłumaczenia przedstawione są stylistyką pozostawiającą wiele do życzenia. Nie, nie jest to dobre tłumaczenie, nie widzę inwencji Autora, który mógłby jednak (msz.) oddać bogactwo poetyckiego języka Achmatowej. Wiersze tłumaczone przez p. IdziO wyglądają bardzo blado i mizernie, a przecież Achmatowa, na owe czasy, była poetką kontrowersyjną i bardzo, pomimo oscylowania w stylu zwanym akmeizmem - "nowoczesną". Zabrakło mi w tłumaczeniu Autora oddania swieżosci i oryginalnosci poetyckiej dykcji Achmatowej. Propozycja p. IdziO jest, delkatnie mówiąc bardzo "lakoniczna" i jeszcze wiele brakuje do przybliżenia klimatu a wreszcie, co najbardziej istotne , jak mniemam, głębi wierszy Achmatowej; do ukazania bolesnego wyobcowania i kunsztu poetyckiego tej "zakazanej", nieproletariackiej poetki. Wyklętej oficjalnie i czytanej głównie przez rosyjską emigrację... Pisała o tym w swojej poezji, "kamuflowała" swoją niezgodę, rozczarowanie i wreszcie umiłowanie do piękna, prawdy i wolnosci,
a tutaj, w tłumaczeniu widzimy jakies nieskładne czasami wersowanie, moim zdaniem, to wręcz karykaturalna i zubożała
próba przybliżenia czytelnikowi tej poetki, poetki, którą okrzyknięto "drugim Puszkinem".
I jeszcze jedna uwaga krytyczna - panie IdziO, akurat Achmatową nie jest łatwo tłumaczyć ( zresztą kogo łatwo?), tę poetkę nie jest łatwo tłumaczyć bez dobrej znajomosci i języka, i uwczesnych realiów, w których przypadło poetce tak ciężko ze swoją "innoscią", a przecież wiernie samej sobie do końca, żyć. Bez uchwycenia tego, jakże istotnego rysu, tłumaczenie jej wierszy jest porażką. A szkoda, bo to niezwykle ciekawa i ważna poetycko postać, nie tylko dla rosyjskiej literatury, a literatury , smiem twierdzić, swiatowej.
Pozdrawiam. |
dnia 26.11.2009 11:34
WOJTKU, specyfika poezji A. Achmatowej, klimat, dobór słów pozwalają na bardzo osobisty odbiór treści ( znaczenia uczuciowego wyrazów ) jej utworów. To nie są pierwsze wersje, to któreś z kolei. Po analizie wersji, te wydaja się najbardziej bliskie przesłaniom jaki niosą. Tu nie chodzi o to, czy dosłownie przetłumaczyć "wietwi iwy" czy zaswtąpić je czymś, co wyraża nieubłagany upływ czasu. Tu się różnimy.
Dziękuję Ci za komentarz i pozdrawiam,Idzi |
dnia 26.11.2009 11:39
Panie Wojciechu, jestem, podobnie jak Pan, wręcz zniesmaczona taką "poetycką" samowolą, na jaką sobie Autor tłumacznie tutaj pozwolił.
Tak, Pan ma rację, zgadzam się z Pana stanowiskiem.
Pozdrawiam |
dnia 26.11.2009 11:40
Pani FENRIR, dziękuję za krytyczne uwagi, to początek mojej przygody z A. Achmatową, myślę, że będzie coraz lepiej, choć nie obiecuję sprostać Pani wymaganiom w tym zakresie.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 26.11.2009 11:47
O jeszcze, panie WHAMBAM, ja bardzo proszę o wyjasnienie mi na czym owy "profesjonalizm" polega?
Drogi Autorze, akurat tłumacznie się "osobistym odbiorem" w fałszowaniu tresci nie uważam, delkiatnie mówiąc, za eleganckie, i nie może to być argument, który może przekonać.
Pozdrawiam |
dnia 26.11.2009 11:51
*argumentem.
Czekam na wyjasnienia pana WHAMBAM, ciekawa jestem jak można tak niefrasobliwie nazwać te tłumacznia "profeską"......
Zadziwiona jestem bardzo.
