wydobyć jutrzenkę z krtani i wąskich ust
składanych w purpurę
zadrgać i falą powrócić
w ciszy atłasowych wrót i korytarzy
rozprężyć woń jesieni i dymu spalanych
liści - snując się w trzaskach i płatkach
zdecydowałem powiedzieć Tak
wtórują kręcące się niespokojnie
jak dzieci biegają po progach i skalach
może kiedyś
dotkną w rozczuleniu i twojego policzka
końcami ulotnie plączących się słów
przesączą pustynną dumę
nie możesz odnaleźć tego co kryje
ciemność i muzyka
ale
tylko w tedy, kiedy zamkniesz oczy
Jest
staje się tobą
Dodane przez Cecylia Pierugg
dnia 25.09.2009 19:45 ˇ
7 Komentarzy ·
868 Czytań ·
|