dnia 01.04.2007 13:14
" w pysk wiosną" - fajnie
Tak na wesoło, zalotnie. Przyjemnie ale bez większych zachwytów.
:)
Pozdrawiam |
dnia 01.04.2007 13:45
zziękuję. tyle, zaręczam wystarczy; i wierszykowi, i la :)
czułkiem :) |
dnia 01.04.2007 13:58
La mnie wiosna z błotkiem nie do przyjęcia, chyba że zamienię na złoto? No tak ale to się zrobi jesień.No ale całość się nadaje zważywszy położenie geograficzne występowanie tej wiosny.:))Pozdrawiam. |
dnia 01.04.2007 14:38
nie taki zalotny jak by się mogło wydawać na pierwszy rzut.
wiersz ok. |
dnia 01.04.2007 14:49
Cecylko - ;). no tako mamy, co robić? przyjemno, ze się nadaje :)
kłaniam. turlam się z górki
P.Dekoder -:))))). dziekuję. |
dnia 01.04.2007 20:00
jak w większości wierszy la- ulotna ironia:)
przeczytało się ze świeżym wiaterkiem, jeszcze zimnym a już wiosennym
pozdrawiam
ps. dot. błotka
w cholerę go jest na początku wiosny. ptaki świergolą, kwiatki rosną,strugają wycinanki na drzewach-a między tym wszędzie błoto |
dnia 01.04.2007 20:44
la- zaszalała po swojemu i fajnie, wesoło, ironicznie wiosennie:))Pozdrawiam |
dnia 01.04.2007 21:09
beznadzieja. pierwszy kwietnia :) |
dnia 01.04.2007 21:27
Pierwsze dwa wersy, jak to przedwiośnie - błotne nad wyraz i najmniej zachęcające. Ale niosą nadzieję na rychłą wiosnę prawdziwą. I ona nagle przychodzi - już w drugiej strofce. Te rozświergolone sikory i ilość kolanek świadczą o niej (nie)dwuznacznie. A w trzeciej nadeszła pierwsza ostra wiosenna burza. Coś strzeliło po oczach. i dostałem w pysk wiosną! :)) Po takim spoliczkowaniu wiersza nie sposób nie poczuć mocno :))
Serdeczności :) |
dnia 02.04.2007 07:33
P.Boz - to z powodu kapryśnej natury kapryfolium ;). listek na nos. dziękuję jestem niewymiernie ucieszona :))
El Różo - po lalałam sobie jednym słowem ;). miło mi kłonie łepek szpilkowy
Ejcz - skarcę go zatem. drugi kwietnia :). dzięki za zajrzenie :)))
Jerzy - ładnieś napisal :)) aż mi pierwiosnki wyrosły na biurku :)) (takie ptaki ;) )
użytkownik la-winda dziękuje.
i ja też dziekuję bardzo za to, że Wam sie chciało rzucić okiem, a że skrobnąć pazurkiem, to już wogóle ostawiam wam kosz pełen czegotylków.
zmok i siółkiem :) |
dnia 02.04.2007 10:05
świetny :) |
dnia 02.04.2007 11:48
yyyy que? Panie Piotrze? żesz w mordę. mnie zatkło. |
dnia 02.04.2007 19:06
znakomity wiersz, no, no:):):)
pozdrawiam:) |
dnia 02.04.2007 19:13
dziekuję :) z wrodzoną skromnością ;) |
dnia 02.04.2007 21:35
aj, jak pogodnie. :)
sympatyczna nawet ta ironia, wiersz wkręcony w dynamiczny styl słowoklejstwa typowego d-la. a jakoś tak bez pretensji, mimo wsio.
po Twoich tekstach zawsze mi się udziela ta pojechana składnia i komentarze wyglądają jak wyjęte z bębna jeszcze przed ukończeniem wirowania.
skłonik. |
dnia 02.04.2007 21:50
nie wyzywaj mnie od skłoników! naprawdę ostatni chudnę obiecuję ;P
nic tak nie cieszy la, jak udzielanie się jej wodolejstwa. to już zaczyn do porozumienia. a juści :))) uwielbiam bezpretensyj. mimo wsio warmińsko. wsio spokojno wsio wesoło.
no a co nie tak z moją składnią hę? ;> <patrzy z ukosa/marudzi w kołnierz/trzyma za plecami laleczkę i pęczek igieł>
dziękuję a Fu :)) |
dnia 02.04.2007 22:00
ja właśnie o tym, śrubki mi się przez to gadanie odkręcają i cerebralizacja (czy jakoś...) gotowa.
a (s)kłaniam się ja. aha, laleczki nie nakłuwaj, bo Ci zadedykuję gniota i przejdziesz do pamięci potomnych w barwach haniebnych. :P |
dnia 02.04.2007 23:20
a niby to na sztandrach teraz? hih. odkręcone śrubki to jescze nie zgroza. brak nakrętek, to jest dopiero skandal! ;P
cerebralizację masz nadaną ewolucyjnie (wybacz mi o ojcze ministra)
chcę gniota, bo widzisz o Fu szlachetny jak to mawia la-wierszyk
jeden razicek ucieszonam giembo
ż'ie nisko siedzunc robie se łuroco
niży pode mno ino samo psiekło
tam me kamraty krzyźdy mi nie zrobzio
natomiast nie jestem pewna czy prawdziwi Poeci potrafią napisać 'gniota' (to nie moje słowo. wewnętrzne la go nie lubi - gniotek to jest taki balon z mąką i buzią, któremu się robi miny przez naduszanie) z własnej i nie przymuszonej woli :))
cmok ;) z ćmem wuszacym pod sufitem |
dnia 03.04.2007 21:41
rety! kręcioł!
zacznę se spisywać komentarze zamiast wierszysków... :) pozdrówsko. |
dnia 04.04.2007 05:53
:) to ja też pozdrówsko. łapskiem :) |
dnia 05.04.2007 13:46
nie. to naprawdę jest dobry tekst La-Windo. myślę, że piotr nie żartował.
jakiś osobisty odbiór? uwodzi nas ten wiersz.
-Ja tu widzę kobiecość.
-No widzisz kapitanie. ja go odbieram też bardzo surowo i mocno
;-) |
dnia 05.04.2007 17:10
cieszę się :) dziękuję
tradycyjnie jestem skołowana |
dnia 05.04.2007 22:11
podoba, wiosenka, podoba....
kto jeszcze wie co to trznadle...
pozdrawiam świątecznie
jk |
dnia 05.04.2007 22:28
biolodzy wiedzą :)
dziękuję bardzo :) |
dnia 08.04.2007 18:44
bełkot kochanie |
dnia 08.04.2007 18:50
to była prowokacja . przepraszam.
Widzę to znacznie pozytywniej. |
dnia 08.04.2007 21:08
hmm 'kochanie'. wyszłam za mąż czy tam za żon?
ależ proszę, ten wiersz nie jest unerwiony, można go kopać do woli, natomiast tego na pewno nie da się zrobić z la ;)
bo odda je. :)
dziękuję za zajrzenie |