Pozdrawiam |
dnia 26.11.2009 11:57
Szanowna Pani FENRIR istnieje w Polsce kilka przekładów A. Achmatowej, w tym tych wierszy, zachęcam do lektury. Idzi |
dnia 26.11.2009 11:59
Panie IdziO, dziękuję za odpowiedż, a o jaki "zakres" panu chodzi?
Bo mnie akurat chodzi o poezję, żebysmy się dobrze zrozumieli....
Pozdrawiam |
dnia 26.11.2009 12:07
Już teraz nie wiem, czy to jest ta sama Pani Fenrir, która tak łzawo się pożegnała z Portalem, czy może ktoś podszywając sie pod jej nicka stara się zepsuć tu jej wizerunek.
Idzi. |
dnia 26.11.2009 12:24
Panie IdziO, interesuję się poezją wiele, wiele lat, dlatego dosć dużo na jej temat wiem i znam, ale dziękuję , że pan mi przypomniał o rzeczach oczywistych. Co do drugiego wpisu, nie, nie żegnałam się "łzawo" i jest, a raczej była jedna Fenrir na pp, ale nie o to teraz chodzi, żeby tutaj rozprawiać o mnie, bo mówimy o Achmatowej i tłumaczeniu, prawda? Pana wycieczki personalne są
godne politowania. Nie, nie dam się sprowokować.
Pozdrawiam |
dnia 26.11.2009 12:34
Ewo / myślałem, że jesteśmy na Ty, więc nie wiem po co ten "pan"... /
Napisałem "profeska", bo podoba mi się po prostu wolne tłumaczenie Idziego.
Weźmy np. wiersz: "piered wiesnoj"...
/cytując oryginał postaram się zachować "fonetykę", tak żeby inni mogli sobie porównać ;)/
pieriec wiesnoj bywajut dni takije
pad płotnym sniegam addychajet ług
szumjat dzieriewia wiesieła - suchije
i ciepłyj wiecier nieżien i uprug
i ljogkasci swajej dziwitsja cieła
i doma swajewo nie uznajesz
i piesnju tu, szto prieżdzie nadajeła
kak nowuju, z wałnieniem pajosz
Na przedwiośniu dni takie bywają:
Drzemią łąki pod śniegu pierzyną,
W sadach drzewa bezliściem śpiewają,
Wiatru rześkie podmuchy popłyną.
Żadna słabość cię wtedy nie nęka,
Nie poznajesz już starych swych śmieci,
A ta nudna, wczorajsza piosenka
Nową nutą z ust twoich uleci.
Myślę, że Idzi wyłapał w swoim oglądzie translatorskim najważniejsze kamienie milowe, owe słowa klucze oryginału i nadał im swój osobisty charakter, swój indywidualny rys.
Oczywiście, każdy inny tłumacz by poszedł zapewne w nieco innym kierunku, ale ten obrany przez Idziego jest interesujący.
Rosyjskie przedwiośnie zabrzmiało tu, jak by na nie nie patrzeć, po słowiańsku i gdyby nie znać autora pierwocin liryki, równie dobrze można by przenieść je na polski grunt.
Pzdr.
Tomek |
dnia 26.11.2009 12:51
Więc Tomku, nie, nie podzielam Twojego zdania, wybacz, indywidualnie tutaj , nie znaczy dobrze, ciekawie i w
ważny sposób jednak wiernie, co do wierszy Achmatowej.
Nie, nie przekonałes mnie, może dlatego, że słowo
"prof" dla mnie znaczy znacznie więcej niż to, co tutaj
Autor mi przedstawił. Dla mnie jest to jedynie "wprawka" dosć jednak słaba i nie widzę indywidualnego rysu Autora, chyba że
"niescisłosci" nazwiesz nowym rysem. Inaczej widzę poezję
Achmatowej, wybacz szczerosć.
Pozdrawiam. |
dnia 26.11.2009 12:53
IdziO, cenię Cię za takie próby i podziwiam za odwagę. Zainteresowały mnie wiersze, które przetłumaczyłeś.
