po prostu dalej i ciszej ciesząc się dolej
oliwy tu i tam wypłynęła siostrzyczka miłosierdzia
wykrzywiona że nie daj boże bo nie ma zmiłuj ściska pęk
papierów a ja że latawce wolę latawice zupełnie inaczej i golę się regularnie
- w doktora mi trzeba siostrzyczko na sen
taki młody a rozrabia i ręce za długie stanowczo
odpowiadam z rozbrajającym śmiechem że to tylko na chwilę
dopóki żyję a dalej to nie wie nikt jakoś trudno się wraca zataczając kręgi biodra
bliżej nosa i kap kap na wzmocnienie a wybrzuszenie bieli wytryśnie znacząco na przekór
- ugryzłbym i chciałbym od życia kapryśnie więcej

na tyle mnie stać i mogę trochę poświęcić przecież
z tej gliny różni czerpią i się tym chełpią a mnie głowa boli
- doktorze skuszę się i przekąszę coś na wietrzny sen.