dnia 16.11.2009 09:33
Bardzo dobry wiersz panie Robercie:) Metafizyka plus witraż ikonostasowy . Kazde slowo jest na swoim miejscu. I Miniakowa fraza:)
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 16.11.2009 09:49
Nic dodać-można ująć kilka jaków i jakby.
pozdrawiam |
dnia 16.11.2009 10:33
W listopadzie wielu zamieszczająch tutaj swoje wiersze schodzi pod ziemię. Widać taki czas, taka depresja. I największych to nie omija.
Pozdrawiam |
dnia 16.11.2009 11:18
ostatnia bardzo obrazowa
pozdr |
dnia 16.11.2009 12:12
Fajnie Cię znów przeczytać ;) :) |
dnia 16.11.2009 12:23
najdłużej trzymał się Chrystus. widać, że się szarpał,
próbował zmartwychwstać, choć przez święte dziury
wlatywały muchy
mocne jak nie wiem co /dobre jednocześnie/ :)
pozdrawiam |
dnia 16.11.2009 12:26
Robecie, jak zawsze przeczytałam z przyjemnością, lubię Twoje historie :) i gdybym miała wskazać wersy, to to którymi ubiegł mnie już whambam - tak dobre i mocne :).
pozdrawiam serdecznie :). |
dnia 16.11.2009 12:29
* to te którymi |
dnia 16.11.2009 12:31
Przeczytałem z przyjemnością i wróciłem. Bardzo dobry, mocny wiersz, wyważone słowa i ten fragment, który zaznaczył Whambam. Takie teksty się pamięta.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 16.11.2009 13:05
ROBERCIE- bardzo dobry wiersz. Wywarł na mnie wrażenie. Motyw Chrystusa -bardzo. Pozdrawiam. Irga |
dnia 16.11.2009 13:26
Dobry wiersz. Jestem pod wrażeniem Pańskiego tomiku.
Pozdrawiam |
dnia 16.11.2009 14:01
Dziękuję Państwu za wszystkie komentarze. Wiersz pochodzi z tomiku "Boganin", który ma szansę ukazać się w pierwszym kwartale przyszłego roku. Mam nadzieję, że zostanie równie życzliwie przyjęty przez Państwa jak Czarne Wesele. |
dnia 16.11.2009 15:53
dawno pana tu nie czytałam i cieszę się, że teraz mam okazję :) Bardzo plastyczny, wyrazisty obraz, genialna retrospekcja. Jestem jak najbardziej za i z chęcią siegną po nowy tomik. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 16.11.2009 16:46
Robercie - idziesz za ciosem |
dnia 16.11.2009 16:54
Najbradziej poruszyla mnie jakosc ostatniej zwrotki, utwor bardziej by mi sie podobal gdyby caly byl napisany tym stylem. Co do reszty musze przyznac ze dobrze napisane i ciezko mi to zinterpretowac (nie najlatwiejszy to utwor). Jedyna rzecz, ktora nieco mnie razi to cytowanie samego siebie w dedykacji (?!) - z czyms takim to troche bym przyhamowal Panie Autorze. Pozdrawiam |
dnia 16.11.2009 17:21
Podoba mi się bardzo. Motyw ojca i wspomnienia z dzieciństwa peela, czynią go jeszcze wyraźniejszym. Tak na marginesie - klimatycznie przypomina balladę kowieńską. Jestem pod wrażeniem.
Pozdrawiam. |
dnia 16.11.2009 17:35
ciekawy, mocno zagęszczony z ciekawymi, malarskimi fakturami
wiersz,
pozdrawiam |
dnia 16.11.2009 18:05
Bardzo mi się podoba pański wiersz.Batko Kostia bardzo mi,poczuciem humoru,przypomina mojego ojca.I ta cerkiew...Pozdrawiam serdecznie |
dnia 16.11.2009 18:18
W klimacie, który najlepiej lubisz. To dobrze pisać tak, jak się lubi.
Przeczytałam z przyjemnością.
Ps. a uśmiałam się czytając Twój " Las Kubusia Batalisty" :)),
poprawiający humrek jak nie wiem. Serdecznie :) |
dnia 16.11.2009 18:51
Ładne pomieszanie obrazów i czasu i ta walka do samego końca o przetrwanie - przyjemnie się czytało
Pozdrawiam :) |
dnia 16.11.2009 19:47
dobry :)) |
dnia 17.11.2009 10:41
Jednak zobaczyłem nowy wiersz Roberta Miniaka na PP.
Zgadzam się z przedmówcami - najmocniejsza jest ostatnia cząstka.
Ale najbardziej zafrapował otwierający autocytat.
Pozdrawiam |
dnia 17.11.2009 21:38
Nowy wiersz, jednak zapowiedź, pewne jego smaczki można było wychwycić już w maju - w komentarzach autora do "zaklinacza koni" (...) ważne jest , co dzieje się w człowieku, gdzie są jego granice, do czego jest zdolny. Jeżeli używam frazy - Chrystus rozpada się, a przez święte dziury przelatują muchy (...) to nie piszę o konkretnym witrażu z kościoła na Zgierskiej w Łodzi, tylko wykorzystuję ten obraz do zastanowienia się, w którym miejscu jest moja wiara, czym współcześnie jest " świete szkiełko" , czy mam je zabrać do domu i czcić, czy wyrzucić do śmietnika i zapomnieć...i dalej...mówi o schyłku systemu wartości, którego symbolem jest zwykła mucha, chodząca po sacrum.
Świete szkło, zaklinacz koni, drzwi, stygmaty....zapowiada się interesujący tomik z doskonałym tytułem BOGANIN. Być może w tzw. międzyczasie przeczytamy na pp kolejne wiersze.
PS Gratki dla Roberta i Wojtka - laureatów konkursów w Szczecinku " Malowanie słowem" i Płocku im. Broniewskiego "O liść dębu". Tak trzymać ! Chłopaki! |
dnia 18.11.2009 15:07
No, tak. Taki Twój - płynący, układający się w uchu i w głowie. Lubię Cię czytać. Pozdrawiam. |
dnia 11.12.2009 16:30
bardzo dobry wiersz. ktoś kiedyś powiedział mi, że zachwyciły go twoje wiersze - nie dziwię się. |
dnia 01.01.2010 21:41
do autora:
wiersz z gatunku które lubię, malowany słowem :)
do julia jaz:
to ja tak powiedziałem hehe... i podtrzymuje :] |
dnia 28.03.2010 10:34
Super wiersz. A przeczytany przez Roberta Miniaka w Radomiu dał gęsią skórkę:) Mam ją do dzisiaj. Pozdrawiam. |
dnia 19.07.2010 13:50
Pointa rozwalająca na kawałki, że się tak wyrażę. Rewela. |
dnia 25.11.2010 07:52
pieknie piszesz! |