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 26.11.2009 12:58
W tłumaczenie Idzi0 jest dużo liryzmu i moim zdaniem nie jest ono złe, a wręcz przeciwnie. Przecież to tylko podana propozycja. Najważniejszy jest klimat i melodyka oraz nieodbieganie od głównej
"myśli" oryginału. Mnie się czytało całkiem nieźle. Oczywiście są różne przekłady. O niektórych mówi się nawet, że są lepsze od oryginału.
Przecież ten utwór nie do tego pretenduje. Wszystko można udoskonalić.
Idzi0 mnie się podoba. Pozdrawiam serdecznie |
dnia 26.11.2009 13:02
Cześąć Danielu Siebrze Ty mój.
Fajnie, że wpadłeś i poczytałeś, miło mi, że doceniasz moje próby, bo są próby, do ostatecznej wersji jeszcze brakuje. Jestem jednak uparty i będę pracował dalej.
Dziękuję i pozdawiam cię serdecznie, Idzi |
dnia 26.11.2009 13:08
JANINO, witam Cię serdecznie pod moimi tłumaczeniami ( próbami ) i bardzo mi miło, że dostrzegłaś to, co w tłumaczeniu najważniejsze, czyli klimat. Skoro udało mi się stworzyć klimat, a po powyższych komentarzach mogę sądzić, że tak, podejmę dalsze próby "obróbki tekstów" w celu możliwie maksymalnego zbliżenia do oryginału.
Dziękuję i goraco pozdrawiam, Idzi |
dnia 26.11.2009 13:20
Witaj IdziNajpierw poszukałem pod wskazanym przez Ciebie adresem internetowym oryginałów w j. rosyjskim i są tam też inne polskie tłumaczenia. Twoje bardziej mi się podobaja niż tamte.
Jak to mówią " Hiena wyje, karawana idzie dalej"
Bywaj Druhu, Martin. |
dnia 26.11.2009 13:25
Martin Pat, dziękuję, że Ci się chciało sprawdzać u źródła, ale to może i dobrze. Znam te przekłady, lecz istniejący przekład czytam po napisaniu swojego, nigdy odwrotnie.
Dziękuję Ci pozdrawiam, Idzi |
dnia 26.11.2009 13:36
WHAMBAM, raz jeszcze serdeczne dzięki.
Pozdrawiam Cię serdecznie, Idzi. |
dnia 26.11.2009 13:47
DRODZY PAŃSTWO,
Ze względu na uczestnictwo w smutnej ceremonii w dość odległym miejscu nie będę w stanie odnieść się do ewentualnych komentarzy i sugestii Państwa on line. Uczynię to zaraz po powrocie, późnym wieczorem lub dopiero jutro rano. Przepraszam.
Z wyrazami szacunku Idz0 |
dnia 26.11.2009 16:54
brawo, IdziO!
dobra robota. przeczytałem nie tylko z zainteresowaniem, ale i wielką przyjemnością.
zawsze będą tacy, którym twoja 'praca' będzie się podobać, jak i tacy, ktorzy powiedzą, ze to jest be! takie życie. w rzemiosłach artystycznych to chleb powszedni, dlaczego więc z poezją miałoby być inaczej
pozdrawiam serdecznie |
dnia 26.11.2009 18:12
Idzi0,
Może po prostu zaznacz, gdzieś "na marginesie", ze jest to Twoje wolne tłumaczenie, i będzie po problemie.
Trudno mi teraz napisać coś więcej, bo nie znam wierszy tej poetki, także...tylko pozdrowię. |
dnia 26.11.2009 19:33
i jak zwykle w dniu |
dnia 26.11.2009 19:36
wciąż uważam że to dobre początki.
czytać i pisać |
dnia 26.11.2009 22:21
Po mojemu Anna Achmatowa to jedna z najlepszych poetek, każda próba przetłumaczenia jej wiersza to próba zrozumienia jej duszy, pozdr |
dnia 27.11.2009 00:24
Robercie, dokładnie, zgadzam się z tym, dlatego nie zgadzam się na to tłumaczenie.
I chyba do końca nie jest tak , przynajmniej w przypadku mojego komentowania, że "zawsze się znajdą tacy...", " że hiena...". ( poza tym, że obraźliwe, ale rozumiem bezradosć niektórych, choć braku kultury pojąć nie mogę), bo jakby nie o to chodzi, gdybybym "poczuła " w tłumaczniu bodaj chwilę Achmatową, nie traciłabym czasu na to , co napisałam. Nie krytykuję , żeby jedynie krytykować, po prostu.
Pozdrawiam |
dnia 27.11.2009 05:41
KROPKU, serdeczne dzięki za wizytę u mnie i uznanie. Zupełnie zgadzam się z Tobą.
Pozdrawiam serdecznie, Idzi |
dnia 27.11.2009 05:43
Popołudnie w Trawie, właśnie do komentarza GÓRALA dołaczyłem źródło pochodzenia tekstu, bo oryginału w j. rosyjskim nie da się wkleić.
Dziękuję Ci pozdrawiam ciepło, Idzi |
dnia 27.11.2009 05:44
AREKOGAREK, no jasne i tak trzymać.
Pozdrowienia Idzi |
dnia 27.11.2009 05:52
ROBERCIE, dziękuję, przeczytałem o Achmatowej, o jej życiu-tragedii wszystko, co dostępne, w tym w języku rosyjskim. Staram się, na ile to możliwe, a jestem osobnikiem empatycznym, wejść w jej wnętrze.Przeżyła wiele,śmierć męża, odejście drugiego, aresztowanie i więzienie syna, aresztowanie-na jej oczach przyjaciela Mandelsztama i zamordowanie go właściwie za wiersz, który napisał o Stalinie, który tłumaczę i niebawem zamieszczę na PP. Trochę poświęciłem tej świetnej poetce zanim zabrałem się do tłumaczenia.
Pozdrawiam serdecznie, Idzi |
dnia 27.11.2009 06:16
No i widzisz Idzi0, jedna przeciw wszystkim-szeryf w spódnicy. Ten model tak ma, zobacz zdjęcie.
Trzymaj się, Martin |
dnia 27.11.2009 07:46
MARTIN PAT, koń, jaki jest, wszyscy widzą.
Dajmy sobie już spokój.
Dzięki, Idzi. |
dnia 27.11.2009 13:38
Z tłumaczeniami zawsze jest problem. Rzadko udaje sie kogenialne tłumaczenie odzwierciedajace i jezyk i rytm i ducha oryginału. Jednak kazda proba przyblizenia do oryginału jest warta uwagi. Jednym tłumaczenie moze sie podobac innym nie.Normalne.Konstruktywne uwagi Wojtka sa jak najbardziej, gdyby sie trzymac pewnej koncepcji. Jednakze przy tlumaczeniach trzymanie sie takowej nie zawsze jest mozliwe. Idzio wklejajac tłumaczenie (nie pierwsze, bo tłumaczyl juz Kokolczika) pokazal ze mozna sporobowac.Przegladalem na PP wiele wierszy i o ile pamietam tylko Idzio zdecydowal sie na pokazanie swoich probek translatorskich. I za to mu nalezy sie brawo,bo odwazył sie . O warsztacie tłumacza warto byloby zalozyc ciekawy watek na forum, mysle ze wsrod piszacych sporo jest translatorow. A gdybysmy tak urzadzili konkurs na tłumaczenie jakiegos wiersza Achmatowej ,Mandelsztama , Rilkego Celana? Czy jakiegos poety skandynawskiego np z dunskiego na polski? Mysle ze byłby spory odzew:)
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 27.11.2009 13:45
JARKU, to bardzo ciekawa inicjatywa. Myślę, że powinna się przyjąć wśród uzytkowników Portalu. Ciekawym pomysłem jest załozenie watku na forum, ciekawszym jeszcze ogłoszenie konkursu na tłumaczenie konkretnego poety.
Pomysły godne podjęcia, ja jestem rękami i nogami ZA.
Pozdrawiam Cię gorąco i życzę Tobie i sobie, aby coś z tego wyszło. Idzi. |
dnia 27.11.2009 13:56
JARKU, aby nadać bieg sprawie tłumaczeń, jak przyjdzie moja "kolejka", w przyszły czwartek, wkleję wiersz Osipa Mandelsztama.
Jeszcze raz serdeczne pozdrowienia i miłego weekendu ( twórczego, oczywiscie ) Idzi. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 41
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|